1.05.2014

Rozdział 11 : Półfinał !!

Ohayo minna ! Mam dla was dziś kolejną notkę ! Jestem z niej bardzo zadowolony, opisy walk mi nawet wyszły i takie tam ale nie będę was tym zanudzać ! Mam też informację ! Póki pod tą notką nie pokażą się minimum dwa komentarze dwóch różnych osób póty nie pojawi się finał. Wiadome że robso skomentuje dlatego proszę jeszcze o jakiś komentarz od kogoś. Może do was to nie przemawia ale wasze komentarze naprawdę mnie motywują do pisania ! Jestem pewny że te całe 1500 wyświetleń już to nie tylko Robso i ja ^^ . A teraz zapraszam na dłuuuugą notkę !

***
Następnego dnia, godzina 12 !

Kolejny dzień ! Kolejne walki ! Tak, dzisiaj w Konohagakure odbywa się półfinał egzaminu na chuunina. Uczestniczą w nim : Menma Uzumaki ! Naruto Uzumaki ! Seiko Uzumaki czyli słynne rodzeństwo ! Oprócz nich walczyć też będą Karin Uzumaki ! Fuu ! Gaara Sabaku ! To znaczy że mieszanka wybuchowa powoli osiąga fazę krytyczną !

- Dobra dzieciaki, oto rozpiska walk na dziś, zaczynamy za pół godziny ponieważ nie wszystko jeszcze przygotowano – powiedział sędzia patrząc na świeżo naprawione ściany – Proszę was ... Nie rozwalcie wioski w drobny mak – uśmiechnął się i podrapał po głowie – Tak więc w pierwszej walce jak widzicie zmierzą się Seiko Uzumaki przeciwko Fuu – oznajmił – Druga walka odbędzie się pomiędzy Karin Uzumaki i Naruto Uzumakim – poinformował – I na koniec, w trzeciej walce naprzeciw siebie staną Menma Uzumaki i Gaara Sabaku – zakończył wypowiedź

- Dobrze – powiedziała Seiko – Postaram się nie zepsuć za bardzo stadionu – uśmiechnęła się miło

- Tak, postaramy się narobić jak najmniejszych szkód – poparł ją Naruto

- Pożyjemy zobaczymy – stwierdził Menma

- ... – Gaara siedział jak zwykle cicho

- Zobaczę co da się zrobić – dodała Karin

- Właśnie, Karin – zagadał Menma – Walczysz z Naruto prawda ? Może dać ci jakąś rade lub coś w tym stylu ? – zapytał

- Dzięki bracie ... – prychnął blondyn

- Nie potrzebuję pomocy, wygram to bez problemu – prychnęła

- No dobrze, a może dałabyś się wyciągnąć na Ramen dzisiaj po egzaminie ? – zapytał z nadzieją

- Na Ramen ...? – spytała niepewnie, a blask w jej oku zdradzał że lubi tą potrawę

- Tak, w naszej wiosce jest przepyszny – uśmiechnął się lekko chłopak

- Skoro tak ... to może dam się namówić ... Ale nie myśl że to jakaś randka ! – powiedziała zarumieniona i odeszła szybko

Niebieskooki przez chwilę stał cicho i gdy dziewczyna znikła z pola jego wzroku uśmiechnął się naprawdę szczęśliwie.

- Menma ty podrywaczu – zaśmiała się czerwonowłosa

- Z ciebie to jest pies na kobietki – dopowiedział Naruto

- Odwalcie się, naprawdę ją lubię ... – zaczerwieniony na twarzy odszedł w bok aby ochłonąć i nacieszyć się tym co się teraz wydarzyło

- Czasami nie rozumiem jego charakteru ... Raz zimny drań bez skrupułów, a innym razem jest prawie tak optymistyczny jak ty Seiko – powiedział blondyn

- Taaaak ... Kochany braciszek – uśmiechnęła się

- Ale skoro on dał radę to może ja też dam ... – szepnał i podszedł do Fuu – Cześć – uśmiechnął się miło

- Czego chcesz – zimny ton jej głosu przeszył powietrze

- Czemu jesteś dla mnie nie miła ? – zdziwił się

- A jaka mam być ? Wszyscy jesteście tacy sami – prychnęła

- A może nie wszyscy ? Zależy o czym mówisz, o facetach czy ... o biju ... – powiedział

- Co ? Skąd ty ?! – syknęła

- Spokojnie ... Nie jesteś pod tym względem sama – uspokoił ją – Pewnie zauważyłaś już że Gaara jest jinchuuriki jedno ogoniastego prawda ? – zapytał

- Tak, niestety z nim się nie dogadam – powiedziała już trochę spokojniejsza – Ale powiedz mi skąd ty o tym wiesz ?

- Skąd wiem ? Powiedzmy że powiedział mi taki rudy przyjaciel – zaśmiał się

- Rudy przyjaciel ... Nie mam pojęcia o kim ty mówisz – odpowiedziała skołowana

- Nie musisz zawracać sobie tym głowy – uśmiechnął się – Ale wiedz że polubiłem cię – zarumienił się lekko – Nienawidzę osób które znęcają się nad jinchuuriki i chciałbym kiedyś to zmienić. Mam zamiar zostać Hokage i zmienić to ! – powiedział z siłą w głosie

- Co ... – nie zrozumiała

- Dokładnie to co powiedziałem – poważny – Zaraz zaczyna się twoja walka więc nie przeszkadzam już – pomachał i odszedł

- Dziwny blondyn ... ale naprawdę miły i przystojny – pomyślała i zarumieniła się zaraz – Dziewczyno ! O czym ty myślisz ! Zaraz masz walkę ! – krzyknęła sobie w głowie i otrzeźwiła się

***
WALKA NUMER 1 !!

- Witam panie i panowie ! – krzyknął sędzia – Dzisiaj odbywają się półfinały egzaminu ! Dziękujemy za tak liczną widownię ! Teraz bez ogródek zaczynamy walki ! W pierwszej z nich zmierzą się dwie silne kunoichi ! Fuu z Kusagakure kontra Seiko Uzumaki z Konohagakure ! Zapraszam obie zawodniczki na środek pola ! – krzyknął

Już po sekundzie pojawiły się obie dziewczyny gotowe do walki

- Jesteście gotowe ? – zapytał – W takim razie START !! – szybko odskoczył bo w miejscu gdzie przed chwilą stał trafiły w siebie dwie techniki

- Fuuton : Shinkugyoku ! – kilka małych powietrznych kul poleciało wprost na przeciwniczkę

- Katon : Housenka no jutsu ! – pomniejsze kule ognia trafiły w kule wiatru wchłaniając je i stając się większymi lecąc na zielonowłosą

- Fuuton : Sensougouheki ! – wietrzna ściana obroniła dziewczynę z Kusa – To jeszcze nie koniec ! – krzyknęła i zaczęła składać pieczęcie – Fuuton : Tatsuno Ooshigoto !! – dużych rozmiarów tornado poleciało wprost na Seiko lecz ona uniknęła go i skontrowała atakując taijutsu

- Konoha Senpuu ! – kopnęła pomarańczowooką prosto w szczękę wysyłając ją kilka metrów w tył – Konoha Reppu ! – tym razem podcięła nogi przeciwniczce – Shogeki ! – gdy Fuu leciała w dół została boleśnie kopnięta w brzuch i wbita w ziemię, następnie czerwonowłosa odskoczyła

- Grrr ... Denerwujesz mnie ! – wstała i otrzepała ubranie – Teraz moja kolei ... – okrył ją czerwony płaszcz chakry – Aby cię zmiażdżyć !! – wrzasnęła i w ekspresowym tempie zjawiła się przy zielonookiej kopiąc ją w brzuch – Konoha Daisenpu ! – wykonała potrójne kopnięcie w powietrzu i wylądowała spokojnie na nogach składając pieczęcie – Fuuton : Tatsuno Ooshigoto ! – kolejne duże tornado poleciało na wstającą Uzumaki trafiając ją i raniąc – Fuuton : Juha Sho ! – krzyknęła gdy drugi ogon powstał z czerwonej chakry do okoła niej i ostrze wiatru które miało lekki odcień fioletu trafiło młodą Namikaze lecz nie przecięło jej, a kłodę

- Było blisko ... rany – odetchnęła Seiko – Dobra, widzę że nie mam wyboru – złozyła kilka pieczęci – Chakra no Mesu ! – chakra otoczyła nie tylko jej jedną dłoń ale także drugą oraz łokcie tworząc ostrze o niewiarygodnej ostrości !

- Grrrr – Fuu warknęła i trzeci ogon wyrósł z czerwonej chakry biju

- Nie jest dobrze ... jak tak dalej pójdzie to jej biju się wydostanie ... co robić ... co robić ! – krzyczal w myślach Naruto

- Co robić ?! Ja ci powiem ! Kiedy dojdzie do pięciu ogonów ... – rozpoczął swoją pogawędkę Kurama – I wtedy przyłożysz swoje czoło do jej i przeniesiemy się do jej świadomości – zakończył

- Yyyyyy ... No ok ... – odpowiedział w myślach zmieszany – Ale czemu akurat czoło do czoła ...

- Bo ja tak powiedziałem i koniec – warknął lis

Wracając do wydarzeń na polu walki ! Fuu właśnie zacięcie walczy na taijutsu z Seiko ! Żadna z nich nie ma zamiaru odpuścić lecz czerwonowłosą powoli opuszczają siły ! Jej maksymalny limit używania tej techniki to pięć do dziesięciu minut. Lecz walczą tak już od dobrych pięciu do tego wykorzystała wiele chakry na inne techniki wcześniej więc efekt jutsu powoli mija

- Nie dobrze ... – ostrza chakry całkowicie znikły a nasza młoda bohaterka oberwała mocnego prawego sierpowego w policzek i wylądowała po za murem przebijając go swoim ciałem – Ghya ... – wypluła trochę krwi

- Fuuton : Kaze Kiri !! – potężny podmuch wiatru trafił czerwonowłosą dziewczynę która dopiero co wróciła na arene powodując kilka przecięć na jej ciele, lecz Fuu kontynuowała atak – Fuuton : Kami Kaze ! – cztery tornada zaatakowały Seiko poważnie ją raniąc i wyrzucając w powietrze, w tym momencie z czerwonej chakry wyrósł czwarty ogon i zielonowłosa szybko podskoczyła w góre do przeciwniczki. Trzy mocne kopnięcia trafiły w plecy zielonookiej podbijając ją jeszcze wyżej, następnie potężne uderzenie pięścią w brzuch ogłuszyło Namikaze i wysłało w kierunku ziemi.

- Dobra, na więcej nie mogę pozwolić – zdenerwował się Naruto i złapał swoją siostrę zanim ta uderzyła w ziemię – Fuu ! To koniec ... wygrałaś tą walkę – powiedział do lądującej pomarańczowookiej. Niestety nie dostał odpowiedzi takiej jakiej się spodziewał, mianowicie dziewczyna zawyła groźnie i skoczyła na chłopaka atakując go.

- Spokojnie, ona teraz walczy za pomocą instynktu, wystarczy ją podejść – poinformował Kurama

- Ta, dzięki ... - Na szczęście niebieskooki szybko reagując zrobił unik jednocześnie wykonując atak i powalił Fuu na ziemię gdzie szybko złapał ją i przyłożył swoje czoło do jej czoła

***
Wnętrze

- Rany ... potop normalnie ... – stwierdził blodyn gdy tylko rozejrzał się po pomieszczeniu, wszędzie była woda do kolan !

- A czego się spodziewałeś ? – zapytał ogromny lis stojący za nim

- O ... Kurama ... Ależ ty wielki – zdziwił się

- Czasami mnie załamujesz – stwierdził Kyuubi – Dobra, znajdź tą swoją księżniczkę

- Jego co ?!

- Moją co ?! Chwila ... o cześć Fuu – uśmiechnął się drapiąc w tył głowy

- Żadne „O cześć Fuu” !! Co to ma być ! Co ty tu robisz ?! Co tutaj robi ten ogromny lis ?! – pytania sypały się jedno za drugim z jej maleńkich ust

- On ? To mój przyjaciel – uśmiechnał się Naruto

- Przyjaciel ?! Co to za żarty ?! Kurama ! Czy ciebie pogięło ?! – wrzasnął jakiś biju za plecami Fuu

- A zamknij się głupi robaku ! Czy ty kiedykolwiek próbowałeś się zaprzyjaźnić z swoimi jinchuuriki ?! – krzyknał lis – Jestem pewny że nie ! Ja to zrobiłem pierwszy raz i wyszło mi to na dobre !

- No to są jakieś żarty ! Wielki pan i władca Kyuubi no Kitsune aka Kurama ! Stwierdził że ludzie nie są żałośni i postanowił się z nimi skumplować ! – zakpił wielki stwór za plecami dziewczyny – Chyba świat chyli się ku końcowi ! – roześmiał się – A teraz Fuu ... zdejmij pieczęć ... Wtedy wszyscy ludzie którzy ciebie nienawidzą zapłacą za wszystko co ci zrobili – powiedział do zielonowłosej

- Fuu ! Nie rób tego ! Proszę cię ! – krzyknął Naruto – Ludzie boją się po prostu tego co nieznane ! Atakują nas za to że kiedyś ktoś zginął z ręki biju ! To jest złe, wiem to i jest to błędne koło bólu i zemsty ... ale proszę cię ... ja kiedyś coś z tym zrobię ... uwierz we mnie – powiedział

- Ja ... ja ... ja nie wiem ... co ja mam zrobić ... – dziewczyna skołowana sytuacją zaczęła rozpaczać

- Otwórz klatkę i uwolnij mnie ! – krzyknął duży robak – Odpłacę tym wszystkim ludziom z nawiązką !

- Nie rób tego, proszę cię. Pozbędę się tej nienawiści z tego świata za wszelką cenę – poprosił Uzumaki

- Jesteś Fuu prawda ? Tak więc ten tutaj idiota zakochał się w tobie więc nie rób mu pod górkę proszę cię jako jego przyjaciel – powiedział Kurama

- Ja ... ja ... ja nie pozwolę ci zabijać ! – krzyknęła w stronę swojego biju, a chakra która wypływała z klatki znikła spowrotem w jej czeluściach

- To jeszcze nie koniec Fuu ! Kurama ! – krzyknął

- Nanabi ... nie ! Chomei ! Jeszcze cię przekonam do swoich racji ! – powiedział na koniec Kurama

- Fuu, teraz zniknę z twojej świadomości. Przepraszam że to zrobiłem, teraz pośpisz sobie cały dzień – powiedział Naruto – Dziękuję że mi zaufałaś – uśmiechnął się i znikł razem z lisem

***

- Koniec walki ! – wkroczył sędzia z jouninami i pomogli rannej Seiko, w tym momencie wstał Naruto a czerwona chakra otaczająca ciało Fuu znikła jak zaczarowana

- Rany ... to było męczące – stwierdził wstając i rozprostowując kości – Szybko zabierzcie ją też do szpitala ! – zawołał do medyków – I niech jakaś straż jej pilnuje – dopowiedział – Ponieważ ktoś może czyhać na jej życie

- Dobrze – odpowiedział lekarz i zabrali obie dziewczyny z mocno zniszczonego pola treningowego

- Coś czuję że z tego stadionu do jutra nic nie zostanie – westchnął sędzia – Dobrze drodzy państwo ! Teraz pięć minut przerwy i odbędzie się kolejna walka ! Naruto Uzumaki stanie przeciwko Karin Uzumaki ! – ogłosił do publiczności i zszedł z pola

- Kurama ... ile ta technika zabrała chakry ? – zapytał w myślach blondyn

- Mniej więcej jedną ósmą – poinformował lis

- Czyli nie jest tak źle – odetchnął

- Ta informacja może pogorszyć twój humor ale podczas tej walki będziesz mógł użyć tylko jednego ogona, skutek uboczny tej techniki – powiedział kitsune

- Tak, ta informacja mnie nie pocieszyła – westchnął – Będzie trzeba pokonać ją normalnymi atakami – stwierdził

- Postaram się wypełnić luki twojej chakry swoją ale pamiętaj że te łańcuchy od tej dziewczyny są groźne – stwierdził – Jeśli dobrze je przeanalizowałem to pobierają one chakre i dają ją właścicielce, po za tym są obroną prawie doskonałą i mogą być zatrute

- Tak, wiem, dzięki za pomoc – odpowiedział i otworzył oczy

- Rozpoczynamy drugą walkę półfinałów ! Zapraszam teraz Naruto Uzumaki z Konohagakure oraz Karin Uzumaki z Kumogakure ! – zawołał sędzia i wywołani pojawili się na przeciwko siebie

***
WALKA NUMER 2 !!

- Zaczynajcie !! – odskoczył natychmiast ponieważ z miejsca gdzie stał wyskoczyły złote i zielone łańcuchy zakończone ostrzami

- Od początku widzę że zaczynasz z grubej rury – stwierdził Naruto

- Pff – prychnęła i zaatakowała

- Jestem szybszy niż te głupie łańcuchy ! – wszystkich unikał bez problemu lecz po chwili poczuł jak mała część jego chakry znikła – No Kyuu, znów miałeś racje – szepnął i odskoczył składając pieczęcie – Fuuton : Kami Kaze ! – cztery tornada rozproszyły na chwilę łańcuchy broniące czerwonowłosą. W ten sposób właśnie Naruto zyskał dostęp do niej samej i szybko doskoczył atakując ją. Lewy sierpowy trafił szybko w jej policzek wysyłając ją kilka metrów w tył – Kaimon ! – otworzył pierwszą bramę i rozpoczął atak ! – Konoha Daisenpu ! – trzykrotnie kopnął ją w powietrzu wysyłając w górę, następnie sam wyskoczył, złapał ją i zaczął wirować – Omote Renge ! – krzyknął puszczając ją tuż przed zderzeniem z ziemią odskakując

- Suiton : Suikoundan ! – wodny rekin trafił blondyna raniąc jego ręke

- Ałć ... co do ... – spojrzał w miejsce gdzie powinna leżeć czerwonowłosa, stała tam cała i zdrowa na łańcuchach które wystawały z ziemi, zaczęła składać kolejne pieczęcie – Suiton : Hahonryu ! – wodny smok poleciał wprost na zdezorientowanego Namikaze !

- Nie dam się tak łatwo ! – uniknął smoka lecz ten po chwili zawrócił ! – Kurde ... – znów go uniknął i zaczął składać pieczęcie – Fuuton : Senpuuken ! – uderzył pięścią w pustkę i fala powietrza zniszczyła smoka, on nie kończąc na tym wykonał kolejny ruch – Fuuton : Kaze Kiri ! – mocny podmuch wiatru zrzucił przeciwniczkę na ziemie raniąc ją

- To jeszcze nie koniec ... – złożyła kilka pieczęci i zielone łańcuchy chakry wyskoczyły do okoła Naruto – Przegrałeś – szepnęła a łańcuchy zaatakowały niebieskookiego. Co prawda udało mu się część uniknąć a inną zablokować lecz jeden drasnął mu plecy

- Ała .... rany ... ale piecze ... – syknął z bólu upadając na kolana

- To potężna trucizna ! Co prawda niweluję ją jak się da ale ból pozostanie – poinformował biju

- Kończmy to ! – krzyknęła czerwonooka i złożyła pieczęcie – Suiton : Hahonryu ! – kolejny wodny smok ruszył na chłopaka

- Nie dam się tak łatwo pokonać ! – odkrzyknął i uniknął go, jeden ogon z czerwonej chakry wyrósł, a on składa pieczęcie – Fuuton : Senpuuken ! – zniszczył jednocześnie łańcuchy chakry które atakowały go i smoka który gonił za nim ! – Zakończę to zanim policzysz do pięciu !

- Co ... zniszczył moje łańcuchy ... – zdziwiła się mocno Karin

- Fuuton : Tatsuno Ooshigoto ! – ogromne tornado o lekkim kolorze czerwieni, większe nawet niż te które stworzyła Fuu trafiło nie spodziewającą się tego dziewczynę naprawdę poważnie ją raniąc, znikając wybuchło wysyłając nieprzytomną dziewczynę na ścianę która to pękła pod naporem ciężkiego ciała i siły z jaką to ciało zostało ciśnięte !

- Dobra, koniec ! – wkroczył sędzia – Wygrał Naruto Uzumaki ! – ogłosił a publiczność zaczęła buczeć i wyzywać chłopaka od najgorszych

- Brawo młody. Wygrałeś – pogratulował lis

- Tak, choć nie w sposób jaki chciałem – westchnął i dezaktywował płaszcz chakry lisa

- W kolejnej walce, ostatniej już dziś zmierzą się Menma Uzumaki z Konohy i Gaara Sabaku z Suny !! – krzyknął do publiczności sędzia – Teraz zapraszamy na dziesięciominutową przerwę !

- Naruto baka !! Czemu aż tak ją poturbowałeś !! – krzyknął zły Menma

- Przepraszam ... Nie chciałem tak kończyć walki ale zginąłbym gdyby nie to – powiedział do brata

- Zginąłbyś ? – nie zrozumiał nadal zły czarnowłosy

- Tak, te zielone łańcuchy były zatrute – powiedział – Gdyby nie to że mam Kyuubiego zginąłbym po chwili

- Dobra, wybaczam. Ale jeśli nie będzie w stanie dziś pójść ze mną na Ramen po egzaminie to cię zabiję normalnie – syknął zimnym głosem i ruszył przed siebie na pole walki

- Rany ... jaki on straszny ... – wzdrygnął się niebieskooki – Przydałoby się odwiedzić Seiko i Ryu, może przy okazji też Fuu – pomyślał i tak też zrobił udając się w stronę szpitala

***
WALKA NUMER 3 !!

- Jesteście gotowi ?! – zapytał sędzia i po zobaczeniu kiwnięcia głowy obu genninów krzyknął odskakując – W takim razie zaczynajcie !

- Raiton : Ikazuchi no Kiba ! – kilka piorunów rzekomo trafiło czerwonowłosego lecz tak naprawdę piasek zablokował ten atak

- Żałosne ! Myślałem że stać cię a więcej ! – krzyknął Gaara

Czarnowłosy tylko uśmiechnął się pewnie. W tym momecie Gaara lekko krzyknął z bólu. Mianowicie poraził go impuls elektryczny pochodzący prosto z ziemii

- Raiton : Ikazuchi no Utage – stojący za młodyn Sabaku klon czarnowłosego ma przyłożone ręce do ziemii i wysyła impuls za impulsem na zielonookiego

- Grr ... – z tykwy na plecach natychmiast wyleciał piasek i utworzył dużą pięść która zmiażdżyła klona – Sabaku Ro ! – spore ilości pisaku poleciały na czarnowłosego. On sprawnie ich unikał lecz w końcu złapały jego ciało i cały piasek owinął się do okoła Menmy zamykając go w pułapce pisakowej !

- Cholera ... ghya ... – zaczął składac pieczęcie jak tylko mu piasek pozwalał – Chidori Nagashi ! – elektryczna technika powstała w obu dlonach chłopaka. Natychmiast zaatakował piasek i rozbił całą piaskową technikę w drobny mak – Raczej łatwo nie będzie ... – odskoczył od kolejnej porcji piachu która go atakowała

- Suna Shigure ! – spore pokłady piasku uniosły się w powietrze i falami małych kul piaskowych rozpoczęły atak na Namikaze

- Grr ... – uaktywnił pierwszy ogon z czerwonej chakry i unikał sprawnie tej techniki jednocześnie obserwując otoczenie. Pamiętał jak Ryu dął się złapać więc on nie może popełnić tego samego błędu ! – Moeru kitsune ringu !! – krzyknął gdy na chwilę miał spokój. Ognisty pierścień rzucony przez niego wbił się w piaskową obronę gennina z Suny i przebił ją !!

- Co ... – sam czerwonowłosy był bardzo zdziwiony gdy oberwał z techniki która o mało nie przecięła go na pół ! – Gyaaaaaaa ! – krzyknał z bólu i upadł na kolano plując krwią

Czerwona chakra lisa znikła po użyciu tej techniki a sam Menma przykucnął zmęczony. Nie pokoiło go to co się działo z przeciwnikiem. Mianowicie wył z bólu i trzymał się za głowę a piasek z jego tykwy i otoczenia gromadził się do okoła niego tworząc jakąś wielką kulę.

- Kurde ... – złożył pieczęcie – raiton : Gian ! – elektryczny pocisk poleciał na Gaare lecz rozbił się o ten piasek i znikł nie zostawiając nawet małego draśnięcia – Co do ... – zdziwił się i złożył kolejne pieczęcie – Raiton : bunshin no jutsu – powstał klon obok niego – Wiesz co masz robić ... – wystawił ręke do klona który przytaknął i rozpoczął proces rotacji chakry. Po chwili technika była już gotowa

- Zajme się na chwilę nim – powiedział klon i zaatakował tą wielką kulę piachu lecz po chwili został przebity kolcem powstałym z piasku

- Eh ... – czarnowłosy ruszył z dużą prędkością na tą kulę, unikając jakoś tych kolców trafił – Rasengan ! – krzyknął, technika trafiła i zniła lecz ku przerażeniu Menmy zostawiła tylko mały ślad ! – Jak to możliw ... – nie dokończył ponieważ w tym momencie miał miejsce mały wybuch który wysłał Uzumakiego na ściane

- Gya hahaha ! – cała kula piasku znikła ukazując zmienionego Gaare ! W tym momencie przypominał miniaturkę Shukaku !

- No młody. Masz zdrowo przejebane – stwierdził lis

- Co ? Czemu – zapytał w myślach

- Bo teraz będziesz walczył z miniaturką shukaku – zaśmiał się

- No i ? Dam radę ... – powiedział już mniej pewnie niż zwykle

- Pomogę ci – poinformował – Złóż pieczęcie które ci powiem – zaczął tłumaczyć Kurama

- Ok – chłopak zrobił co mu powiedział lis i po chwili poczuł jak jego ciało zapełnią ogromna ilość mocy ! – To niesamowite ! – zaśmiał się - Teraz możemy walczyć na poważnie Gaara ! – wrzasnął i złożył pieczęcie – Moeru kitsune ringu Ni !! – dwa ogniste pierścienie poleciały wprost na miniaturkę shukaku odcinając mu jego obie ręce !

- Gyahahaha ! – roześmiał się i ręce spowrotem odrosły – Jesteś chyba pierwszym ktory doprowadził mnie do stanu takiego podniecenia ! Dawaj młody ! Zabaw mnie zanim umrzesz ! – wrzasnął nie ludzkim głosem

- Heh ! – złożył kilka pieczęci – Raiton : Raikyu no jutsu !! – krzyknął i spora kula elektryczna poleciała na przeciwnika. Gdy tylko go dotknęła wybuchła tworząc ogromny wybuch i rozwalając cały piasek z ciała chłopaka, lecz ten po chwili znów stał się potworem

- Tylko na tyle cię stać ?! To moja kolej ! – krzyknał – Mugen Sajin : Daitoppa ! – ogromny podmuch wiatru zmieszanego z piaskiem i chakrą trafił Menme ogłuszając go i przebijając nim ściane stadiony – A teraz cię rozerwę na pół ! – wrzasnął shukaku i rozpoczął bieg na Menme z średnią prędkością

- Tak łatwo się nie dam – odpowiedził i stworzył jutsu – Chidori ! – przebił miniaturowego potwora a wylot lecz to nic nie pomogło ! Dodatkowo utknął ! – No bez jaj ! – krzyknąl i kopnął potwora w szczękę, przebił się przez cały piasek lecz ten znów się uformował ! – Cholera no ! – wyrwał ręke z piachu i odskoczył na bezpieczną odległość

- Rendan : Suna Shigure ! – potężny atak pisakowy trafił niebieskookiego raniąc go – To nie koniec ! Chcę się wyszaleć ! – wrzasnął potwór i użył kolejnej techniki – Sabaku Taiso ! – ogromne ilości piasku ruszyły na czarnowłosego miażdżąc go. Dzięki temu że Menma posiada sharingan w oku był na tyle szybki i użył podmiany ! W przeciwnym razie zginałby !

Ciężko dysząc stał na polu składającym się już praktycznie z samego piasku i resztek ścian. Ta walka cholernie go wymęczyła.

- Ok ... mam ostatnią szansę ... oby mi się udało ... – westchnął i zabrał się do roboty, złożył kilka pieczęci i ruszył na miniaturke shukaku atakując – Magen : Kokuangyo no jutsu ! – potężne genjutsu trafiło i uwięziło zmienionego czerwonowłosego.

- Dobra Kyuu ... teraz tak jak powiedziałeś ... – złożył kilka pieczęci i użył jakiegoś kolejnego genjutsu – Magen : Kitsune Moeru ! – cały piasek odleciał od ciała Gaary a on sam nieprzytomny padł na ziemie – To koniec ... – odetchnął Uzumaki i upadł ze zmęczenia

- Koniec walki wygrał Menma Uzumaki !!! – publiczność zaczęła wiwatować i krzyczeć z radości. Gratulować wygranemu i cieszyć się z niewiarygodnej walki !

- Jeszcze raz dziękujemy za tak liczne wiwaty i zapraszamy za dwa dni na finał ! – ogłosił sędzia i razem z medykami i nieprzytomnymi genninami opuścił zniszczony już praktycznie stadion. Jeśli uda im się go naprawić w dwa dni to to będzie cud jakiś !!


***
No i koniec ! Podobało się ? Bo mi tak. Długo myślałem nad walkami. Zastanawiałem się czy ten stadion to przetrwa, zresztą nie wiem nadal jakim cudem to przetrwał ale co tam >_> ^^" . Jeszcze raz prosze o komentarze i Sayo ;)