***
Trzy tygodnie później
- Brawo dla ciebie młody ! Jesteś kwintesencją młodości !
Przeszedłeś prawowicie mój trening chłopcze ! – zawołał Guy uśmiechając się na
swój sposób i pokazując kciuk w górę
- Dziękuję mistrzu – ukłonił się Ryu – Twój trening chociaż
bardzo wymagający dużo mnie nauczył i mi pomógł
- Postawię na ciebie podczas ćwierćfinału że wygrasz tą
walkę ! Więc nie przegraj ! – powiedział i odszedł
- Dziękuję – pomachał mu – Dobra, to teraz do Kurenai … -
młody czarnowłosy chłopak ruszył przed siebie rozmyślając o tym czy wzmocnił
się przez ten miesiąc.
Ciężko trenował pod okiem wielu jouninów konohy. Jego
nauczycielami byli między innymi Guy, Kurenai, Asuma i Anko. Cała ta czwórka
cholernie wymęczyła chłopaka doprowadzając jego organizm na skraj życia i
śmierci. Ale przetrwał ! Z Kurenai ćwiczył podstawy genjutsu aby móc się
wybronić ponieważ to nigdy nie była jego dobra strona. Z Guyem ćwiczył taijutsu
i kondycje. Z szczerym sercem może powiedzieć że chyba właśnie zielona bestia
Konohy jest najstraszniejszym sadystą jako nauczyciel. Z Asumą ćwiczył
ninjutsu. Nauczył się od niego paru nowych jutsu Katonu. Natomiast z Anko … hmm
ogólnie ćwiczył zmysł walki, szybkość, sparingi i takie tam lecz pomagała mu
ona również z technikami zwoju. Dzięki niej udało się zmniejszyć ilość
pobieranej chakry przy użyciu tych technik dzięki czemu zielonooki może używać
ich nawet dwukrotnie !
- O ! Kurenai-sensei ! – zawołał i podbiegł do jouninki –
Bardzo ci dziękuję za wspólne treningi – ukłonił się – Wszystkie wskazówki było
bardzo przydatne – uśmiechnął się i wyprostował
- Oh, Ryu, nie ma za co – uśmiechnęła się – To była
przyjemność cię trenować
- Jeszcze raz dziękuję – uśmiechnął się i poszedł dalej – Czyli
został jeszcze Asuma
W tym samym czasie w innym miejscu, dokładniej w południowej
bramie wioski właśnie rozmawiają dwie osoby. Z postury wygląda że to jakiś
dorosły mężczyzna i młody chłopak. Jeśli myślicie że to Kakashi i Menma to
wcale się nie mylicie. Tak. Dokładnie szarowłosy kopiujący ninja Konohy Kakashi
rozmawia z swoim uczniem Menmą !
- Dziś jest ćwierćfinał, zaczyna się za dwie godziny. Idź do
domu porozmawiać z rodzeństwem i się ogarnąć – powiedział jounin
- Ten miesiąc zleciał jak jeden dzień – zaśmiał się
czarnowłosy – Ale przyniósł sporo efektów
- Tak, nie spodziewałem się że aż tak pojętny z ciebie uczeń
– zamyślił się kaszalot
- Ok., to ja lecę sensei, do zobaczenia na finałach –
powiedział i znikł w białej chmurce
- Eh, ta dzisiejsza młodzież – westchnął szarowłosy i
poszedł spokojnym krokiem przed siebie
Tak więc głównym założeniem treningu Kaszalota i Menmy była
nauka pewnego jutsu. Jak się pewnie spodziewacie opanował on je w 100 % .
Dzięki temu mieli oni jeszcze czas aby przećwiczyć wiele innych technik.
Natomiast w szpitalu w Konoha
- Shizuneeee ja już musze iść do domu – zawołała
czerwonowłosa genninka
- Dobrze to idź, spotkamy się na ćwierćfinałach – odpowiedziała
czarnowłosa
- Nie życzysz mi nawet powodzenia ?! – oburzyła się młoda
Namikaze
- Powodzenia, powodzenia. Trzymam za ciebie kciuki młoda –
zaśmiała się
- Dzięki – uśmiechnęła się miło – I dziękuję za trening,
fajnie było ! – krzyknęła i uciekła z chichotem
Tym czasem w wschodniej bramie właśnie pojawił się pewien
blondyn. Jego ubranie było lekko poszarpane lecz w całkiem dobrym stanie.
- Ahhh, domek … - uśmiechnął się mówiąc to w myślach
- Ruszaj dupę młody bo stoisz tak już 5 minut ! – krzyknął wielki
lis w głowie Naruto
- Spokojnie, nie pali się – odpowiedział również w myślach i
ruszył spokojnym krokiem przed siebie wprost do domu
***
Dom
W domu naszych bohaterów właśnie działy się rzeczy
niesamowite. Mianowicie rodzeństwo spotkało się po całym miesiącu niewidzenia
więc nasza kochana Seiko każdego postanowiła wyściskać …
- Menmaaaaaa nie uciekaj ! – zielonooka właśnie goniła
ostatnie z przedstawicieli męskiej rasy w tym domu
- Nie ! Ja nie chce skończyć jak oni ! – odkrzyknął czarnowłosy
i ucieka dalej. Miał w tym momencie na myśli pewnego blondyna i jego
przyjaciela którzy leżą na ziemi i mają zgona przez to właśnie przytulenie.
- Mam cię ! – skoczyła na niego i przewróciła się razem z
nim na ziemie ściskając go boleśnie
- No, to formalności mamy z głowy ! – wstała uśmiechnięta
Seiko i poszła do kuchni
- Ehhh, mój kręgosłup … - jakimś cudem Naruto wstał
- Moje płuca … - Ryu tak samo
- Moje wszystko …. – Menma również
- Ok, to siadajcie i mówcie ! – krzyknęła Seiko wchodząc z
garnkiem zupy
Wszyscy natychmiast usiedli do stołu i zaczęli rozmawiać na
temat spędzonego treningu.
***
Ćwierćfinał
Na ogromny stadion który znajduje się w Konohagakure właśnie
zmierzają tłumy mieszkańców. Wszyscy ludzie są zaciekawieni walkami jakie się
odbędą. Kto zostanie chuuninem oraz jakie umiejętności posiada !
- Rozkłady walk ! Rozdaję rozkłady ! – krzyczał pewien
szarowłosy chłopak w okularach
- Chwila … przecież jeszcze nie wiadomo kto będzie walczył –
zdziwił się staruszek
- Ja wiem, dzięki moim Ninkartom, chcesz zobaczyć moje
ninkarty ?
- Nie, nie chce … - poszedł sobie
- Rozkłady ! Za darmo ! Ewentualnie za niską cenę ! – dalej krzyczał
- Dobra, jestem sędzią – oznajmił jakiś chuunin na arenie –
Tym razem walki nie będą losowe, a wybranie przez radę jouninów (i autora xD) – poinformował – Tak więc
w pierwszej walce zmierzą się Neji vs Menma, Drugiej Naruto vs Kankuro,
Trzeciej Ryu vs Gaara, Czwartej Seiko vs Tenten, Piątej Kiba vs Fuu i Szóstej Shino
vs Karin. Zrozumiano ?!
- Tak – krzyknęli wszyscy
- Ok. ! To za pięć minut na środek areny uczestnicy
pierwszej walki ! Czyli Neji i Menma ! – powiedział i odszedł
***
Pierwsza walka !
- Gotowi czy nie Start ! – krzyknął i odskoczył sędzia
Młody brązowowłosy członek klanu Hyuga natychmiast uaktywnił
Byakugana i przyjął pozycje do walki miękką dłonią.
- Ok., skory ty używasz doujutsu to ja też – powiedział Menma
i uaktywnił w swoim prawym oku sharingana
- Co do ?! Jakim cudem !? – krzyknął białooki
- Normalnie ! A teraz walcz ! – rzucił się na chłopaka i
powoli acz stanowczo pokonywał go. Neji nawet ze swoim byakuganem nie potrafił
dosięgnąć Menmy. Cały czas unikał jego ataków i kontrował w zawrotnym tempie !
Po chwili młody Hyuga już ledwie stał
- Masz dość ? – zapytał nawet nie zmęczony Namikaze
- Nigdy ! – krzyknął i zaatakował. Tym razem udało mu się
parokrotnie trafić lecz nie przyniosło to żadnych skutków ! Jest jeszcze jedna
straszna rzecz ! Nawet jak zatykał jego punkty chakry to one po chwili się
odblokowywały ! Jakim cudem !?
- Dobra, znudziło mi się ! – kopnął brązowowłosego w szczękę
następnie szybko pojawił się przy nim jak próbował wstać i wbił mu kunai w bok
- Koniec ! – przerwał sędzia pojawiając się między Menmą a
Nejim – Wygrywa Menma Uzumaki ! – krzyknął – Wezwać zespół medyczny !
- To było proste – prychnął niebieskooki i poszedł do
swojego rodzeństwa
***
Druga walka !
- Kolejną walkę stoczą Naruto Uzumaki i Kankuro ! – krzyknął
sędzia do publiczności
- Oh ! Według rozkładu Naruto jest świętny w ninjutsu i
taijutsu ale Kankuro jest mocny w walce na odległość ! – podniecał się jakiś
kibic
- Skąd ty masz takie informacje ? (o.O) – zdziwił się inny
- Dostałem rozkład od takiego miłego chłopaka w okularach –
odpowiedział
- Ninrozkłady ! Zapraszam !
- Ahaaaaa ?
- Zabić demonaaaaa !!
- Popieram ! Zabić tego Naruto !
- Ehh, czyli ludzie są tacy sami jak w większości wiosek … -
westchnął blondyn – To może być trudniejsza walka – wyszedł na środek gdzie
czekał jego przeciwnik
- Czyli to ty jesteś tym potworem który zniszczył tą wioskę
pare lat temu ? Spoko, będę bohaterem kiedy cię zabiję – powiedział brązowowłosy
- Zobaczymy – odpowiedział Naruto i ruszył do ataku,
niestety każda próba walki w zwarciu kończyła się tym że młody Uzumaki obrywał
od kukiełek, po pewnym czasie zdenerwował się i stworzył około 20 klonów
- Klony ? I myślisz że tym mnie pokonasz ? – roześmiał się
Kankuro
- Tak ! Wszyscy razem ! – każdy klon składał inne pieczęcie
- Fuuton : Senpuuken ! – krzyknął oryginał
- Fuuton : Goukuuhou ! – krzyknęło paru kolejnych
- Fuuton : Juha Sho – krzyknęło dwóch
- Fuuton : Fuusajin ! – krzyknął jeden najbliżej wroga
- Fuuton : Reppusho !
- Fuuton : Kami Kaze !
Nawet nie wiem jak nazwać to połączenie ale trafiło ono
przeciwnika czyli Kankuro i wysłało go … przebiło nim mur grubości jednego
metra, następnie wysłało go na jakiś dom, przebił ten dom i leciał dalej przez
kolejne domy …
Wszystkie klony zniknęły
- Fiu, trochę przesadziłem … ilość zużytej chakry jest
ogromna ale opłacało się
- Wygrywa Naruto Uzumaki z Konohy !- krzyknął sędzia na co
publiczność niezbyt się ucieszyła
***
Trzecia walka !
- Teraz poproszę Ryu oraz Gaare na środek ! – wezwani gennini
natychmiast przybyli na środek – Zaczynajcie !
- Jeśli się nie wycofasz, zginiesz – oznajmił zimnym głosem
Gaara
- Śmierć mi nie straszna, po za tym nie śpieszno mi na
tamten świat – uśmiechnął się pewnie i ruszył na przeciwnika
- Buhahaha ! Świetnie ! Walcz z całych sił ! – roześmiał się
strasznie
- Mam taki zamiar – szepnął i rozpoczął atak, niestety nie
mógł się przebić przez ochronę Gaary. Ta piaskowa tarcza była niesamowicie
szybka, nawet z otwartą pierwszą bramą nie mógł go trafić
- Cóż … trzeba wrzucić wyższy bieg – powiedział i otworzył
trzecią brame – Seimon ! – zaczął atakować z całych sił, i trafiał, sporadyczne
słabe ciosy trafiały w ciało zdziwionego Gaary który nie mógł nawet nadążyć
wzrokiem za młodym Doragonem !
- Koniec tego ! – krzyknął – Suna Shigure ! – duże pokłady piasku
wzniosły się w powietrze i zaczęły krzepnąć aby utworzyć małe kostki które
natychmiast zaczeły atakować Ryu
- A to co … - zaczął ich unikać lecz było tego za dużo i
zaczęły go trafiać nie wyrządzając wielkich szkód – Denerwujesz mnie ! – chciał
odskoczyć ale spostrzegł że jego stopy trzyma piasek – No nie !
- Sabaku Kyu ! – ścisnął rękę a piasek trzymający stopy
czarnowłosego bardzo mocno zacisnął się praktycznie miażdżąc jego kości – To twój
koniec !
- Jeszcze nie ! – krzyknął z lekkim bólem i wyrwał się z
piasku – Pokonam cię !
Jego stopy pokrywała ciemna, czarna wręcz łuska smoka która
ochroniła go przed zgnieceniem stóp.
- Czarna łuska ?! – zdziwił się Naruto
- No i ? – nie zrozumiał Menma
- A to że czarna łuska jest najtwardszą jakie Ryu może
wytworzyć lecz też najcięższą ! – poinformował
- Czyli że ten atak był aż tak mocny ? – zapytała Seiko
- Najwyraźniej tak – zdenerwował się blondyn
- Suiro no hoko ! – mnóstwo wody pod ciśnieniem trafiło w
piasek Gaary mocząc go lecz sam czerwonowłosy nawet nie poczuł tego ataku –
Irytujesz mnie ! Karyu no hoko ! – ogień poleciał na przeciwnika a Ryu składał pieczęcie
– Katon : Haisekishou no jutsu ! – ogromna ilość popiołu otoczyła Gaare i po
chwili całość wybuchła lecz czarnowłosy nie odpuszczał - Katon : Endan ! –
ściana ognia poleciała wprost w miejsce wybuchu lecz to jeszcze nie był koniec –
Katon : Goukakyuu no jutsu ! – ogromna kula ognia dodatkowo poleciała na
zakończenie
- To powinno wystar … - nie dokończył
- Saiko Zettai Bogyo : Shukaku no Tate ! – ogromna figurka z
piasku ochroniła Gaare przed wszystkimi atakami i rozsypała się – Przegrałeś ! Saiko
Zettai Kogeki : Shukaku no Hoko ! – sporych rozmiarów włócznia poleciała prosto
na zielonookiego i trafiła go poważnie raniąc
- Gyaa … nawet czarna łuska nie dała rady …?! – wypluł krew –
To jeszcze nie … koniec …! – krzyknął i złożył kilka pieczęci – Katon : Ryuuka
no Jutsu! –ognisty pocisk w kształcie smoka poleciał na zdziwionego
czerwonookiego i trafił go po tym jak został zatrzymany przez piasek i lekko poparzył
jego skórę
- Grrrr ! Suna Arare ! – piasek poleciał w powietrze i
utworzył większe kule piasku rozmiarów pomniejszych głazów i jak deszcz zaczął
spadać wprost na Ryu
- Nie dam rady tego uniknąć … - pomyślał i zasłonił się
rękami, po chwili przyszedł ogromny ból i utrata świadomości
- I zakończenie ! Sabaku Ky ... – nie dokończył ponieważ
czwórka jouninów, mianowicie Guy, Kakashi, Kurenai i Asuma oraz sędzia
powstrzymali go przed zabiciem nieprzytomnego już Doragona
- Koniec ! Wygrał Gaara Sabaku ! – krzyknął i publiczność
zaczęła wiwatować na wspaniały pojedynek
- Ryu ! – przybiegła Seiko i natychmiast zajęła się jego
ranami
- Wyjdzie z tego ?! – zapytał się nerwowo Naruto
- Tak ... raczej tak ... – po chwili przybiegli medycy
którzy zabrali nieprzytomnego chłopca do szpitala ...
***
Czwarta walka !
- Teraz walka dwóch kunoichi ! Seiko vs Tenten ! Wyjdźcie na
środek ! – obie genninki wyszły – To ma być normalna walka ! Zaczynajcie ! –
krzyknął
- Jestem zła ! Nie lubię być zła ! – wrzasnęła i zaatakowała
zdezorientowaną Tenten, szybko zaczęła atakować ją taijutsu i rozwalać nią
ściany
- Grrr ! – tenten wypluła krew – Pokonam cię za wszelką cenę
! – rozwinęła jakiś zwój – Bakuryugeki ! – z zwoju wyleciał pocisk ognia o
wyglądzie smoka który to poleciał na młodą Uzumaki
- Nie pokonasz mnie tym ! – odpowiedziała i złożyła
pieczęcie – Katon : Endan ! – ściana ognia poleciała przeciw smoku ale to nie
był koniec – Katon : Karyu Endan ! – jeszcze większa ściana ognia połączyła się
z mniejszą i niszcząc smoka trafiła zszokowaną kunoichi
- Dam radę ... – wyciągnęła z kabury dwa zwoje i rozwinęła
je skacząc w powietrze i kręcąc się – Soshoryu ! – tysiące broni poleciało w
stronę lekko skołowanej czerwonowłosej i trafiło ją ! – To koniec ! – lecz w
tym momencie trafiona Seiko zamieniła się w kłodę a prawdziwa wyskoczyła z
ukrycia i znokautowała brunetkę
- Koniec, wygrywa Seiko Uzumaki – oznajmił sędzia
- Brawa ! – ludzie zaczęli wiwatować
***
Piąta walka !
- Czas na piątą walkę ! Kiba przeciwko Fuu ! – ogłosił sędzia
- Zwarty i gotowy ! – pojawił się psiarz
- Jestem – oznajmiła zielonowłosa
- To zaczynajcie !
- Przykro mi że muszę walczyć z taką laską ale nie oszczędzę
cię maleńka, możemy iść po walce na kolacje jak chcesz – uśmiechnął się
szarmancko lecz po chwili oberwał prawego sierpowego
- Walcz ! – złożyła pieczęcie – Fuuton : Kami Kaze ! –
cztery tornada po kolei zaczęły atakować bruneta po to aby po chwili złączyć
się w jedno wielkie i powalić Inuzukę razem z jego pupilem – Tylko na tyle cię
stać ?! Wstawaj i walcz ! – krzyknęła i kopnęła go w bok
- Ostra ... – jakoś wstał – Getsuga ! – krzyknął i rzucił
się wirując na przeciwniczkę, ona natomiast uniknęła tego bez problemu
- Jesteś taki przewidywalny – powiedziała i złożyła
pieczęcie – Fuuton : Senpuuken ! – uderzyła pięścia w powietrze i potężna fala
powietrza silniejsza nawet niż u Naruto zmiotła wirującego bruneta wprost na
ścianę przebijając nim ją – To tyle na tą walkę
- Wygrywa Fuu ! Brawo ! – powiedział sędzia
Ludzie wyśmiali Kibe że przegrał z dziewczyną w tak epicki
sposób.
***
Szósta walka !
- W ostatniej walce zmierzą się Shino kontra Karin !
- Gotowy – pojawił się Aburame
- Ja też – przyszła czerwonowłosa
- Start ! – odskoczył
- Szybko to zakończę – powiedział i wysłał sporą chamrę
robaków na przeciwniczkę – Bosui no Jin !
- Tym mnie nigdy nie pokonasz – powiedział i złożyła kilka
pieczęci – Chakra Chains ! – złote łańcuchu wyskoczyły z ziemi i rozproszyły
wszystkie owady
- Jakim cudem ... straciłem kontrolę nad nimi ... – zdziwił się
Shino
- Te łańcuchy destabilizują chakre przeciwnika –
poinformowała – Przegrałeś !
- Jeszcze nie ... Kikaichu : Arare ! – wielka chmara owadów
która uniosła się w powietrze falami zaczeła atakować Karin, lecz ona nic z
tego sobie nie robiąc zaatakowała czarnowłosego Aburame raniąc go poważnie
łańcuchem
- Czemu ... moje owady ... – upadł – nie mogą cić trafić ...
- Przez moje łańcuchy – odpowiedziała – a teraz poddaj się –
uśmiechnęła się miło
- Nie ...
- W takim razie nie mam wyboru – złożyła kilka pieczęci – Suiton
: Goshokuzame ! – trzy wodne rekiny trafiły młodego czarnowłosego Aburame
ciężko go raniąc
- Wygrała Karin Uzumaki ! Na tym kończy się ćwierćfinał !
Oto osoby które zakwalifikowały się do półfinału ! Menma Uzumaki ! Naruto
Uzumaki ! Gaara Sabaku ! Seiko Uzumaki ! Fuu ! Oraz Karin Uzumaki ! Półfinał
odbędzie się jutro o 12 ! Dziękujęmy za uwagę ! – sędzia znikł
- No dzieciaki, gratuluję przejścia do półfinału –
powiedział Kakashi do swoich uczni
- Nie jesteśmy w humorze sensei ... – powiedział Naruto
- Chodzi o Ryu tak ? – spytał a rodzeństwo pokiwało głowami –
Trafił na przeciwnika który był silniejszy, to się zdarza ...
- Ale to nie sprawiedliwe ! Jest bardzo silny a przegrał !
Czemu nie użył Tych technik ! – wybuchła Seiko
- Od samego początku mówił że te techniki są zbyt potężne
aby używać je w zwykłych sparingach, trzeba uszanować jego decyzje – powiedział
kaszalot
- Ale ten piaskowy koleś chciał go zabić ! To chyba jest
powód do użycia takiej techniki ! – krzyknął Naruto
- Ale to Ryu nie chciał zabijać go ! Zrozumcie jedno !
Zabijanie jest złe ! Jesteśmy shinobi i musimy to robić ale w zwykłych walkach
trzeba rozegrać to bez zabijania ! Ryu to zrozumiał już dawno ! – krzyknął szarowłosy
- Masz racje sensei ... ale to i tak nas denerwuje –
powiedział dotąd cichy Menma
- Menma, w półfinale zmierzysz się z tym Gaarą ... –
poinformował Kakashi
- Świetnie, pomszczę go – powiedział bez cienia strachu
- Tylko nie przesadzaj, pamiętaj że nawet ty masz limity w
używaniu tego jutsu ! – warknął czarnooki
- Dobrze – odpowiedział
***
W tym samym czasie, szpital
W jednej z sal w łóżku leży czarnowłosy chłopak. Jest w
ciężkim stanie i nieprzytomny. Nie jest świadom jakie niebezpieczeństwo właśnie
zmierza do jego pokoju. Mianowicie pewien czerwonowłosy chłopak właśnie wszedł
do ów sali.
- Tutaj jesteś ... Nie skończyłem jeszcze z tobą .... –
szepnął zimnym głosem i piasek z jego tykwy powoli zaczął oplatać ciało
czarnowłosego
- Zostaw go
- ! Kto tu jest ?! – zdziwił się zielonooki
- Jest on ważny dla pewnych osób i nie pozwalam ci go
zabijać – powiedział szarowłosy chłopak w okularach i zasłonił Ryu
- Że niby ty mnie powstrzymasz ?! – roześmiał się Gaara
- Tak, poczekaj do jutra, wtedy będziesz mógł spokojnie
poszaleć – powiedział Kabuto
- Buhaha hahaha – roześmiał się strasznie czerwonowłosy –
Dobrze ! Świetnie !
***
Na tym kończy się ten rozdział. Dlaczego Kabuto bronił Ryu ? Oraz komu na nim zależy ? Tego dowiecie się kiedy indziej. Chyba każdy domyśla się co wydarzy się w następnej notce :P
Tak więc oceniajcie, krytykujcie, wytykajcie błędy jak chcecie i KOMENTUJCIE bo to nie boli ;)
Sayo
Ja: Szybkie te walki były...
OdpowiedzUsuńNaru: Widać że tamten ja jest na innym poziomie niż Kankuro...
Fuu: Pięknie Kibę zniszczyłam... Naru, piątka (przybija piątkę)
Menma: Kabuto, pasował by mi on w Konoha, ale zobaczymy. Mroczny lis kontra piaskowy tanuki... Może być ciekawie.
Ja: Karin ma już teraz łańcuchy? Nieźle.
Sayo
No zaskoczyłeś mnie tym, że Ryu nie powalczy już sobie. Pewnie masz jakiś dobry pomysł w związku z Gaarą i Menma dlatego poświęciłeś Dragona :) I tak mam nadzieję, że Ryu zostanke chunninem, bo w końcu, według zasad ma szanse :D
OdpowiedzUsuńReszta walk była szybka i na temat, nie było co się nad nimi za bardzo rozpisywać.
Tylko sie Seiko nie źle wkurzył i wyrzyła na biednej Tenten :P Czasami bywa przerażająca :P
I oczywiście ci debe z wioski musieli znieważyć Naruto. Jak przyjdzie do ratowania im dup to nagle wszyscy bedą wielcy przyjaciele. Żałosne -.-
Ciekawe i co chodziło z Kabuto ?? No nic trzeba sie dowiedzieć czytając dalej :D
No to półfinały :D Lece do nich bo jestem ciekawa :P
Pozdrawiam :)