18.07.2016

Michi no Kako ! Prolog !


~*~*~*~

Jakieś 1000 lat temu … świat który znamy był kompletnie inny.
Chakra którą teraz wszyscy się posługują, nie istniała.
Przeżycie, znaczyło wówczas więcej niż możecie sobie wyobrażać. Choć i wtedy ludzie potrafili być bez serca. Niewolnictwo... wojny... gwałty... zamachy... kradzieże… niszczenie mienia... zabójstwa... to tylko nieliczne przestępstwa które były na porządku dziennym.
Opowiem wam dziś swoją przygodę. Przygodę która zaczęła się w roku setnym przed nową erą. Znacznie przed erą księżniczki Kaguyi, drzewa shinju a szczególnie wiele setek lat przed naukami mędrca … ja Uzumaki Kouta.
Zacznijmy od początku … samego początku.

~*~*~*~

Urodziłem się w małej wiosce, która dziś leżałaby w okolicach Kiri-gakure-no-sato. Wioska była biedna, liczyła około dwudziestu rodzin. Jedzenia ledwie starczało. Większość kobiet i mężczyzn pracowało w polu. Jedynie piątka, najdzielniejszych i najsilniejszych ludzi, chroniła nas przed bandytami. Byli nazywani Kyūseishu (z jap. Zbawiciele). Jako prosty dzieciak byłem zapatrzony w nich, jak każdy inny w moim wieku zresztą. Byli uprzejmi, kulturalni, lubili się wygłupiać. Chronili nas. Byli w stanie poświęcić własne życia w obronie naszej wioski.
1) Pierwszą, i najsilniejszą z nich była Akane. Szybka niczym podmuch wiatru, swoim mieczem potrafiła przeciąć przeciwnika w pół. Czarnowłosa piękność której uroda potrafiła omotać każdego mężczyznę z wioski.
2) Drugim, i jednocześnie najmilszym był Arata. Jak nikt inny potrafił się posługiwać łukiem. Jednym strzałem mógł zabić nawet dwóch lub trzech przeciwników. Miał on zielone włosy, z czego był nie wiedzieć czemu bardzo dumny.
3) Trzecim, największym z nich był Bunta. Był tak silny i wielki że bez trudu podnosił wszystkie dzieci z wioski za jednym razem ! Dzięki swojej sile był w stanie zabijać przeciwników gołymi rękami. Jako jedyny z całej wioski posiadał blond włosy, ale nie powodowało to u niego frustracji. Na jego ciele było mnóstwo blizn po stoczonych walkach. Mimo iż był straszny, wszystkie dzieci go lubiły.
4) Czwartą członkinią, a zarazem drugą kobietą w ich drużynie była Haruna. Uwielbiała ona zabawę z dziećmi. Była największym wsparciem drużyny. Mając przy sobie zawsze swój wielki bagaż w każdym momencie była przygotowana aby opatrzyć ranę lub też przeprowadzić prostą, nieskomplikowaną operację. Jej czerwone włosy wskazywały na pokrewieństwo ze mną. Była moją kuzynką od strony matki.
5) Ostatnim, nazywającym siebie najsłabszym ogniwem był Kaito. Walczył za pomocą wyuczonych sztuk walki. Uderzając z odpowiednią siłą w pewne miejsca na ciele człowieka mógł go nawet uśmiercić. W porównaniu do Araty, nie był on dumny z koloru swoich włosów. Jak sam mówił „niebieskie włosy zdradzają moją pozycje i są nie fajne”.

Życie nie było złe. Pomagałem rodzicom na tyle ile mogłem, i nawet trenowałem ! Uczyłem się ciężko sztuk walki razem z Kaito. Podnosiłem ciężary razem z Buntą. Obserwowałem, a następnie powtarzałem ruchy drewnianym mieczem tak jak robiła to Akane. Sam stworzyłem swój łuk którym posługiwanie się nie szło mi zbyt dobrze, i studiowałem wszelkie książki które pożyczała mi Haruna. Żyłem w świecie w którym nie znane mi były walki na śmierć i życie. Sielanka, tak mógłbym to określić … do czasu.
Tamtego pamiętnego dnia. Miałem już szesnaście lat. Wioska została zaatakowana, pierwszy raz od dawien dawna. Przewaga liczebna wroga była zatrważająca. Nawet jeśli nasi Kyūseishu byli potężni, to nie byli w stanie sprostać takiej liczbie przeciwników i w końcu każdy po kolei … ginął.

Pamiętam ten strach. Pamiętam jak krew mego ojca tryskała barwiąc ściany na kolor tak bardzo podobny do moich włosów, jak moja matka krzyczała i płakała będąc gwałconą tylko po to aby na końcu tego wszystkie zostać zabitą.
Przeżyłem to wszystko.
Przykryty gruzami leżałem na zimnej ziemi. Ja widziałem innych, jednak mnie nikt. Nie wiem ile czasu spędziłem pod resztkami mojego domu. Myślę że jakiś dzień choć dla mnie była to wieczność. Nie mogąc się nawet ruszyć, miałem dużo czasu na rozmyślanie. Poprzysiągłem zemstę. Rozlew krwi prowadzi do kolejnego rozlewu krwi. Krąg musi zatoczyć pełne koło. Tego nauczyła mnie Akane, i tego postanowiłem się trzymać.

Tak zaczęły się moje przygody w tym chorym, popapranym i niemającym sensu świecie !

~*~*~*~



Ummm tak, to tyle ... wiem że krótkie :v Ale jak obiecałem tak wstawiam :) I od razu mówię że nie będzie kontynuacji tego ... ._.

17.07.2016

A KU KU !!

Siemaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa <wdech> aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!
Cieszycie się ? Wielki Eren (eee ... tytan ?) patrzy @_@ !
Nie, to jeszcze nie jest mój oficjalny powrót ... wiem że i tak na niego nie liczycie więc co ja się tu będę rozwodził ._. !

Przyszedłem wam zareklamować genialnego bloga mojego drogiego kolegi po fachu (o ile mogę to tak jeszcze określić o_O ) Robso-kun miszcza nad miszczami !! (nie to nie literówki <szeptu szeptu> )

Robso stworzył bloga o połączeniu takich dwóch cudownych tworów jak:
HIGH SCHOOL DXD
oraz ...
NARUTO !


Brzmi nieprawdopodobnie, ale jest genialne ! Za wiele wam zdradzać nie będę ale ... nie jest aż tak zboczone jak oryginał DxD więc nie będzie razić zbytnio osób nie lubiących ecchi a w dodatku te niesamowite opisy kolegi Robso ... no cudo ! Nutka tajemniczości również tam jest więc ... POLECAM !!

http://narutodxdreborn.blogspot.com/


Chciałbym wam również podziękować ... Mimo iż nic nie dodaję na bloga od <spojrzenie na datę> 5 miesięcy O__O ... <zawias>

Przepraszamy za usterki wrócimy po reklamach ...










Wracamy za 3 ... 2 ... 1 ... !!


J-już ok ...
Nie dodawałem nic od 5 miesięcy, GOMEN !
Ale żyję, żyję ! I tak jak powiedziałem chcę wam bardzo podziękować !

Mimo iż nic nie dodaję już tak długi czas, w zeszłą niedzielę 10 lipca dobiliście 52 wyświetlenia ! Dzisiaj natomiast 29 ! Szok ! Jest to stosunkowo dużo skoro normalnie w tygodniu jest może 5-6 wejść.
DZIĘKUJĘ WAM Z CAŁEGO SERCA !!

Postaram się dla was coś wypocić w nagrodę ...
Mam pewne opo ale ono jest również nie dokończone i w sumie to by było już 3 na tym blogu ... ;-; nie zabijajcie mnie ! Najwyraźniej nie mam talentu do kończenia zaczętych opowiadań T_T !

Ehhh ... wstawię je jutro na bloga (znaczy, prolog z którego jestem dumny bo cała reszta rozdziałów nie jest szczególnie niesamowita ...) więc czekajcie !
Jeszcze raz dzięki i ... SAYONARA :)
































P.S. Chociaż zajrzyjcie na ten blog Robso, jest naprawdę niesamowity ! :P http://narutodxdreborn.blogspot.com/