Naruto/Seiko/Menma: chcesz nas porzucić ?!
Ja: nie chcę ! Mam zamiar rozwinąć tego bloga do takiego stopnia że dogonię Robso albo Narye albo znudzoną albo Sanderiusa albo nie wiem kogo tam jeszcze bo blogów czytałem od zajebania za przeproszeniem i było ich tyle dobrych a teraz połowy znaleść nie mogę ;_; ...
Ryu: jako że autor poszedł rozpaczać to ja zapraszam na notkę !
***
Tydzień później
Na misji
- Kakashi-sensei ! Czemu to my musimy zbierać śmieci w
wiosce ?! - narzeka czerwonowłosa
- Ponieważ taka otrzymaliśmy misje - odpowiedział ze
stoickim spokojem kaszalot popijając drinka z palemką i odpoczywając na leżaku
- Skoro tak, to czemu ty się obijasz ?! - wrzasnęła
dziewczyna
- Ja jestem jouninem, to nie jest zadanie mnie godne -
dalej odpoczywa
- W takim razie załatw jakąś misje rangi C ! - krzyknęła
zdenerwowana rudowłosa
- A najlepiej B ! - dołączył się blondyn
- Już prosiłem, powiedzieli że najpierw musicie zrobić
parę misji rangi D - szarowłosy tylko ziewnął
- Ale my już je wykonujemy od tygodnia dzień w dzień -
skomentował niebieskooki
- Do tego łapanie tego kota co ucieka, lub psa, albo
malowanie płotu ! - nawet Menma się już irytuje
- Zapomniałeś o koszeniu trawy, pieleniu ogródków,
nawożeniu, czyszczeniu ptasich kup - wymieniała Seiko
- Nie moja wina, a teraz dalej pracujcie - zakończył temat
Pierwszy tydzień jako shinobi nie oszczędzał naszych
młodych bohaterów. Starszyzna jako karę za zniszczenie wioski zleca im
wszystkie najgorsze misje rangi D od tygodnia. Co prawda Kakashi tez nie
specjalnie sie pali aby wyruszać z wioski na misje rangi C lub B ale jednak to
niesprawiedliwe. Z tego co dowiedział się Naruto na "przeszpiegach"
innych drużyn to każda z nich już co najmniej raz była na misji rangi C.
Niektóre nawet rangi B ! Jako że drużyna 7 jest wyjątkowa, posiada aż czterech
członków i to do tego bardzo potężnych. Plotki bardzo szybko się rozeszły wśród
innych drużyn że podobno ta wyjątkowa grupa pokonała wielkiego Kopiującego
ninje ! Nawet sami Asuma, Kurenai, Gai i inni jounini pytali się szarowłosego
czy to prawda ! Jako że on odpowiadał dwuznacznie zapytali się dzieciaków
którzy potwierdzili że pokonali swojego sensei i to bez zbytniego wysiłku. Tak
przynajmniej komentował to Menma i cały czas powtarzał że sam też dałby radę.
- Koniec ! - krzyknął blondyn o niebieskich oczach -
Nareszcie ! Idziemy na Ramen ! - zawołał do rodzeństwa które z podobnym
entuzjazmem odpowiedziało i ruszyło w stronę budki z ramen w Konoha. Wszyscy
zgodnie potwierdzili że ramen w Ichiraku jest najlepszy na świecie ! Nawet
otrzymali karty stałych klientów ! Po czterech godzinach zbierania śmieci
należy się coś od życia.
- Właśnie dzieciaki. Zaczekajcie - dogonił ich czarnooki -
Jutro idziemy na misje rangi B - poinformował
- Cooooooo ???? - wrzasnęli wszyscy
- Boże ... bębenki mi przy was popękają ... Tak idziemy na
misje rangi B. Zapomniałem powiedzieć wcześniej więc mówię teraz. Jutro widzimy
się o 10 pod bramą wioski - i znikł w kłębie szarego dymu
- Super ! Pierwsza misja rangi B ! - zaczął skakać z
radości blondyn
- Ta. Fajnie. Tylko jak my wstaniemy na tą dziesiąta rano
... - smętnie dopowiedział Menma co zaraz wszystkich doprowadziło do straty
entuzjazmu
- Ty to potrafisz popsuć zabawę ... - Naruto krótko
skwitował
- Co ?! A chcesz się bić !? - zawołał czarnowłosy
- Chcesz się bić ?! - zawołał blondyn
- Dosyć ! Żadnych bójek w wiosce ! - zarządziła
czerwonowłosa i natychmiast bracia się uspokoili
- Jak nie wstaniecie to użyje na was Suiro no hoko -
uśmiechnął się mrocznie Ryu
- NIEEEEEE - wszyscy namikaze zaczęli uciekać w popłochu
czego zielonooki nie skomentował.
***
Miesiąc później
Konoha
Minął cały miesiąc od śmierci III Hokage. Konoha jakoś
funkcjonuje chociaż jeszcze nie wybrano V Kage wioski liścia. Trójka wielkich
sanninów nadal nie wróciła do wioski.
Menma - Przez ostatni miesiąc prowokował wiele osób do
walki : Lee, Neji, Sasuke i Kiba to tylko niektórzy z prowokowanych
Naruto - Przez ostatni miesiąc straszył pewną różowołosą
dziewczynę o nazwisku Haruno i granatowowłosą dziedziczkę klanu Hyuga z powodu
tego że latały za nim i Menmą
Seiko - pewnego dnia pobiła na kwaśne jabłko pewną blondynę
z klanu Yamanaka ponieważ flirtowała z Ryu, a on nie wiedział co zrobić
Ryu - on akurat był najspokojniejszy z nich wszystkich
Jako że jutro jest egzamin na chuunina to w wiosce kręci
się mnóstwo genninów takich jak drużyna z Suny z którą nasi bohaterowie się
dziś spotkali.
Tak samo jak drużyna z Takigakure w której jest pewna
zielonowłosa dziewczyna która zakręciła w głowie naszemu blondynowi. Niestety
nie miał odwagi podejść i się przywitać.
Ale zauważył jedną dość poważną sytuacje. Albowiem dwaj
chłopacy z drużyny patrzyli na tą dziewczynę z nienawiścią. Jak wywnioskował z
podsłuchanej rozmowy jeden z nich to Naoki, a drugi to Sho. Oboje patrzą na Fuu
- jej imię też podsłuchał - z nienawiścią i gardzą każdym jej słowem. Nie
wiedział czemu. Ale wyczuwał w niej coś ... jakby była podobna do niego samego.
Pytał o to Menme i on również to potwierdził. Nie wiadomo czemu ale czuli że
coś lub ktoś łączy ich z tą dziewczyną.
Następną drużynę jaką spotkali na swej wędrówce do
Ichiraku to drużyna z Kumogakure w której była pewna czeronowłosa dziewczyna
która miała dość nie wyparzony język do swoich kolegów.
Kolejną drużyne z Amegakure spotkali wracając.
Tak samo wracając z warzywniaka spotkali drużynę z
Otogakure.
Idąc na codzienny trening spotkali jeszcze drużynę z
Kirigakure. To oznacza mieszankę wybuchową w wiosce liścia. Czarnowłosy
Namikaze bardzo się cieszy z tego powodu. Twierdzi że im więcej tym lepiej
ponieważ i tak to on wygra egzamin i jeszcze po za nim powalczy sobie z tymi
genninami.
***
Trening
Jak wyglądał trening naszych młodych bohaterów pewnie się
zastanawiacie ? Każdy z młodzików trenował na swój własny sposób. Tak więc :
- Kage bunshin no jutsu ! - po wypowiedzeniu tejże formułki
do okoła powstało około setki klonów blondwłosego gennina - Ok. ! Wszyscy macie
mnie atakować z całych sił ! Rozumiecie ! Nie odpuszczajcie mi ! Kaimon ! -
powiedział do swoich klonów Naruto i natychmiast uaktywnił pierwszą bramę.
Klony tylko kiwnęły głowami na tak i rzuciły się na swojego stwórcę. Większość
zaczęła walczyć z nim na taijutsu natomiast reszta składać pieczęcie
- Fuuton : Reppusho ! - około dziesięć klonów użyło tej
samej techniki co spotęgowało jej siłę. Atak poleciał wprost na zajętego walką
blondyna i trafił go. Klony były już pewne że wygrały ale zaraz okazało się że
zamiast niebieskookiego trafili pień drewna natomiast sam Naruto był już w
powietrzu i szykował coś specjalnego
- Fuuton : Fuusajin - technika oślepiła większość klonów a
Naruto kontynuował - Fuuton : Juha Sho !
- wietrzne ostrze poleciało wprost na zdezorientowane klony, ale nasz blondasem
na tym nie zakończył - Fuuton : Gouukuhou ! - do tego potężna fala wiatru w
połączeniu z ostrzem zmiotła prawie całą setkę klonów. Pozostało ich może z 5.
- Ok. ! Teraz na was czas ! – powiedział lądując na ziemi i
natychmiastowo ruszając na resztę swoich replik. Szybko pojawił się obok
pierwszej ofiary i wbił jej w brzuch swoją technikę - Rasengan ! - klon
natychmiast znikł w kłębie dymu który wykorzystał młody gennin i znikł z oczu
pozostałym gotującym się na atak. Niezauważalnie podłożył trzem klonom
wybuchowe notki i pojawił się trochę za kolejnym klonem i rzucił w niego kunai -
Kai ! – notki wybuchły niszcząc 3 klony, czwarty nawet nie zdążył zareagować
gdy oberwał kunaiem i znikł - No - odetchnął - Nieźle … To może teraz 200 ? -
zamyślił się
***
A w innym miejscu swój trening odbywali dwaj czarnowłosi.
Jeden lekko blady z lisimi wąsami na policzkach i niebieskimi oczami, drugi z
zielonymi oczami bez znaków charakterystycznych. No nie licząc w tym momencie
łuski okalającej w niektórych miejscach jego ciało
- Gotowy na wycisk ?! - krzyknął namikaze
- Jak nigdy w życiu ! – odpowiedział doragon
- Hah, to mi się podoba ! – niebieskooki ruszył na
przeciwnika atakując taijutsu. Chociaż dobrze wiedział że w tej dziedzinie
przegra to miał już plan. Gdy tylko rozpoczęła się ostra wymiana ciosów
namikaze wykorzystując moment wyjął szybko kunai i ciął niczego nie
spodziewającego się zielonookiego. Niestety mocno się zdziwił gdy jego kunai
pękł a on sam oberwał mocnego prawego sierpowego i odleciał na kilka metrów
lądując na drzewie i łamiąc je
- Nie myślałeś chyba że to na mnie podziała - zaśmiał się
Ryu
- Nie doceniłem cię to prawda … ale ty mnie też -
odpowiedział Menma, a zielonooki poczuł jak prąd od ziemi przechodzi przez jego
ciało. Jak to możliwe skoro jego przeciwnik jest naprzeciwko. Czy to klon ?!
- Gya ! - czarnowłosy upadł
- Czyli to koniec ? Łee, miałem nadzieję na więcej … -
smętnie zaczął szydzić młody namikaze
- Nie … nie doceniaj … mnie … - powiedział Ryu i wstał na
nogi - Karyu no hoko ! - ognisty ryk poleciał wprost na Menme
- Pff … Raiton : Raijngu Sanda ! - elektryczna ściana która
powstała zablokowała ogień – i co ty na …. - nie dokończył ponieważ oberwał
ogromną kulą ognia
- Katon : Goukakyuu no jutsu ! - tym razem klon
czarnowłosego wypowiedział technikę i kolejna kula poleciała w stronę
niebieskookiego
- Suiro no hoko ! - a teraz wodny ryk, woda pod ciśnieniem
trafiła poparzonego wstającego Menme i przebiła nim drzewo
- Katon : Housenka no jutsu ! - znów klon wypowiedział
technikę i parę małych kul ognia poleciało w miejsce w którym namikaze
wylądował
- Katon : Komakai kaki no jutsu ! - zielonooki wypowiedział
te słowa a mała kula ognia również poleciała w stronę miejsca lądowania
czarnowłosego namikaze
Ryu ukląkł na jedno kolano a jego klon znikł. Tyle technik
pod rząd go naprawdę zmęczyło.
- Mam przynajmniej nadzieję że go pokonałem … - ciężko
oddycha
- Nadzieja matką głupich - powiedział niebieskooki
pojawiając się niedaleko za plecami naszego smoka. Otacza go płaszcz z chakry
lisa, a dwa ogony pokazały się za plecami chłopaka. Jego prawe oko natomiast ma
uaktywnionego sharingana
- Brawa dla ciebie bo musiałem użyć całej mocy ale to już
koniec ! – krzyknął i natychmiast zaczął składać pieczęcie - Raiton : Jibashi
no jutsu ! - fala energii elektrycznej poleciała na zielonookiego. Udało mu się
tego uniknąć ale zaraz oberwał kolejną techniką - Raiton : Genzai no jutsu ! -
impuls elektryczny trafił Ryu który sparaliżowany upadł, niestety namikaze
jeszcze nie skończył - Raiton : Gian ! -
pocisk elektryczny trafił w czarnowłosego ale on zmienił się w kłodę i pojawił
się parę metrów dalej bardzo ciężko dysząc
- To czas na wielki finał ! - krzyknął i stworzył jednego
klona jednocześnie wystawiając rękę do niego, klon natychmiast wiedział co
robić i rozpoczął rotacje chakry w celu stworzenia techniki
Po chwili technika była już w pełni stworzona ku przerażeniu
samego Ryu. Młody namikaze natychmiast ruszył z ogromną prędkością na
przeciwnika. Czarnowłosy nawet nie zdążył zauważyć kiedy Menma się zbliżył.
Poczuł tylko ból w okolicach brzucha i usłyszał formułkę - Rasengan ! - potem
była już tylko błoga ciemność.
***
Natomiast w zupełnie innej części wioski, a dokładniej w
jednym z szpitali w Konohagakure swój trening właśnie odbywa młoda, na oko 13
letnia dziewczyna o krwisto rudych włosach. Trenuje właśnie leczenie ran
ciętych pod okiem swojej senpai Shizune. Pod względem wymagań jest ona równie
surowa co sama Tsunade ale przynajmniej nie pije przy treningu.
- Seiko nie tak ! W ten sposób możesz powiększyć ranę !
Musisz zrobić o tak - zaczęła pokazywać co młoda uzumaki robiła nie tak i sama
przedstawiać jak to ma wyglądać - rozumiesz już ?
- Tak shizune - powiedziała znudzona zielonooka - Rozumiem to
już od godziny - powiedziała - Dasz mi w końcu zrobić to do końca a nie przerywasz
na samym początku ? - spytała z nadzieją
- No to dajesz młoda - zachęciła ją uśmiechem
- Ok. - rozpoczęła leczenie a zielona poświata szybko
zaleczyła ranę do zwykłego siniaka, następnie posmarowała to maścią i zawinęła
w opatrunek - i jak ?
- Doskonale, widać że masz talent do tego - pochwaliła ją,
właśnie zaleczyła jeden z trudniejszych przypadków ran ! I zrobiła to bez
najmniejszego wysiłku ! Ta dziewczyna kiedyś na pewno przerośnie Tsunade.
***
Następnego dnia
W pewnym domu w Konohagakure właśnie jest spory harmider.
Czemu ? Ponieważ czwórka młodych genninów biega po całym domu szukając swojego
ekwipunku, ubierając się, czesząc włosy, myjąc zęby lub jedząc śniadanie. Tak,
dobrze myślicie. Tymi genninami są młode rodzeństwo namikaze oraz Ryu.
Krzątając się po domu powolutku ogarniają wszystko co potrzebne. Niestety tym
razem nawet zielonooki zaspał więc mają mało czasu. Jako że pierwszy test
rozpoczyna się o 10, a
jest godzina 9.40 muszą się szybko ruszać.
Po tym jak już wszyscy się ogarnęli natychmiast wybiegli z
mieszkania. Mają niespełna 10 minut aby dotrzeć do akademii. Spokojnym biegiem
(czyt. sprint) dotarli do akademii w 5 minut i weszli do sali.
Po wejściu najpierw lekko zdezorientowani rozejrzeli się po
otoczeniu. Rany ! Tutaj jest chyba z 50 osób ! I wszyscy patrzą właśnie na
nich. Nie przejmując się tym ruszyli na przód. Przystanęli przy ścianie
niedaleko genninów z innych drużyn z Konohy.
Szczególną uwagę naszej czwórki przykuł pewien okularnik o
szarych włosach. Rozmawiał on z drużynami z konohy. Wydawał się dla nich jakiś
za miły. Nawet poinformował że wie wszystko o każdym tutaj obecnym. Gdy Menma
usłyszał tą wiadomość ucieszył się i zaczął bardziej uważnie podsłuchiwać.
Okazało się że okularnik ma na imię Kabuto. Posiada on nin karty na których
posiada informacje o każdym. Po chwili wyjął dość spory stosik białych pustych
kart. Do jednej z nich przyłożył swój palec i przesłał chakre. Po chwili na
karcie ukazał się wizerunek Gaary Sabaku. Z tego co mówił szarowłosy chłopak
wynikało że nie zna szczegółów co do siły czerwonowłosego ale wie że wykonał
jedną misje rangi A ! I wyszedł z niej bez najmniejszej rany ! Taka wiadomość
naprawdę ucieszyła czarnowłosego Namikaze !
- Te ! A co wiesz o tej czwórce ! – jak zwykle oziębły Sasuke spytał pokazując na czwórkę naszych bohaterów
- Ohh, tylko na to czekałem – odpowiedział okularnik i wyjął
cztery karty jednocześnie przesyłając do nich chakre - No więc na pierwszy ogień pójdzie Naruto
Uzumaki powiedział i wystawił karte na przód – Jego ninjutsu jest na wysokim
poziomie tak samo jak taijutsu, jego słabym ogniwem jest genjutsu – powiedział
a Naruto pobladł. Skąd ten koleś to wszystko wiedział – Teraz Seiko Uzumaki –
kolejna karta – Jej kontrola chakry jest na najwyższym poziomie tak samo jak
ninjutsu – kolejna karta – Ryu Doragon, Taijutsu jak i ninjustu na lekko wyższym
poziomie niż u Naruto – i ostatnia karta – Menma Uzumaki, świetny zarówno w
ninjutsu i genjutsu, taijutsu też na wysokim poziomie – schował karty – wszyscy
wykonali jedną misje rangi A – zakończył a gennini konohy byli wstrząśnięci.
Jednak nie tylko oni byli przerażeni. Jak to możliwe aby
ktoś wiedział o nich tak wiele ! Jak ?! Cała czwórka zadawała sobie te pytania
nie rozumiejąc skąd ten koleś to wie !
- Koniec tego gadania ! – zawołał straszny osobnik z chustą
na głowie – Nazywam się Ibiki Morino ! Jestem waszym pierwszym i zarazem
ostatnim egzaminatorem ! – krzyknął – Pierwszy test polega na napisaniu
sprawdzianu ! Sprawdzian składa się z 10 pytań oraz dodatkowym 11 pytaniem
które podam 15 przed zakończeniem ! Jeśli ktoś zostanie złapany na ściąganiu 3
razy wylatuje ! A teraz wszyscy siadać do ławek i zaczynać !
Wszyscy zgromadzeni gennini szybko usiedli w ławkach i po
otrzymaniu sprawdzianów rozpoczęli pisanie. Jak wiadomo większość osób
rozpoczęła ściąganie już po chwili. Chłopak o brązowych włosach z klanu Inuzuka
perfekcyjnie ściągał za pomocą swojego psa. Czarnowłosy chłopak z klanu Aburame
za pomocą owadów poradził sobie z wszystkimi pytaniami. Czerwonowłosy chłopak z
Suny użył przedziwnego jutsu dzięki czemu jego oko zmaterializowało się z
piasku i podglądało każdego.
Nasi bohaterowie to znaczy Ryu, Menma, Seiko, i Naruto
wszystko to widzieli. Sami natomiast byli o wiele lepsi od innych. Wszystko
napisali bez problemu w niecałe 15 minut. Te pytania były banalne. Np. Jak
zmieszać chakre do użycia Katonu lub żeby kogoś leczyć albo ile chakry trzeba
wlać do kunaia aby stał się ostrzejszy i jednocześnie nie pękł. To pytania to
tylko część. Było też coś o tym jak daleko poleci kunai z chakra wiatru w sobie
itd.. Każdy z drużyny siódmej (czyt. rodzeństwo namikaze i Ryu) odłożyli
długopisy i bacznie obserwowali wszystko w celu wyłapania choćby najmniejszej
próby ściągania od nich. Jak tylko takową próbę wyłapywali natychmiast
zasłaniali testy.
Minęło 45 minut w czasie którym wyleciało parę drużyn za
ściąganie – Dobra gówniarze ! Mineło już 45 minut ! Teraz podam ostatnie
pytanie ! Jednakże musicie wiedzieć że jeśli któreś z was źle na nie odpowie to
już nigdy nie będzie mogło przystąpić do egzaminu na chuunina ! Jeśli ktoś chce
teraz zrezygnować to niech wyjdzie ! Będzie mógł przystąpić do egzaminu za rok
! – krzyknął Ibiki i kolejne parę drużyn wyszło z sali – Ok. ! To wszyscy ?!
Tak więc zdaliście pierwszy Test ! – wrzasnął na co wszyscy obecni gennini
zdębieli
- Tam ! Tam ! Tam ! Tam ! Tam ! – przez okno wleciała jakaś
fioletowowłosa kobieta wbijając jednocześnie kunai w ściany sali przez co
rozwiesiła jakiś transparent – Siema wszyscy ! – wrzasnęła – Jestem Anko ! Wasz
drugi egzaminator ! – zawołała z entuzjazmem – Huh ? Ale was tu dużo ? Ibiki
nie popisałeś się w tym roku ! – krzyknęła do faceta który zrobił fecepalma –
nie szkodzi ! Jak ja z nimi skończę pozostanie mniej niż połowa – roześmiała
się – Tak więc dzieciaki ! Widzimy się jutro przed lasem śmierci ! – i znikła w
białym dymie
- Tak jest – gennini szybko wyszli z pomieszczenia
- Czy tylko mi się wydaję czy ci ludzi mają coś z głową ? –
zapytała seiko braci
- Nie tylko tobie, najpierw dziwny koleś który chyba ma coś
z głową a potem wariatka – dodał swoje Naruto
- Ta, jutro las śmierci co ? W końcu sobie powalczę –
zaśmiał się Menma
- Czemu myślę że Menma pasuje do tamtych jouninów ? –
zapytał Ryu
- Bo chyba pasuje, jest równie szalony – zaśmiał się Naruto
- A w mordę chcesz ?! – krzyknął czarnowłosy namikaze
- Żadnych bójek ! – przerwała czerwonowłosa
- Tak jest ! – zasalutowali bracia
Wszyscy razem się roześmiali i poszli do domu aby
przygotować się na jutrzejszy test.
***
Ibiki
Gdy cała młodzież wyszła a chuunini którzy obserwowali czy
ktoś ściąga również znikli jounin rozpoczął zbieranie i przeglądanie testów.
Większość jak się domyślił miała odpowiedzi pośrednie. Niektórzy mieli wszystko
źle ale szczególnie zaintrygowały go 4 testy. Jak się okazało były to testy
Naruto Namikaze, Seiko Namikaze, Menmy Namikaze i Ryu Doragona. Cała ta czwórka
odpowiedziała na wszystkie pytania poprawnie w stu procentach. Dodatkowo
czarnowłosy Namikaze dopisał kilka własnych notatek dość zgryźliwych o tym jak
te pytania są banalne i powinny być zadawane na zakończenie akademii. Jounin
tylko uśmiechnął się i począł dalej zbierać testy.
***
Tak więc to koniec
pierwszego etapu. Pewnie zastanawiacie się co to za misja rangi A skoro na
samym początku było B ? Kiedyś w późniejszych notkach opiszę tą misję i
wszystko wyjaśnię więc się nie martwcie. Dzięki i pozdro ;)
Ja: Jest zaje******! Lubię twojego Menmę.
OdpowiedzUsuńMenma: A mnie nie? (kocie oczka no jutsu)
Ja: Nie.
Menma: To spii... (nagle zostaje wykopany przez okno przez Fuu)
Fuu: Jestem w notce, jestem w notce, jestem w notce, jestem w notce... (rozwala cały pokój)
Ja: Trzymać ją, bo mi mangę podrze!!!
Naru: Hai... (tworzy tysiące klonów które zostają rozwalone w kilka minut) Mam cię! (łapie ją, ręce oplatając przy jej brzuchu)
Fuu: Naruto HENTAI!!!!! (wyrzuca go przez okno a po chwili na zewnątrz słychać eksplozję)
Ja: Eh... Co do notki... Ryu x Seiko na 99% ;P Nie wiedzieć czemu mam ochotę zobaczyć Menma x Tayuya... Jestem chory, wiem ;p Sakura i Hinata zniszczone, tak jak miałem nadzieję. Zaraz, zaraz... Otogakure!? Jak... Co... Jakim cudem!? Wyjaśnienie prosić. Anko jak zawsze rozwala na kawałki. Co do wspólnego bloga... Sam mam tyle pomysłów a tak mało chęci... Mogę ci dać plan do jednego góra dwóch crossover jeśli chcesz... Ale tylko jeśli spełnisz kilka warunków... To jak?
Ja: po pierwsze dzięki za miły komentarz ^^ fajnie jest że cała ta robota z odzyskiwaniem danych nie poszła na marne (zadowolony)
UsuńMenma: robota ? przecież pomagał ci kolega
Ja: pomagał ...? chyba raczej sie przyglądał =.=
Naruto: jedno i to samo
Ja: (zdenerwowany)
Seiko: Robso pytałeś sie jakim cudem Otogakure wioska dźwięku ? (uśmiech) wytłumaczenie jest proste. To nie Orochimaru ją założył tylko Akatsuki.
Menma: (zatyka Seiko buzie) więcej już ci nie wyjawimy bo to będzie w notkach przyszłych
Naruto: właśnie, zgadzam się z Menmą
Ryu: Ja x Seiko ? (spalił cegłę)
Ja: dajcie mi dojść do słowa ...
Menma: Ja x Tayuya ?! No chyba nie ! (krzyczy)
Ja: trzymać go bo mi rozwali domek z kart !
Menma: (rozwalił)
Ja: ...
Seiko/Naruto/Ryu/Menma: (uciekli w popłochu)
Ja: Robso ... To nie tak że ja nie cierpię Sakury czy Hinaty. To rodzeństwo Namikaze ich nie lubi bo są dziwne ... Co do wspólnego bloga to pisz mi pomysły na gg : 370 969 33 . A teraz przepraszam idę zabić pewnego czarnowłosego namikaze który zniszczył mi pracę życia budowaną cały tydzień ! (rzucił nożem przez okno w uciekającego Menme i wybiegł z domu)
Rozdział mega super. Naprawde polubiłem menme ma ten swój charakterek xD. Ogólnie notka długa i zaje.....ista. Czekam z niecierpliwością na nexta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No i dostali kare. Oj biedni haha :D
OdpowiedzUsuńFajnie opisałeś trening. Przyjemnie sie czytało ;)
Pierwsza część egzaminu za nimi i jak się domyślałam ninęła bezproblemowo.
I oczywiście Menma jak zawsze najmadrzejszy. Co raz bardziej podoba mi się jego charakter.
Lecę do nexta.
Sayo :D