***
Następnego dnia, godzina 12 !
Kolejny dzień ! Kolejne walki ! Tak, dzisiaj w Konohagakure
odbywa się półfinał egzaminu na chuunina. Uczestniczą w nim : Menma Uzumaki !
Naruto Uzumaki ! Seiko Uzumaki czyli słynne rodzeństwo ! Oprócz nich walczyć
też będą Karin Uzumaki ! Fuu ! Gaara Sabaku ! To znaczy że mieszanka wybuchowa
powoli osiąga fazę krytyczną !
- Dobra dzieciaki, oto rozpiska walk na dziś, zaczynamy za
pół godziny ponieważ nie wszystko jeszcze przygotowano – powiedział sędzia
patrząc na świeżo naprawione ściany – Proszę was ... Nie rozwalcie wioski w
drobny mak – uśmiechnął się i podrapał po głowie – Tak więc w pierwszej walce
jak widzicie zmierzą się Seiko Uzumaki przeciwko Fuu – oznajmił – Druga walka
odbędzie się pomiędzy Karin Uzumaki i Naruto Uzumakim – poinformował – I na
koniec, w trzeciej walce naprzeciw siebie staną Menma Uzumaki i Gaara Sabaku –
zakończył wypowiedź
- Dobrze – powiedziała Seiko – Postaram się nie zepsuć za
bardzo stadionu – uśmiechnęła się miło
- Tak, postaramy się narobić jak najmniejszych szkód –
poparł ją Naruto
- Pożyjemy zobaczymy – stwierdził Menma
- ... – Gaara siedział jak zwykle cicho
- Zobaczę co da się zrobić – dodała Karin
- Właśnie, Karin – zagadał Menma – Walczysz z Naruto prawda
? Może dać ci jakąś rade lub coś w tym stylu ? – zapytał
- Dzięki bracie ... – prychnął blondyn
- Nie potrzebuję pomocy, wygram to bez problemu – prychnęła
- No dobrze, a może dałabyś się wyciągnąć na Ramen dzisiaj
po egzaminie ? – zapytał z nadzieją
- Na Ramen ...? – spytała niepewnie, a blask w jej oku
zdradzał że lubi tą potrawę
- Tak, w naszej wiosce jest przepyszny – uśmiechnął się
lekko chłopak
- Skoro tak ... to może dam się namówić ... Ale nie myśl że
to jakaś randka ! – powiedziała zarumieniona i odeszła szybko
Niebieskooki przez chwilę stał cicho i gdy dziewczyna znikła
z pola jego wzroku uśmiechnął się naprawdę szczęśliwie.
- Menma ty podrywaczu – zaśmiała się czerwonowłosa
- Z ciebie to jest pies na kobietki – dopowiedział Naruto
- Odwalcie się, naprawdę ją lubię ... – zaczerwieniony na
twarzy odszedł w bok aby ochłonąć i nacieszyć się tym co się teraz wydarzyło
- Czasami nie rozumiem jego charakteru ... Raz zimny drań
bez skrupułów, a innym razem jest prawie tak optymistyczny jak ty Seiko –
powiedział blondyn
- Taaaak ... Kochany braciszek – uśmiechnęła się
- Ale skoro on dał radę to może ja też dam ... – szepnał i
podszedł do Fuu – Cześć – uśmiechnął się miło
- Czego chcesz – zimny ton jej głosu przeszył powietrze
- Czemu jesteś dla mnie nie miła ? – zdziwił się
- A jaka mam być ? Wszyscy jesteście tacy sami – prychnęła
- A może nie wszyscy ? Zależy o czym mówisz, o facetach czy
... o biju ... – powiedział
- Co ? Skąd ty ?! – syknęła
- Spokojnie ... Nie jesteś pod tym względem sama – uspokoił
ją – Pewnie zauważyłaś już że Gaara jest jinchuuriki jedno ogoniastego prawda ?
– zapytał
- Tak, niestety z nim się nie dogadam – powiedziała już
trochę spokojniejsza – Ale powiedz mi skąd ty o tym wiesz ?
- Skąd wiem ? Powiedzmy że powiedział mi taki rudy
przyjaciel – zaśmiał się
- Rudy przyjaciel ... Nie mam pojęcia o kim ty mówisz –
odpowiedziała skołowana
- Nie musisz zawracać sobie tym głowy – uśmiechnął się – Ale
wiedz że polubiłem cię – zarumienił się lekko – Nienawidzę osób które znęcają
się nad jinchuuriki i chciałbym kiedyś to zmienić. Mam zamiar zostać Hokage i
zmienić to ! – powiedział z siłą w głosie
- Co ... – nie zrozumiała
- Dokładnie to co powiedziałem – poważny – Zaraz zaczyna się
twoja walka więc nie przeszkadzam już – pomachał i odszedł
- Dziwny blondyn ... ale naprawdę miły i przystojny –
pomyślała i zarumieniła się zaraz – Dziewczyno ! O czym ty myślisz ! Zaraz masz
walkę ! – krzyknęła sobie w głowie i otrzeźwiła się
***
WALKA NUMER 1 !!
- Witam panie i panowie ! – krzyknął sędzia – Dzisiaj
odbywają się półfinały egzaminu ! Dziękujemy za tak liczną widownię ! Teraz bez
ogródek zaczynamy walki ! W pierwszej z nich zmierzą się dwie silne kunoichi !
Fuu z Kusagakure kontra Seiko Uzumaki z Konohagakure ! Zapraszam obie
zawodniczki na środek pola ! – krzyknął
Już po sekundzie pojawiły się obie dziewczyny gotowe do
walki
- Jesteście gotowe ? – zapytał – W takim razie START !! –
szybko odskoczył bo w miejscu gdzie przed chwilą stał trafiły w siebie dwie
techniki
- Fuuton : Shinkugyoku ! – kilka małych powietrznych kul
poleciało wprost na przeciwniczkę
- Katon : Housenka no jutsu ! – pomniejsze kule ognia
trafiły w kule wiatru wchłaniając je i stając się większymi lecąc na
zielonowłosą
- Fuuton : Sensougouheki ! – wietrzna ściana obroniła
dziewczynę z Kusa – To jeszcze nie koniec ! – krzyknęła i zaczęła składać
pieczęcie – Fuuton : Tatsuno Ooshigoto !! – dużych rozmiarów tornado poleciało
wprost na Seiko lecz ona uniknęła go i skontrowała atakując taijutsu
- Konoha Senpuu ! – kopnęła pomarańczowooką prosto w szczękę
wysyłając ją kilka metrów w tył – Konoha Reppu ! – tym razem podcięła nogi
przeciwniczce – Shogeki ! – gdy Fuu leciała w dół została boleśnie kopnięta w
brzuch i wbita w ziemię, następnie czerwonowłosa odskoczyła
- Grrr ... Denerwujesz mnie ! – wstała i otrzepała ubranie –
Teraz moja kolei ... – okrył ją czerwony płaszcz chakry – Aby cię zmiażdżyć !!
– wrzasnęła i w ekspresowym tempie zjawiła się przy zielonookiej kopiąc ją w
brzuch – Konoha Daisenpu ! – wykonała potrójne kopnięcie w powietrzu i
wylądowała spokojnie na nogach składając pieczęcie – Fuuton : Tatsuno Ooshigoto
! – kolejne duże tornado poleciało na wstającą Uzumaki trafiając ją i raniąc –
Fuuton : Juha Sho ! – krzyknęła gdy drugi ogon powstał z czerwonej chakry do
okoła niej i ostrze wiatru które miało lekki odcień fioletu trafiło młodą
Namikaze lecz nie przecięło jej, a kłodę
- Było blisko ... rany – odetchnęła Seiko – Dobra, widzę że
nie mam wyboru – złozyła kilka pieczęci – Chakra no Mesu ! – chakra otoczyła
nie tylko jej jedną dłoń ale także drugą oraz łokcie tworząc ostrze o
niewiarygodnej ostrości !
- Grrrr – Fuu warknęła i trzeci ogon wyrósł z czerwonej
chakry biju
- Nie jest dobrze ... jak tak dalej pójdzie to jej biju się
wydostanie ... co robić ... co robić ! – krzyczal w myślach Naruto
- Co robić ?! Ja ci powiem ! Kiedy
dojdzie do pięciu ogonów ... – rozpoczął swoją pogawędkę Kurama – I wtedy
przyłożysz swoje czoło do jej i przeniesiemy się do jej świadomości – zakończył
- Yyyyyy ... No ok ... – odpowiedział w myślach zmieszany –
Ale czemu akurat czoło do czoła ...
- Bo ja tak powiedziałem i koniec –
warknął lis
Wracając do wydarzeń na polu walki ! Fuu właśnie zacięcie
walczy na taijutsu z Seiko ! Żadna z nich nie ma zamiaru odpuścić lecz
czerwonowłosą powoli opuszczają siły ! Jej maksymalny limit używania tej
techniki to pięć do dziesięciu minut. Lecz walczą tak już od dobrych pięciu do
tego wykorzystała wiele chakry na inne techniki wcześniej więc efekt jutsu
powoli mija
- Nie dobrze ... – ostrza chakry całkowicie znikły a nasza
młoda bohaterka oberwała mocnego prawego sierpowego w policzek i wylądowała po
za murem przebijając go swoim ciałem – Ghya ... – wypluła trochę krwi
- Fuuton : Kaze Kiri !! – potężny podmuch wiatru trafił
czerwonowłosą dziewczynę która dopiero co wróciła na arene powodując kilka
przecięć na jej ciele, lecz Fuu kontynuowała atak – Fuuton : Kami Kaze ! –
cztery tornada zaatakowały Seiko poważnie ją raniąc i wyrzucając w powietrze, w
tym momencie z czerwonej chakry wyrósł czwarty ogon i zielonowłosa szybko
podskoczyła w góre do przeciwniczki. Trzy mocne kopnięcia trafiły w plecy
zielonookiej podbijając ją jeszcze wyżej, następnie potężne uderzenie pięścią w
brzuch ogłuszyło Namikaze i wysłało w kierunku ziemi.
- Dobra, na więcej nie mogę pozwolić – zdenerwował się
Naruto i złapał swoją siostrę zanim ta uderzyła w ziemię – Fuu ! To koniec ...
wygrałaś tą walkę – powiedział do lądującej pomarańczowookiej. Niestety nie
dostał odpowiedzi takiej jakiej się spodziewał, mianowicie dziewczyna zawyła
groźnie i skoczyła na chłopaka atakując go.
- Spokojnie, ona teraz walczy za
pomocą instynktu, wystarczy ją podejść – poinformował Kurama
- Ta, dzięki ... - Na szczęście niebieskooki szybko reagując
zrobił unik jednocześnie wykonując atak i powalił Fuu na ziemię gdzie szybko
złapał ją i przyłożył swoje czoło do jej czoła
***
Wnętrze
- Rany ... potop normalnie ... – stwierdził blodyn gdy tylko
rozejrzał się po pomieszczeniu, wszędzie była woda do kolan !
- A czego się spodziewałeś ? –
zapytał ogromny lis stojący za nim
- O ... Kurama ... Ależ ty wielki – zdziwił się
- Czasami mnie załamujesz –
stwierdził Kyuubi – Dobra, znajdź tą swoją księżniczkę
- Jego co ?!
- Moją co ?! Chwila ... o cześć Fuu – uśmiechnął się drapiąc
w tył głowy
- Żadne „O cześć Fuu” !! Co to ma być ! Co ty tu robisz ?!
Co tutaj robi ten ogromny lis ?! – pytania sypały się jedno za drugim z jej maleńkich
ust
- On ? To mój przyjaciel – uśmiechnał się Naruto
- Przyjaciel ?! Co to za żarty ?!
Kurama ! Czy ciebie pogięło ?! – wrzasnął jakiś biju za plecami Fuu
- A zamknij się głupi robaku ! Czy
ty kiedykolwiek próbowałeś się zaprzyjaźnić z swoimi jinchuuriki ?! – krzyknał
lis – Jestem pewny że nie ! Ja to zrobiłem pierwszy raz i wyszło mi to na dobre
!
- No to są jakieś żarty ! Wielki
pan i władca Kyuubi no Kitsune aka Kurama ! Stwierdził że ludzie nie są żałośni
i postanowił się z nimi skumplować ! – zakpił wielki stwór za plecami
dziewczyny – Chyba świat chyli się ku końcowi ! – roześmiał się – A teraz Fuu
... zdejmij pieczęć ... Wtedy wszyscy ludzie którzy ciebie nienawidzą zapłacą
za wszystko co ci zrobili – powiedział do zielonowłosej
- Fuu ! Nie rób tego ! Proszę cię ! – krzyknął Naruto –
Ludzie boją się po prostu tego co nieznane ! Atakują nas za to że kiedyś ktoś
zginął z ręki biju ! To jest złe, wiem to i jest to błędne koło bólu i zemsty
... ale proszę cię ... ja kiedyś coś z tym zrobię ... uwierz we mnie –
powiedział
- Ja ... ja ... ja nie wiem ... co ja mam zrobić ... –
dziewczyna skołowana sytuacją zaczęła rozpaczać
- Otwórz klatkę i uwolnij mnie ! –
krzyknął duży robak – Odpłacę tym wszystkim ludziom z nawiązką !
- Nie rób tego, proszę cię. Pozbędę się tej nienawiści z
tego świata za wszelką cenę – poprosił Uzumaki
- Jesteś Fuu prawda ? Tak więc ten
tutaj idiota zakochał się w tobie więc nie rób mu pod górkę proszę cię jako
jego przyjaciel – powiedział Kurama
- Ja ... ja ... ja nie pozwolę ci zabijać ! – krzyknęła w
stronę swojego biju, a chakra która wypływała z klatki znikła spowrotem w jej
czeluściach
- To jeszcze nie koniec Fuu !
Kurama ! – krzyknął
- Nanabi ... nie ! Chomei ! Jeszcze
cię przekonam do swoich racji ! – powiedział na koniec Kurama
- Fuu, teraz zniknę z twojej świadomości. Przepraszam że to
zrobiłem, teraz pośpisz sobie cały dzień – powiedział Naruto – Dziękuję że mi
zaufałaś – uśmiechnął się i znikł razem z lisem
***
- Koniec walki ! – wkroczył sędzia z jouninami i pomogli
rannej Seiko, w tym momencie wstał Naruto a czerwona chakra otaczająca ciało
Fuu znikła jak zaczarowana
- Rany ... to było męczące – stwierdził wstając i
rozprostowując kości – Szybko zabierzcie ją też do szpitala ! – zawołał do
medyków – I niech jakaś straż jej pilnuje – dopowiedział – Ponieważ ktoś może
czyhać na jej życie
- Dobrze – odpowiedział lekarz i zabrali obie dziewczyny z
mocno zniszczonego pola treningowego
- Coś czuję że z tego stadionu do jutra nic nie zostanie –
westchnął sędzia – Dobrze drodzy państwo ! Teraz pięć minut przerwy i odbędzie
się kolejna walka ! Naruto Uzumaki stanie przeciwko Karin Uzumaki ! – ogłosił do
publiczności i zszedł z pola
- Kurama ... ile ta technika zabrała chakry ? – zapytał w
myślach blondyn
- Mniej więcej jedną ósmą –
poinformował lis
- Czyli nie jest tak źle – odetchnął
- Ta informacja może pogorszyć twój
humor ale podczas tej walki będziesz mógł użyć tylko jednego ogona, skutek
uboczny tej techniki – powiedział kitsune
- Tak, ta informacja mnie nie pocieszyła – westchnął –
Będzie trzeba pokonać ją normalnymi atakami – stwierdził
- Postaram się wypełnić luki twojej
chakry swoją ale pamiętaj że te łańcuchy od tej dziewczyny są groźne –
stwierdził – Jeśli dobrze je przeanalizowałem to pobierają one chakre i dają ją
właścicielce, po za tym są obroną prawie doskonałą i mogą być zatrute
- Tak, wiem, dzięki za pomoc – odpowiedział i otworzył oczy
- Rozpoczynamy drugą walkę półfinałów ! Zapraszam teraz
Naruto Uzumaki z Konohagakure oraz Karin Uzumaki z Kumogakure ! – zawołał sędzia
i wywołani pojawili się na przeciwko siebie
***
WALKA NUMER 2 !!
- Zaczynajcie !! – odskoczył natychmiast ponieważ z miejsca
gdzie stał wyskoczyły złote i zielone łańcuchy zakończone ostrzami
- Od początku widzę że zaczynasz z grubej rury – stwierdził Naruto
- Pff – prychnęła i zaatakowała
- Jestem szybszy niż te głupie łańcuchy ! – wszystkich unikał
bez problemu lecz po chwili poczuł jak mała część jego chakry znikła – No Kyuu,
znów miałeś racje – szepnął i odskoczył składając pieczęcie – Fuuton : Kami
Kaze ! – cztery tornada rozproszyły na chwilę łańcuchy broniące czerwonowłosą.
W ten sposób właśnie Naruto zyskał dostęp do niej samej i szybko doskoczył
atakując ją. Lewy sierpowy trafił szybko w jej policzek wysyłając ją kilka
metrów w tył – Kaimon ! – otworzył pierwszą bramę i rozpoczął atak ! – Konoha Daisenpu
! – trzykrotnie kopnął ją w powietrzu wysyłając w górę, następnie sam
wyskoczył, złapał ją i zaczął wirować – Omote Renge ! – krzyknął puszczając ją
tuż przed zderzeniem z ziemią odskakując
- Suiton : Suikoundan ! – wodny rekin trafił blondyna raniąc
jego ręke
- Ałć ... co do ... – spojrzał w miejsce gdzie powinna leżeć
czerwonowłosa, stała tam cała i zdrowa na łańcuchach które wystawały z ziemi,
zaczęła składać kolejne pieczęcie – Suiton : Hahonryu ! – wodny smok poleciał
wprost na zdezorientowanego Namikaze !
- Nie dam się tak łatwo ! – uniknął smoka lecz ten po chwili
zawrócił ! – Kurde ... – znów go uniknął i zaczął składać pieczęcie – Fuuton :
Senpuuken ! – uderzył pięścią w pustkę i fala powietrza zniszczyła smoka, on
nie kończąc na tym wykonał kolejny ruch – Fuuton : Kaze Kiri ! – mocny podmuch
wiatru zrzucił przeciwniczkę na ziemie raniąc ją
- To jeszcze nie koniec ... – złożyła kilka pieczęci i zielone
łańcuchy chakry wyskoczyły do okoła Naruto – Przegrałeś – szepnęła a łańcuchy
zaatakowały niebieskookiego. Co prawda udało mu się część uniknąć a inną
zablokować lecz jeden drasnął mu plecy
- Ała .... rany ... ale piecze ... – syknął z bólu upadając
na kolana
- To potężna trucizna ! Co prawda niweluję
ją jak się da ale ból pozostanie – poinformował biju
- Kończmy to ! – krzyknęła czerwonooka i złożyła pieczęcie –
Suiton : Hahonryu ! – kolejny wodny smok ruszył na chłopaka
- Nie dam się tak łatwo pokonać ! – odkrzyknął i uniknął go,
jeden ogon z czerwonej chakry wyrósł, a on składa pieczęcie – Fuuton : Senpuuken
! – zniszczył jednocześnie łańcuchy chakry które atakowały go i smoka który
gonił za nim ! – Zakończę to zanim policzysz do pięciu !
- Co ... zniszczył moje łańcuchy ... – zdziwiła się mocno
Karin
- Fuuton : Tatsuno Ooshigoto ! – ogromne tornado o lekkim
kolorze czerwieni, większe nawet niż te które stworzyła Fuu trafiło nie spodziewającą
się tego dziewczynę naprawdę poważnie ją raniąc, znikając wybuchło wysyłając
nieprzytomną dziewczynę na ścianę która to pękła pod naporem ciężkiego ciała i
siły z jaką to ciało zostało ciśnięte !
- Dobra, koniec ! – wkroczył sędzia – Wygrał Naruto Uzumaki
! – ogłosił a publiczność zaczęła buczeć i wyzywać chłopaka od najgorszych
- Brawo młody. Wygrałeś –
pogratulował lis
- Tak, choć nie w sposób jaki chciałem – westchnął i
dezaktywował płaszcz chakry lisa
- W kolejnej walce, ostatniej już dziś zmierzą się Menma
Uzumaki z Konohy i Gaara Sabaku z Suny !! – krzyknął do publiczności sędzia –
Teraz zapraszamy na dziesięciominutową przerwę !
- Naruto baka !! Czemu aż tak ją poturbowałeś !! – krzyknął zły
Menma
- Przepraszam ... Nie chciałem tak kończyć walki ale
zginąłbym gdyby nie to – powiedział do brata
- Zginąłbyś ? – nie zrozumiał nadal zły czarnowłosy
- Tak, te zielone łańcuchy były zatrute – powiedział – Gdyby
nie to że mam Kyuubiego zginąłbym po chwili
- Dobra, wybaczam. Ale jeśli nie będzie w stanie dziś pójść
ze mną na Ramen po egzaminie to cię zabiję normalnie – syknął zimnym głosem i
ruszył przed siebie na pole walki
- Rany ... jaki on straszny ... – wzdrygnął się niebieskooki
– Przydałoby się odwiedzić Seiko i Ryu, może przy okazji też Fuu – pomyślał i
tak też zrobił udając się w stronę szpitala
***
WALKA NUMER 3 !!
- Jesteście gotowi ?! – zapytał sędzia i po zobaczeniu
kiwnięcia głowy obu genninów krzyknął odskakując – W takim razie zaczynajcie !
- Raiton : Ikazuchi no Kiba ! – kilka piorunów rzekomo
trafiło czerwonowłosego lecz tak naprawdę piasek zablokował ten atak
- Żałosne ! Myślałem że stać cię a więcej ! – krzyknął Gaara
Czarnowłosy tylko uśmiechnął się pewnie. W tym momecie Gaara
lekko krzyknął z bólu. Mianowicie poraził go impuls elektryczny pochodzący
prosto z ziemii
- Raiton : Ikazuchi no Utage – stojący za młodyn Sabaku klon
czarnowłosego ma przyłożone ręce do ziemii i wysyła impuls za impulsem na zielonookiego
- Grr ... – z tykwy na plecach natychmiast wyleciał piasek i
utworzył dużą pięść która zmiażdżyła klona – Sabaku Ro ! – spore ilości pisaku
poleciały na czarnowłosego. On sprawnie ich unikał lecz w końcu złapały jego
ciało i cały piasek owinął się do okoła Menmy zamykając go w pułapce pisakowej
!
- Cholera ... ghya ... – zaczął składac pieczęcie jak tylko
mu piasek pozwalał – Chidori Nagashi ! – elektryczna technika powstała w obu
dlonach chłopaka. Natychmiast zaatakował piasek i rozbił całą piaskową technikę
w drobny mak – Raczej łatwo nie będzie ... – odskoczył od kolejnej porcji
piachu która go atakowała
- Suna Shigure ! – spore pokłady piasku uniosły się w
powietrze i falami małych kul piaskowych rozpoczęły atak na Namikaze
- Grr ... – uaktywnił pierwszy ogon z czerwonej chakry i
unikał sprawnie tej techniki jednocześnie obserwując otoczenie. Pamiętał jak
Ryu dął się złapać więc on nie może popełnić tego samego błędu ! – Moeru kitsune
ringu !! – krzyknął gdy na chwilę miał spokój. Ognisty pierścień rzucony przez
niego wbił się w piaskową obronę gennina z Suny i przebił ją !!
- Co ... – sam czerwonowłosy był bardzo zdziwiony gdy
oberwał z techniki która o mało nie przecięła go na pół ! – Gyaaaaaaa ! –
krzyknał z bólu i upadł na kolano plując krwią
Czerwona chakra lisa znikła po użyciu tej techniki a sam
Menma przykucnął zmęczony. Nie pokoiło go to co się działo z przeciwnikiem.
Mianowicie wył z bólu i trzymał się za głowę a piasek z jego tykwy i otoczenia
gromadził się do okoła niego tworząc jakąś wielką kulę.
- Kurde ... – złożył pieczęcie – raiton : Gian ! –
elektryczny pocisk poleciał na Gaare lecz rozbił się o ten piasek i znikł nie
zostawiając nawet małego draśnięcia – Co do ... – zdziwił się i złożył kolejne
pieczęcie – Raiton : bunshin no jutsu – powstał klon obok niego – Wiesz co masz
robić ... – wystawił ręke do klona który przytaknął i rozpoczął proces rotacji
chakry. Po chwili technika była już gotowa
- Zajme się na chwilę nim – powiedział klon i zaatakował tą
wielką kulę piachu lecz po chwili został przebity kolcem powstałym z piasku
- Eh ... – czarnowłosy ruszył z dużą prędkością na tą kulę,
unikając jakoś tych kolców trafił – Rasengan ! – krzyknął, technika trafiła i
zniła lecz ku przerażeniu Menmy zostawiła tylko mały ślad ! – Jak to możliw ...
– nie dokończył ponieważ w tym momencie miał miejsce mały wybuch który wysłał
Uzumakiego na ściane
- Gya hahaha ! – cała kula piasku znikła ukazując
zmienionego Gaare ! W tym momencie przypominał miniaturkę Shukaku !
- No młody. Masz zdrowo
przejebane – stwierdził lis
- Co ? Czemu – zapytał w myślach
- Bo teraz będziesz walczył z
miniaturką shukaku – zaśmiał się
- No i ? Dam radę ... – powiedział już mniej pewnie niż
zwykle
- Pomogę ci – poinformował –
Złóż pieczęcie które ci powiem – zaczął tłumaczyć Kurama
- Ok – chłopak zrobił co mu powiedział lis i po chwili
poczuł jak jego ciało zapełnią ogromna ilość mocy ! – To niesamowite ! –
zaśmiał się - Teraz możemy walczyć na poważnie Gaara ! – wrzasnął i złożył
pieczęcie – Moeru kitsune ringu Ni !! – dwa ogniste pierścienie poleciały
wprost na miniaturkę shukaku odcinając mu jego obie ręce !
- Gyahahaha ! – roześmiał się i ręce spowrotem odrosły –
Jesteś chyba pierwszym ktory doprowadził mnie do stanu takiego podniecenia !
Dawaj młody ! Zabaw mnie zanim umrzesz ! – wrzasnął nie ludzkim głosem
- Heh ! – złożył kilka pieczęci – Raiton : Raikyu no jutsu
!! – krzyknął i spora kula elektryczna poleciała na przeciwnika. Gdy tylko go
dotknęła wybuchła tworząc ogromny wybuch i rozwalając cały piasek z ciała
chłopaka, lecz ten po chwili znów stał się potworem
- Tylko na tyle cię stać ?! To moja kolej ! – krzyknał – Mugen
Sajin : Daitoppa ! – ogromny podmuch wiatru zmieszanego z piaskiem i chakrą
trafił Menme ogłuszając go i przebijając nim ściane stadiony – A teraz cię
rozerwę na pół ! – wrzasnął shukaku i rozpoczął bieg na Menme z średnią
prędkością
- Tak łatwo się nie dam – odpowiedził i stworzył jutsu –
Chidori ! – przebił miniaturowego potwora a wylot lecz to nic nie pomogło !
Dodatkowo utknął ! – No bez jaj ! – krzyknąl i kopnął potwora w szczękę,
przebił się przez cały piasek lecz ten znów się uformował ! – Cholera no ! –
wyrwał ręke z piachu i odskoczył na bezpieczną odległość
- Rendan : Suna Shigure ! – potężny atak pisakowy trafił
niebieskookiego raniąc go – To nie koniec ! Chcę się wyszaleć ! – wrzasnął potwór
i użył kolejnej techniki – Sabaku Taiso ! – ogromne ilości piasku ruszyły na
czarnowłosego miażdżąc go. Dzięki temu że Menma posiada sharingan w oku był na
tyle szybki i użył podmiany ! W przeciwnym razie zginałby !
Ciężko dysząc stał na polu składającym się już praktycznie z
samego piasku i resztek ścian. Ta walka cholernie go wymęczyła.
- Ok ... mam ostatnią szansę ... oby mi się udało ... –
westchnął i zabrał się do roboty, złożył kilka pieczęci i ruszył na miniaturke
shukaku atakując – Magen : Kokuangyo no jutsu ! – potężne genjutsu trafiło i
uwięziło zmienionego czerwonowłosego.
- Dobra Kyuu ... teraz tak jak powiedziałeś ... – złożył kilka
pieczęci i użył jakiegoś kolejnego genjutsu – Magen : Kitsune Moeru ! – cały piasek
odleciał od ciała Gaary a on sam nieprzytomny padł na ziemie – To koniec ... –
odetchnął Uzumaki i upadł ze zmęczenia
- Koniec walki wygrał Menma Uzumaki !!! – publiczność zaczęła
wiwatować i krzyczeć z radości. Gratulować wygranemu i cieszyć się z niewiarygodnej
walki !
- Jeszcze raz dziękujemy za tak liczne wiwaty i zapraszamy
za dwa dni na finał ! – ogłosił sędzia i razem z medykami i nieprzytomnymi
genninami opuścił zniszczony już praktycznie stadion. Jeśli uda im się go
naprawić w dwa dni to to będzie cud jakiś !!
***
No i koniec ! Podobało się ? Bo mi tak. Długo myślałem nad walkami. Zastanawiałem się czy ten stadion to przetrwa, zresztą nie wiem nadal jakim cudem to przetrwał ale co tam >_> ^^" . Jeszcze raz prosze o komentarze i Sayo ;)