19.10.2014

Rozdział 22: Walki !

No, to mamy kolejny rozdział. Przepraszam że poprzedni był taki krótki, mam nadzieję że ten wam to jakoś wynagrodzi.


***
W drodze

- Hej, Shikamaru - zaczęła blondynka

- He ? Co ? - zapytał wyrwany z swoich myśli brunet - Słucham Ino ?

- Myślisz że nasz świat ma jakieś szanse na przetrwanie ? - zagadnęła

- Skąd znowu takie pytanie ? - nie zrozumiał chłopak

- A bo, Akatsuki atakują kraje ... teraz jeszcze ten smoczy koleś. W tym tempie świat nie przetrwa - powiedziała

- Naprawdę Ino ... też chciałbym  to wiedzieć ... - powiedział smętnie czarnooki

- Hej, Shikamaru podejdź na chwilę ! - zawołała dziewczyna z Suny

- He ? Co chcesz Temari ? - zapytał - Rany jakie to wszystko jest kłopotliwe ...

- Skoro świat ma się skończyć ... - zaczęła

- Nie no ty też ...

CAŁUS

W tym momencie nie da rady opisać miny jaką przybrał młody Nara zaraz po pocałunku ... Jego mózg chyba zaliczył zbliżenie i przepaliło się tam kilka neuronów przez co zemdlał ...

- Ehhh ... - westchnął Kakashi - To kto będzie niósł Shikamaru ...?

- Na mnie nie patrz - powiedział Asuma mając na ramieniu zemdloną Sakure

- Nadal czuję ten ohydny smak ... - rozżalał się Sasuke - Jak ona śmiała to zrobić ...

- Hahah, widzisz bardziej ciebie lubi - naśmiewał się Ryu

- Hahah, to chyba najlepsze co dziś zobaczyłem ! - zacieszał Menma

- Sakura ... czemu wybrałaś go a nie mnie ... - płakał załamany Lee

- Nigdy nie zrozumiem jakie to uczucie gdy ktoś cie całuje ale patrząc na tego całego Uchihe chyba nawet nie chcę zrozumieć ... - dodał swoje trzy grosze Kyu

- Ty już się tam nie wypowiadaj ! To są sprawy ludzi a nie ogoniastych ... a skoro już mowa o tym ... Kyuubi czy ostatnio lisy nie mają sezonu godowego ? - zaśmiała się Choumei

- Hahahah ! Choumei to dowaliłaś ! - wrzeszczał Shukaku - To co Kyu ? Znalazłeś sobie ty tam jakąś lisiczkę ?

- A mam wam zrobić z dupy jesień średniowiecza ?! Przypomnę wam że to ja jestem z nas najsilniejszy ! - rozwścieczył się biju

- Zamkniecie się w końcu ? - rozbrzmiał nieznany wszystkim głos - Spać się nie da, a denerwujecie mnie tymi debilnymi gadkami !

- Okay ... Rozmowy biju można uznać za rozpoczęte - westchnął Utakata

- Hej, to twój biju ? - zapytał Menma

- Tak, Rokubi mimo wszystko nie jest jakiś towarzyski i niechętnie rozmawia ... ale potrafi opowiadać kawały ... - powiedział chłopak

- Kawały ? - zdziwili się wszyscy

- O ! Rokubi dawaj ten kawał co wtedy ! No wiesz z tą żarówką ! - krzyknęła biju

- Tak ! To będzie dobre ! - roześmiał się szop - A ty głupi lisie nie masz pojęcia co to znaczy prawdziwa siła !

- Zamknij się szopie, po za tym nadal twierdzę że to nie jest śmieszne ...

- No dobra ... dobra ... Jak myślicie, ilu biju potrzeba aby wkręcić żarówkę ? - zapytał - Żadnego bo my tu mamy ciemno !

- Hahahahahahaha - śmiał się Shukaku

- Stary dobry Rokubi hehehe - śmiała się Choumei

- Jak ja nie lubię zlotów rodzinnych ... - załamywał się Kyuubi

- Wiecie ... to nie było może jakieś super śmieszne ... - zaczął Ryu - Ale grunt to podejście prawda ?

- Ta ... Masz rację - odpowiedział Menma lekko zgaszony tym żartem

- Czasami podejrzewam że tylko ja tutaj myślę logicznie z naszej dziewiątki...

- Chwila ... Choumei ty masz ciemno w tej klatce ? - zapytała Fuu

- Eee tak ? - powiedziała nie pewnie

- Hmm bo jak ostatnio się tam u ciebie znalazłam to widziałam plażę ... i piasek ... i nawet może i słońce - powiedziała zamyślona dziewczyna przybierając dziwny wyraz twarzy

- No co ? A czy tobie by się nie nudziło cały czas grać w sapera ?! - broniła się biju

- Jakiego znowu sapera ?? - nie zrozumiała zielonowłosa

- Lepiej nie pytaj ! - powiedział poddenerwowany Menma

- Co ? Nie rozumiem was - powiedziała zdziwiona

- To chyba nawet lepiej ... - odpowiedział Menma kończąc temat


***
Grzbiet smoka

- To powiesz nam w końcu gdzie lecimy ?! - zapytał jakiś groźnie wyglądający facet

- W pewne miejsce ... a dokładniej zrobić rozpierduchę i wszystko zniszczyć, pasuje ci taka odpowiedź ?? - odpowiedział groźnie chłopak obok

- Niekoniecznie ... - powiedział niepewnie mężczyzna

- Wypowiadasz mi posłuszeństwo ?! - zawarczał turkusowooki gdy jego ciało okryła biała aura zrywając kaptur i ukazując burze białych włosów

- Nie ! Nigdy ! Skądże znowu ! - przeraził się brunet

- No i dobrze, przygotuj resztę ludzi ... niedługo będziemy na miejscu ! - rozkazał Goro uśmiechając się sadystycznie

- Tak jest ! - zasalutował i pobiegł do swojej drużyny - Macie się przygotować, niedługo będziemy na miejscu !

- Rany, to jest strasznie kłopotliwe ... kto wymyślił że akurat nasza drużyna musi lecieć z nim ... - powiedział jakiś chłopak o blond włosach

- Ty się ciesz Takashi, drużyna Byka i drużyna Panny podobno mają zawalczyć z tymi shinobi z Konohy ! - powiedziała jakaś dziewczyna o rudych włosach

- Co ?! Żartujesz Miko ! To ja chciałam z nimi powalczyć ! - krzyknęła blondynka

- Nie żartuję, do tego większość ludzi idzie z nimi, drużyna składająca się z około 200 przeciwników i dóch kapitanów zaatakuje te miernoty - odpowiedziała

- Zamknijcie się idioci, zwłaszcza ty maniaczko wojny ! - krzyknął zakapturzony osobnik do blondynki

- Jak mnie nazwałeś Kenji BAKA ?! - odpowiedziała dziewczyna

- Tak, jak słyszałaś Rin BAKA ! - pokazał jej język

- Koniec tych rozmów !! - wrzasnął brunet

- Bo co Capricorn BAKA ?! - zagalopowała się - Oj ... przepraszam kapitanie ...

-  ...Tak jak wspomniała już Miko ... drużyna Byka wspólnie z drużyną Panny zaatakują te miernoty z konohy, zobaczymy czy przeżyją - zaśmiał się kapitan wychodząc

- Upiekło ci się Rin, nikt nie ma prawa wypowiadać jego imienia po za przełożonymi - stwierdził Kenji

- Mi to mówisz ... myślałam że zginę ... i to wszystko twoja wina Keji BAKA !! - powiedziała oskarżając kolegę

- A ci znowu zaczynają - załamał się Takashi

- A w czym ci to przeszkadza hmm ? Dostaniemy się w to miejsce, zniszczymy wszystko i wrócimy do domku, prosta misja - przeciągnęła się Miko

- Ta, o wiele bardziej wolę proste misje niż na przykład podboje krajów - zaśmiał się chłopak

- A ja to bym chciała zawalczyć z Akatsuki ! - krzyknęła blondynka

- Powaliło cię ? Może i jesteśmy silni ale w walce z nimi moglibyśmy mieć problemy - powiedział Takashi

- Jesteśmy na miejscu ! Ruszać się Ruszać !!

- No ... to zaczynamy BAL !! - roześmiali się i ruszyli zeskakując z smoka

***
Las

- Hmm, czyli to jest ten cały Uchiha Sasuke ? - śmiała się jakaś kobieta - Ładny nawet...

- A tobie znowu flirty w głowie ?! Serio, drużyna panny a same rozpustnice w niej ! - powiedziała koleżanka

- Ej ! Ja też jestem w drużynie panny - zdenerwował się chłopak w wieku mniej więcej 15 lat

- No właśnie mówię, same baby i rozpustnice - zaśmiała się

- Odszczekaj to ty ...!

- Cicho idioci - uciszył ich jakiś facet o ogromnej posturze

- Tak jest panie kapitanie - odpowiedzieli natychmiast

- Virgo ! - zawołał i podbiegła do niego kobieta

- Co chciałeś Saurus ? - spytała

- Atakujemy otwarcie, nie masz nic przeciwko ? - zapytał dla pewności

- Co prawda moje dziewczyny wolą skrytobójcze ataki ale przystanę na twoją prośbę - zaśmiała się - No to chodźmy, do ataku dziewczyny ! - rozkazała i wszyscy ruszyli

- Cholera ... no wiedziałem że coś jest nie tak ! - wnerwił się Ryu

- Utrzymać szyk ! - krzyknął Kakashi - Mimo iż Shikamaru jest nieprzytomny, Neji ranny, a Sasuke wydaje się być otruty to musimy ich pokonać

- Po pierwsze chronimy medyków - powiedział nudno Asuma

- Ja się tym zajmę, Seiko, Shino, Temari i Konkuro pomożecie mi - rozkazała Kurenai

- Tak jest ! - powiedzieli wspólnie podbiegając do jouninki

- Ja się zajmę ochroną nieprzytomnych - dodał Asuma

- Sabaku Kyu ! - rudowłosy wypowiedział nazwę techniki gdy jego piasek owinął ponad 20 dziewczyn atakujących, wszystkie krzyknęły z bólu a następnie zamilkły

- Ryu no moeru kotaku no hoko ! - ogromna fala ognia spaliła na proch jakiś facetów

- Raiton: Chenso ! - zaatakował Menma rozcinając ręką kilku przeciwników

- Konoha Shofu ! - kopnał kogoś Guy - Konoha Daisenko ! - kolejne kopnięcie

- Konoha Rendan - uderzył Lee

- Chidori - przebił jakąś dziewczynę szarowłosy

- Kaze no tsubasa ! - ogromne wietrzne ostrze wysłane przez zielonowłosą przecięło trzech facetów pod rząd

- Całkiem zorganizowani nie Saurus ? - zapytała różowowłosa

- Masz rację Virgo - odpowiedział łysy mężczyzna - Lecz mam dość ciekawy pomysł

- Ciekawe jaki ? Pewnie znowu przez niego przegramy nie ? - zakpiła z kolegi

- Turniej walk - odpowiedział

- Wiesz, na to może być z lekka za późno - stwierdziła

- He czemu niby ? - zapytał i w tej chwili to zauważył

- Szybki jesteś nie ? Połowa naszych żołnierzy leży martwa, zabita przez jinchuuriki albo przez tego smoczego kolesia albo przez inne miernoty - powiedziała z zimną krwią

- Nie powinniśmy im pomóc ? - zapytał z lekkim niepokojem

- Obchodzą cie te słabeusze bo mnie nie - odpowiedziała z ziewnięciem

- Hej wy ! - krzyknął Ryu atakując kopnięciem

- Żeby takie coś miało nas pokonać ?! - wrzasnął mężczyzna łapiąc w powietrzu nogę czarnowłosego a następnie uderzając nim w drzewo i niszcząc je

- Ghyy ałć ... - wypluł krew - Nieźle ... to może być jakieś wyzwanie, zwłaszcza że jestem dziś sfrustrowany ! - krzyknął przybierając postawę do ataku - Hi dansu no kami ! - zaatakował poruszając się w dziwny sposób

- Hmm ... - pomyślał mężczyzna - Znam ten atak ! - zablokował nagle cios i skontrował zadając potężne uderzenie w brzuch Ryu

- Ghyyyy - odskoczył wypluwając kolejną dawkę krwi - Ten dzień mnie coraz bardziej wnerwia ! Cholera !!!! - wrzasnął

- Nie masz ze mną szans pajacu ! - odparł łysol - Nazywam się Saurus, kapitan drużyny Byka ! - przedstawił sie - Co prawda dostałem rozkaz aby ciebie zostawić przy życiu ale nie było mowy o tym żebyś nie miał jakiś połamanych kości ! - krzyknął przyprawiając kobietę niedaleko o gęsią skórkę

- Ranyy, a ten znowu te swoje "łamać kości" tu, "łamać kości" tam - przedrzeźniała go różowowłosa - Nauczyłbyś się jakiegoś nowego tekstu łysolu !

- Nic nie poradzę że kocham dźwięk łamanych kończyn ! - roześmiał się i ruszył z niesamowitą prędkością na przeciwnika

- Gha ! - oberwał młody Doragon - Karyu no hoko ! - odpowiedział techniką która o dziwo trafiła gdyż przeciwnik nie miał zamiaru się uchylać

- To jest ten twój ogień ? Piecze jak jakaś zapałka ! - powiedział mężczyzna

- Cholera ! Cholera !! Cholera !!! - krzyczał Ryu - Najpierw jakiś pieprzony brat ! Teraz jakiś gówniany olbrzym !! I jeszcze jakaś niewychowana kobieta !!! NIE ! MAM  DOŚĆ ! - krzyknął gdy z jego pleców wyrosły dwa smocze skrzydła całkowicie zrobione z ognia - Normalnie was spalę !! !! - rzucił się na faceta

- Hoho ! No i to jest wyzwanie ! Dawaj ! - powiedział zmotywowany do działania łysol - A masz ! - zaatakował lecz atak nie trafił - Rozumiem że twoja szybkość się zwiększyła ! - stwierdził na głos lecz przeciwnik znikł mu z oczu - Co do ... - po chwili oberwał potężne kopnięcie w brzuch które wysłało go w dal

- Chwila - zatrzymał się czarnowłosy - Skąd ja mam te skrzydła ? - zdziwił się lecz po chwili musiał unikać gradu ciosów zadawanych przez olbrzyma - Twoje ataki stały się jakieś powolne - zaśmiał się i uderzył prawym sierpowym, następnie lewym, potem wyskoczył i zadał serię mocnych kopnięć kończąc uderzeniem z obrotu i wysyłając Saurusa w dal prosto na ogromne drzewo

- Nie przeżyjesz tej walki głupku - westchnęła kobieta - Cóż, twoja sprawa - powiedziała odwracając się ale w tym momencie dostała mocnego kopniaka w szczękę i poraził ją prąd

- Denki kikku - powiedział Menma - Ty za to jesteś moja !

Kobieta odbijając się od drzewa spowrotem wylądowała przy chłopaku - Pożałujesz tego smarkaczu ! - powiedziała wycierając krew z wargi

- Zobaczymy ! - zaśmiał się czarnowłosy

- Soboku kyodaina ! - wypowiedziała kobieta gdy do okoła niej zaczęły latać kamienne kule wielkości piłki do koszykówki - Umrzesz w cierpieniach !

- Hiryu no ken ! - uderzył Doragon mężczyznę który odleciał wlatując na różowowłosą

- Kyaaa ! Ała ! Złaź ty idioto ! - krzyknęła kobieta

- Ghyyy ... ała ... - odpowiedział Saurus próbując wstać, po chwili oberwał w plecy od swojej koleżanki i wyleciał w powietrze następnie spadając pod jej nogi i jakoś się zbierając

- Debil - stwierdziła kobieta gdy stała na równych nogach - To teraz czas na ciebie chłoptasiu ......? - powiedziała w miejsce gdzie nie było już młodego Uzumakiego

- Hono no bakuhatsu !! - krzyknął Ryu wysyłając ognistą kulę wprost na dwójkę kapitanów

- Denki no dai kyu !! - krzyknął Menma atakując ogromną kulą elektryczności

- Kitsune no hono ! - dodał swój atak Kyuubi wyskakując w powietrze

- Suna no kyoran ! - zaatakował Gaara broniąc się jednocześnie przed jakimś kolesiem walczącym sierpem

- Mizu no haretsu ! - zaatakował Utakata

- Virgo ...? - zapytał szybko łysol

- Czego ?! - odpowiedziała nie wiedząc co zrobić

- Przepraszam - powiedział uderzając ją w twarzy przez co odleciała dobry kilometr, w następnej sekundzie wszystkie techniki uderzyły w faceta

- Ała ! ..... Saurus ty skończony idioto ! - krzyknęła

- Huh ... huh ... huh - oddychał ciężko kyuubi - Już więcej wam nie pomogę ... - zniknął w kłębach dymu

- Super, więcej dla mnie ! - ucieszył się Menma - Jednego z silniejszych mamy z głowy !

- Cholera, Menma uważaj ! - krzyknął Ryu lecz było za późno, kamienna kula uderzyła w Uzumakiego łamiąc wszystkie żebra i wysyłając go dobre kilka kilometrów w dal - O kur ...! - przeklął gdy w ostatnim momencie uniknął podobnego losu

- Myśleliście że jestem zła ?! - zapytała - Teraz to jestem wściekła !! Wymorduję was i pójdę za wami nawet do piekła !

- A ja ci na to nie pozwolę ! - odpowiedział Doragon gdy w następnym momencie jego ogniste skrzydła znikły a on sam upadł czując ogromne zmęczenie - Co do cholery ...

- Ryu - podbiegła Fuu - Teraz my się nią zajmiemy - stwierdziła

- Czas aby jinchuuriki pokazali swoją wartość... - powiedział Gaara

- Przynajmniej się jakoś przydam - dodał Utakata

- Dawać tu tą dziwkę ! - wrzeszczał Shukaku

- Pokonamy ją wspólnie Shukaku ! - odpowiedziała Choumei - Też mnie denerwuje !

- Mimo wszystko jest bardziej irytująca niż wy dwoje - stwierdził Rokubi

- A walcie się robalu i żółwiu ! - krzyknął - Sam ją wykończę !

- Jak ja lubię kiedy biju krzyczą aż głowa boli - stęknął Utakata

- Przyzwyczaisz sie - odpowiedział rudowłosy

- Taa, przy Shukaku da się przyzwyczaić ... - zaśmiała się Fuu

- NIE IGNORUJCIE MNIE !! - wrzasnęła różowowłosa gdy z ziemi wyrosło kilkaset kolców próbujących przebić naszych bohaterów

- Pff - odepchnął je swoim piaskiem Gaara - Musisz się bardziej postarać niż jakieś ziemne ataki - powiedział gdy nagle z jego klatki piersiowej wyszedł ogromny kolec

- NIE DENERWUJ MNIE BACHORZE ! - roześmiała się szaleńczo lecz po chwili uśmiech zszedł jej z twarzy gdy przebity rudowłosy zmienił się w piasek - No cholera !

- Sansei kasetsu ! - krzyknęła Fuu wypluwając jakiś kwas który stopił większość kolców - Futon: Genbaku Horu ! - w następnym momencie potężna bomba próżniowa wybuchła przy różowowłosej

- Masz za swoje ! - powiedziała dziewczyna

- Nie doceniacie mnie dzieciaki ! - powiedziała pojawiając się nagle za trójka jinchuuriki i atakując kamiennym mieczem

- Uważaj ! - krzyknął Utakata tworząc wodną ścianę pomiędzy Fuu a kobietą

- Dzięki ! - szybko odskoczyła pomarańczowooka

- Suiton: Suijin ! - z wodnej bariery w której utknął miecz Virgo wyrosły wodne ostrza przebijając ją, niestety zmieniła się w kupkę błota

- Soboku kyodaina tsubasa - powiedziała gdy do okoła niej zaczęło latać kilkanaście do setki ostrzy rozmiarów trochę większych niż kunai - Dzieci powinny iść już spać ... - wypowiedziała te słowa atakując z zaskoczenia Gaare piasek go obronił jednakże ...

- Ghyaaa ... - jęknał gdy jeden z sztyletów przebił się przez zapore i wbił się prosto w żebra

- Hahah - zaśmiała się różowa - To już twój koniec - powiedziała a sztylet zaczął się rozrastać

- Cholera Gaara nie jest dobrze ! - krzyknął szop - Ten sztylet wysysa moją chakre dzięki czemu rośnie, do tego posiada w sobie truciznę, po części ją zneutralizowałem jednakże możesz odczuwać lekkie zmęczenie

- Lekkie zmęczenie mówisz ... - powiedział wyglądając jak zombie - Ja tu zaraz padnę ...

- Haya ! - krzyknęła czerwonowłosa kopiąc w twarz Virgo i wysyłając ją spory kawałek dalej - Już ci pomagam Gaara - powiedziała Seiko

- Dzięki ... raczej nie jestem zdolny do walki na jakiś czas - odpowiedział chłopak powoli mdlejąc

- Już wyjmuję to coś, może zaboleć - powiedziała i wyjęła kamienne ostrze lecząc jednocześnie ranę

- Kyoryokuna ken ! - nagle zabrzmiał głos łysola który niewiarygodnie potężnym ciosem odesłał młodą Uzumaki tam gdzie Menma wylądował jak nie dalej - To za tego smoczego chłoptasia - praktycznie cały w ranach i krwi ale stoi na nogach

- Cholera ... Seiko  ... ! - kaszlnął krwią chłopak

- Udało jej się usunąć ten sztylet ale rana jest niewiarygodnie duża ... Musisz się ewakuować stary ! - krzyknął biju

- Jakim cudem ten koleś przeżył ?! - powiedziała Choumei

- Mnie się pytasz !? - zapytała Fuu - Nie wiem czy wiesz ... - uniknęła sztyletu - Ale jestem z lekka zajęta !

- On tak jakby przeżył skumulowany atak twój, Ryu, Menmy i reszty - powiedziała

- Wydaje mi się że niektóre z naszych ataków mogły anulowac same siebie - wtrącił się Rokubi - Moja woda mogła jakoś osłabić ogień Ryu, wiatr mógł osłabić błyskawicę Menmy itd

- Cholera ! - powiedział Kakashi lądując pomiędzy Saurusem a rannym Gaarą - To teraz moja kolej ... Ja będę twoim przeciwnikiem !

- Nie tak szybko Kakashi ! - przybiegł Guy - Nasza wiosna młodości się jeszcze nie skończyła !

- Ten jeden raz ... muszę się z tobą zgodzić ! - odpowiedział, choć ledwie mu przeszło to przez gardło - Pokonajmy go razem !

- Dajcie mi jakąś rozrywkę zanim pogruchotam kości Ryu ! - powiedział przybierając pozycje obronną

***
Święte miejsce

- Myślałem że drużyna Koziorożca jest jakaś mocniejsza - stwierdził znudzony Goro

- Nie myślałem że padną tak szybko - odpowiedział facet

- A zresztą, co nam po słabeuszach - roześmiał się białowłosy - Zostaliśmy już tylko my i Ty Tannin !

- Czemu to robisz ... - zapytał smok - Jak śmiesz niszczyć dziedzictwo swojego klanu ?!

- Dziedzictwo ? Przecież to jedno wielkie gówno ! - odpowiedział chłopak - Nasz klan został stworzony tylko do jednego, a mianowicie do zabijania wielkich gadów ! Ty właśnie takim jesteś !

- Mam się nim zająć ? - zapytał Capricorn

- NIE ! - krzyknął - On jest tylko mój ! Wynoś się stąd natychmiast !

- ... Tak jest ! - odpowiedział znikając w dymie

- To był twój błąd - stwierdził gad wydychając kłąb dymu który okrył go całego, gdy tylko się rozwiał przez turkusowookim stał mężczyzna w wieku około 50 lat - Pożałujesz swoich czynów, przysięgam ci to jakem Tannin król !

- Hahah ! - roześmiał się chłopak atakując - Hiryu ha ! - fala lodu pomknęła wprost na mężczyznę

- Ryu kemuri ! - fala dymu zetknęła się z falą lodu, techniki zneutralizowały się jednakże resztki dymu unosiły w powietrzu - Enryu ikari ! - pozostałości dymu zebrały się w strzałę która z niewiarygodną szybkością ruszyły

- Hyoheki ! - lodowa ściana osłoniła chłopaka - Kessho Hiryu ! - nagle powstał krystaliczny smok i zaatakował staruszka

- Żeby takie coś miało mnie pokonać ! - jego ręka zmieniła się w smoczą i rozwalił tą technikę jednym uderzeniem

- I o to chodzi ! - zaatakował Doragon - Teraz twoja szybkość zmalała ! - zaczął zadawać ciosy niczym mistrz, serie uderzeń zakończył kopniak z półobrotu wysyłający gadziego człowieka w dal na gruzy małego miasteczka

- Ghy - wypluł krew wstając powoli

- Kyoran hiryu hane ! - z pleców Goro wyrosły dwa białe ogromne skrzydła o smoczym kształcie - Hiryu no hashi ! - za plecami staruszka wyrosło lodowe ostrze które miało go przebić jednakże przewidział to i uniknął tego wyskakując w góre

- Hah, ciągle te same błędy ! - krzyknął - Hiryu no hoko ! - ryk lodowego smoka centralnie trafił w Tannina wysyłając go jakiś kilometr dalej - To teraz krótki truchcik - zaśmiał się białowłosy biegnąć w stronę w którą wysłał przeciwnika

- Ehhh ... ała ... za stary jestem na to gówno ... - pomyślał sobie mężczyzna wstając, jest cały ranny i ledwie trzyma się na nogach - Wszystko albo nic ... - zaczął składać trudne pieczęcie

- O tu jesteś - przybiegł chłopak - Chwila co ty robi ... - przeraził się

- Saishu kogaku Ryujin : Jibaku no ryu gijutsu ! - krzyknał kończąc składanie pieczęci a jego ciało pokryło się czerwonymi napisami w dziwnym języku

- Cholera jasna ! - krzyknał Goro uciekając- Akurat teraz postanowił użyć autodestrukcji smoczego boga ?!



- Aaaaaaaaaaaaaaaghyyyyyyyyyyyyyyyyyy - krzyknął Goro gdy uderzyła w niego fala uderzeniowa

***

- Co do huja ?! - przeraziła się różowowłosa widząc wybuch gdzieś daleko stąd, cała ziemia się trzęsła

- Co tam się wydarzyło ...? - zapytał Menma powoli idący obok Seiko

- Nie wiem ... ale coś naprawdę dużego ... - stwierdziła jego siostra

-Nie wiem co to było ale nie ważne - zaśmiał się olbrzymi uderzając Kakashiego w brzuch i łamiąc żebro

- Konoha Dai Senko ! - kopnał go Guy lecz to prawie nic nie wskórało - Co z ciebie za potwór ...

-Ghee ... - wypluł krew szarowłosy - Guy wyjmij nunchaku ...

- He ? A ! Okay ! - wyjął - Do ataku ! -zaatakował gdy nagle fala uderzeniowa dotarła do miejsca walki

- Co do ?! - zdziwił się olbrzym gdy oberwał piaskiem po oczach i jego ciało zostało lekko spieczone, już po chwili Saurus leżał na ziemi obity przez nunchako i z kunaiem w szyi który wbił Kakashi

- Uff ... - odetchnął kaszalot - Gdyby nie ta fala byłoby z nami krucho ...

- Ishi haretsu - wypowiedziała nazwę techniki kobieta lecz trzęsienie ziemi i fala gorąca jakie w nią uderzyły wyprowadziły ją z równowagi i przewróciła się, ten moment wykorzystała Fuu

- Kuki sekichu ! - całe mnóstwo kolców powietrznych, można nawet powiedzieć igieł poprzebijało ciało Virgo zabijając ją tym samym - Uff ... udało się jakoś

- Puf ...? - zdziwił się Ryu gdy przed nim pojawił się jakiś zwój - Czy to jakaś wiadomość od Tannina ? - zdziwił się chowając zwój do kabury

- Sakura ty pomóż Kakashiemu ! - rozdzielała Shizune - Ino ty Ryu, ja się zajmę Gaarą !

- Obecna ... - zawiadomiła poobijana czerwonowłosa

- Jeśli jesteś w stanie Seiko, prosiłabym cię abyś zajęła się resztą mniej rannych osób - poprosiła czarnowłosa

- Tak jest ... - odpowiedziała dziewczyna podbiegając do całej reszty drużyny

- Hmm czyli udało im się pokonać Virgo i Saurusa - mówił do siebie facet - Można by ich teraz dobić - uśmiechnął się - Ale nie dostałem takiego rozkazu i nawet nie powinno mnie tu być, a z wielką chęcią pozszywałbym ich ciała moim Nuibari - roześmiał się - Zmierzę się z tobą Ryu Doragon ... i to wkrótce - mówiąc to odwrócił się i odszedł w swoja stronę

***
Tyle w tym rozdziale. Mam nadzieję że walki się podobały, nadal się uczę pisać dobre opisy walk dlatego bądźcie łaskawi :)
Tak więc zaczyna się nowa można powiedzieć "saga" w moim blogu. Tak jak na początku był ogólny przeciwnik i trzymałem się mniej więcej fabuły Naruto tak teraz pojawia się odskocznia w postaci nowego wroga Goro Doragon oraz drużyn zodiaku. Tak dobrze czytacie, drużyny zodiaku.
Główne założenie to dodatkowi wrogowie którzy nadają smaczku i składają do kupy to wszystko.

Drużyna Panny - pani kapitan: Virgo - została dziś pokonana
Drużyna Byka - kapitan: Saurus - został dziś pokonany
Drużyna Koziorożca - kapitan: Capricorn
Drużyna Wodnika - pani kapitan: Aquarius
Drużyna Ryby - pani kapitan: Pisces
Drużyna Wagi - pani kapitan: Libra
Drużyna Lwa - kapitan: Leo
Drużyna Raka - kapitan: Cancer
Drużyna Skorpiona - kapitan: Scorpio
Drużyna Bliźniąt - pani kapitan: Gemini i pan kapitan: Gemini
Drużyna Barana - pani kapitan: Aries
Drużyna Strzelca - Sagittarius

Podpowiem wam że postać podglądająca na końcu z mieczem (uwaga!) siedmiu mistrzów miecza: NUIBARI jest jednym z kapitanów ;)

Dzięki że czytacie mojego bloga, prosze o komentarze i pozdrawiam, Sayo ;)

12.10.2014

Rozdział 21: My tu pitu pitu a tam ...

Siema ! Jako że mam długi weekend (od soboty aż do wtorku wolne ^^) to znalazłem czas aby napisać rozdział. Ale zacznę od newsów:
1) Tak jak napisałem wcześniej zmieniłem całkowicie wystrój bloga, tło, kolorystykę itd.
2) Zakładka "Rozdziały" została zaopatrzona w obrazki które moim zdaniem nadają jej trochę luzu
3) Zakładka "Bohaterowie" została całkowicie zaktualizowana. Wszystkie obrazki zostały wymienione na moim zdaniem lepsze i przybliżające wam jakoś wygląd bohaterów. Szczegółowe opisy mam nadzieję ułatwią wam wyobrażenie sobie jak zachowuje się dana osoba.
4) UWAGA ! UWAGA ! UWAGA ! JEST TO BARDZO WAŻNE !!

a) Zmieniłem troszkę treść rozdziału 16, a dokładniej tylko dwa słówka które dużo mogą zmienić (zamiast Rokubi (sześcioogoniasty) to jest Gobi (pięcioogoniasty) )

b) Zmieniłem końcówkę rozdziału 20, zamiast spotkać jakąś dziewczynkę Doragon spotykają oni tutaj (werble proszę) Utakate czyli jinchuuriki ......

Zmiany w rozdziałach są drobne jednakże dużo znaczące na rozwój fabuły. Przepraszam za moje błędy przez które musiałem poprawiać te rozdziały i przez które wprowadziłem was w lekki błąd.


***
Las

- Eee witaj Utakata-kun ? - zaczął młody Doragon - Miło mi cię poznać, ja jestem ...

- Wiem kim jesteś, to wielki zaszczyt spotkać smoczego sannina który walczy o prawa jinchuuriki - powiedział z szacunkiem chłopak kłaniając się

- Wow eee ... to znaczy ... proszę przestań mówić do mnie z takim szacunkiem - zaczął mówić choć język mu się plątał - Jestem takim samym normalnym chłopakiem jak ty - w końcu złożył jakieś sensowne zdanie

- Utakata ... Utakata ... Ja ciebie skądś kojarzę - zastanawiała się zielonowłosa

- To prawdopodobnie przypadek ... choć też mi się wydaje że gdzieś widziałem twoje piękne pomarańczowe oczy - powiedział wpatrując się w nie

- Dzięki ... um za komplement ... - zarumieniła się dziewczyna

- Dobrze, skoro już się wszyscy poznaliście to może opracujemy jakiś plan ? - przerwał rozmowę Gaara

- Najpierw trzeba ustalić gdzie odleciał zamaskowany wróg - powiedział Kakashi

- Ryu ! Ty z nim walczyłeś - wkurzył się Menma - Wyjaśnisz nam co tam się stało ?!

- Nie chcę o tym gadać ... powiedział że na jakiś czas zatrzyma swoje smoki i znikł ... - odpowiedział połowicznie czarnowłosy

- Jak nie chcesz o tym gadać ?! - krzyknął zdenerwowany Menma - Co z ciebie za shinobi skoro nie chcesz swojej drużynie powiedzieć co się tam stało ?! - powiedział uderzając doragon'a w twarz - Jak Ty możesz się tak  zachowywać ?! - kopnął go - Myślałem że jesteś silny a ty mi tu użalasz się nad sobą jak jakieś dziecko ! Nie jesteśmy dziećmi rozumiesz ?! - powiedział łapiąc go za resztki ubrania i podnosząc

- Menma zostaw go ... - chciał ruszyć do walki Asuma

- Zaczekajcie ... - stwierdził Kakashi - Mimo wszystko ta dwójka zna się dobrze ...

- Chcesz wiedzieć ?! - odpowiedział Ryu wyrywając się - Twój mały móżdżek nie pojmie ogromu tej sytuacji ! Do tego rozciąłeś mi wargę idioto ! - powiedział spluwając krwią

- No ! I to jest Ryu którego znam ! - powiedział zadowolony Uzumaki - Powiedz nam co tam się stało i nie zachowuj się więcej jak nadąsane dziecko

- Ten cały zamaskowany człowiek ... powiedział że nazywa się Goro ... Goro Doragon - ledwie przeszło mu to przez gardło

- Doragon ? - wszyscy się zdziwili - Myśleliśmy że ty i dzieciaki które "wychowujesz" to cały klan

- Ja też, ale jak się okazuje to nie prawda ... co gorsza ten człowiek ... stwierdził że jest moim starszym bratem ... - przez tą wiadomość wszystkim szczęki opadły aż do ziemi

- Jak to bratem ?! - krzyknął Kyuubi - To jest nie możliwe ... Znam całą twoją historię od małego i nigdy nie wspominałeś o jakimkolwiek bracie ! Zataiłeś to ?!

- Nie ! - krzyknął - Sam też nic o tym nie wiedziałem ! On myślał że ja nie żyję i dopiero dziś mnie spotkał ... to dlatego się wycofał ... ale tylko na jakiś czas, mamy się wszyscy przygotować gdyż gdy powróci zniszczy wszystko ...

- No ... to jesteśmy w dupie nie ? - stwierdził Utakata

- Niekoniecznie ... - zamyślił się kaszalot - Ryu, czy to możliwe że on ma do ciebie słabość ?

- Raczej nie ... nie zawahał się użyć ataku który by mnie zabił, a wcześniej walczył sadystycznie raniąc mnie i się śmiejąc - stwierdził zielonooki

- Rozumiem ... jesteś w stanie mu dorównać ? - zapytał z nadzieją

- Naprawdę tego nie wiem ... myślałem że moje techniki są ostateczne a tu nagle zjawia się on który jest co najmniej dwukrotnie silniejszy, używa technik kompletnie mi nieznanych i walczy za pomocą mocy całkowicie przeciwnej mojemu żywiołowi ...

- To znaczy ? Możesz nam to wyjaśnić ?

- Tak, walczę za pomocą Piekielnego ognia, jest to mój smoczy żywioł, ogień ten jest w stanie spalić prawie wszystko jednakże ten cały Goro walczy za pomocą Otchłani Lodu, lodu tak zimnego że mój ogień nic nie nie może na niego poradzić. Żywioły te są na tyle specyficzne że niwelują się wzajemnie - wytłumaczył chłopak

- Czyli że technikami lodu może niwelować twoje techniki ognia, a ty ogniem jego lód tak ? - zapytała Kurenai

- Tak, jednakże jest on niesamowicie potężny przez co jego lód jest w stanie pokonać mój ogień ... przepaść mocy jaka jest między nami jest niewiarygodna ...

- Hmm czy jest możliwość że techniki mędrca zadziałają na te jego moce ? - zapytał zamyślony Menma

- Tak, smocze techniki sa czyms bazującym na technikach mędrca więc myślę że są w stanie wyrządzić jakieś szkody, a czemu pytasz ? - zdziwił się Ryu

- No, to razem z tobą wykończę tego kolesia ! - zaśmiał się Uzumaki

- Mój lisi ogień również powinien na niego zadziałać ! - zaśmiał się Kyuubi

- I mój kwas ! - dodała Choumei

- Mój piasek rozniesie tego cwaniaka na drobny mak hyahahaha ! - dorzucił swoje Shukaku

- A właśnie ! Rokubi ! Może byś się tak w końcu odezwał !! - krzyknął lisi demon

- He ? - zdziwił się Menma - O czym ty gadasz Kyu ?

- Właśnie, tutaj jest tylko trójka jinchuuriki - powiedział Kakashi

- Trójka ? Dobre sobie ! Ten chłopaczek co przybył razem z rudym ! On jest jinchuuriki sześcioogoniastego ! - powiedział blondyn

- He ? Utakata ? - zdziwili się wszyscy

- Ustosunkujesz się do wypowiedzi ? - zapytał Gaara

- Umm tak ... choć naprawdę nie wiem skąd ten chłopak tyle o nim wie ... jestem jinchuuriki sześcioogoniastego - odpowiedział brunet - Przepraszam że zataiłem przed wami ten fakt lecz bałem się że będzie tak jak zawsze ...

- Jak zawsze to znaczy jak ? - zapytała Fuu

- Wyrzucili mnie z wioski gdyż "byłem zagrożeniem" , od tamtego czasu błąkam się wykonując co jakis czas misje i jakoś żyjąc ... zwykle jak ludzie dowiadywali się że jestem jinchuuriki próbowali mnie zabić - zakończył opowieść

- To smutna historia ale teraz jesteś już wśród swoich - zaśmiała się dziewczyna - Tutaj ci nic nie grozi - uśmiechnęła się - Ja jestem jinchuuriki Choumei (siedmioogoniastej)

- Ja jestem jinchuuriki Shukaku - stwierdził spokojnie Gaara

- A ja jestem jedynym i nie powtarzalnym Kyuubim no Kitsune ! - krzyknał blondyn upadając bez ruchu na twarz

- No kurde ! I przez te twoje krzyki wyczerpałeś limit idioto ! - krzyknął Menma gdy ciało blondyna znikło

- Hehehe ... to było zabawne ... cieszę się że poznałem takie osoby jak wy - powiedział szczerze chłopak

- Wiesz co ? - zaczął Ryu - Skoro nie masz wioski to może dołączysz do Konohy ?? Tsunade na pewno się zgodzi ! - powiedział z uśmiechem

- Serio mogę ?! To by było wspaniałe !

- Nie zgadzam się ! - krzyknęła Fuu - On dołączy do mojej wioski i będziemy najlepszymi przyjaciółmi ! - skoczyła na bruneta tuląc się

- Chwila ! - powiedział rudowłosy odtrącając dziewczynę swoim piaskiem - On dołączy do mojej wioski !

- A chcesz się bić ?! - krzyknęła zielonowłosa

- To dawaj ! - krzyknał rudy

- Chwila ... Ja też tutaj mam prawo głosu ... - próbował powiedzieć Utakata ale nikt go nie słuchał

- Banzai ! - zaatakował Ryu skacząc z czubka drzewa prosto na przyjaciół, w ten sposób bitwa rozgorzała na dobre ...

***
Tym czasem ...

- Co ?!?! - krzyknęła jakaś kobieta - Jesteś pewny że to on ?!

- Tak ... - odpowiedział białowłosy

- Cholera ! To nie dobrze ! To praktycznie nie możliwe !

- Mi to mówisz ?! Ale najbardziej zawiodłem się na jego sile, był słaby jak robak !!

- Ale dobrze wiesz że może przerosnąć każdego z nas ! Wszyscy razem wzięci mogą mieć problem ! - krzyknęła przerażona

- Spokojnie ... uczyła go ta sierota Tannin ... wystarczy że udamy się w święte miejsce i zniszczymy je ! Zabijemy Tannina i resztę tej bandy głupców ! - odpowiedział Goro

- Sama nie wiem ... wiesz że to święte miejsce i zostaniemy przeklęci przez przodków jak je zniszczymy ... - stwierdziła dziewczyna

- Siostro nie mamy wyboru ! Musimy to zrobić !! - krzyknął

- Dobrze bracie ! Ale weź ze sobą tylko jednego smoka oraz drużynę koziorożca ! Niech z tego miejsca nie zostanie nawet jeden pieprzony kamień !! - odpowiedziała krzykiem gdy białowłosy już wychodził - I pamiętaj, nie wolno ci na razie zabijać Ryu ! Może się nam kiedyś przydać ... wystarczy go złamać ...

- Wiem o tym ... - odpowiedział i wyszedł z wielkiej sali

***
Sorki że tak krótko, postaram się niedługo dodać kolejny rozdział ;)

3.10.2014

Sorka i małe info

Nie spodziewajcie się w najbliższym czasie nowych rozdziałów głównej powieści ani żadnych innych specjalów gdyż nie mam czasu na pisanie. Szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła to moje priorytety na ten moment.
Możecie się spodziewać co jakiś czas drobnych zmian na stronie np: 

- Postaram się niedługo zaktualizować zakładkę "Bohaterowie", dam nowe obrazki oraz bardziej szczegółowe opisy

- Zastanawiam się nad zmianami w wyglądzie bloga (tutaj nic nie jest pewne, zobaczę ile będę mieć czasu), zamierzam zmienić tło, czcionkę, kolorystykę itd.

Jak zauważyliście pojawiły się u mnie dwie nowe zakładki:

- "Polecam !" - Tutaj będę dodawać blogi i inne strony które polecam wam jako czytelnikom do odwiedzenia. Zaglądajcie tam często gdyż zawsze może pojawić się coś nowego co może was zainteresować :)

- "Spam" - Nie trzeba chyba tłumaczyć ale i tak powiem. W tej zakładce możecie do woli spamować mi reklamami, zapraszać mnie na swoje blogi (napomknę że z chęcią przeczytam jakąś pasjonującą historyjkę związaną z Naruto, Fairy Tail, Bleachem czy innym anime). Zakładka powstała z myślą o was więc nie będzie aktualizowana.

- Co do zakładki "Rozdziały", po za zmianami w estetyce zakładki (dodaniu jakiegoś obrazka i zmianami w tekście) nic się tam nie zmieni, oczywiście na bieżąco aktualizuję ją po dodaniu posta ;)

- Myślę też nad dodaniem na stronie dodatku w którym pisałbym informacje dla was na bieżąco nie musząc dodawać całego posta jak to robię dziś (to jest tylko zamysł, nie twierdzę że zostanie zrealizowany)

OCZYWIŚCIE ZACHĘCAM WAS GORĄCO DO KOMENTOWANIA !

Jeśli chcecie to możecie mi w komentarzach dać pomysł na nowego specjala, gdyż nasza kochana "Konoha High School" powinna się zamknąć jeszcze w MAX dwóch rozdziałach.

To tyle w dzisiejszym info. Jeszcze raz przepraszam za najbliższy brak notek ! Komentujcie, oceniajcie i do zobaczenia ;)