Naruto: ty to skromny jesteś =.=
Ja: >.< cicho ! aktualnie to tobą Kurama kieruje !
Naruto: O.O"
Wracając, nie pisałem chyba z ... miesiąc ?
Sasuke: tak
Tak, miesiąc ^^ ... Sorki za to, brak weny, mało czasu bo w końcu wakacje mam :P
Jednakże znalazłem tą odrobinę czasu na napisanie notki tak więc bez dłuższego gadania zapraszam was wszystkich do czytania ;)
***
Rok przed aktualnymi wydarzeniami
- Ryu !! - krzyknął czarnowłosy chłopak z ranami składając pieczęcie - Zabiję cię ! Pokonam cię z całą moją mocą jaka mi została ! - skończył na o ironio pieczęci smoka - Raiton: Denki haretsu ! - ogromna wręcz eksplozja wstrząsnęła pustynią na której to walczyli dwaj dzielni shinobi, jeden z opaską wioski liścia na czole, czarnych włosach i dziwnych ogniach otaczających go a drugi z bandażem owiniętym na czole zamiast ochraniacza, również czarnych włosach i o zgrozo sharinganie w prawym oku !
- Nie dam się ! Nigdy ! - odpowiedział poobijany Doragon skupiając swoją chakre - Ryu no haretsu ! - kolejna eksplozja, o trochę mniejszej mocy zetknęła się z swoją poprzedniczką, powstał ogromny wybuch który odrzucił zarówno Menme jak i Ryu.
- Grr ... ała ... - jęknął wstając czarnowłosy shinobi o łusce smoka - Cholera ... - przeklął upadając na jedno kolano - Moja noga ... - natomiast około kilometr od niego na nogi już wstał młody Namikaze który złożył kilka pieczęci
- Jednak będę cię potrzebować Kurama ... - złożył ręce razem i w czerwonym dymie pojawiła się postać o blond włosach - Złap go i unieruchom ... ja go przebiję chidori
- Jasne ! - roześmiał się i ruszył w niesamowitym tempie na przeciwnika
- Już biegnie ...? - zdezorientowany Doragon zdążył jedynie zauważyć zarys napastnika który po chwili go powalił i unieruchomił - Co ...? Nar ...- nie dokończył bo w tym momencie przez jego ciało przeszedł ogromny ból wywołany przebiciem brzucha przez technikę Menmy
- Chidori - powiedział Menma przebijając dawnego przyjaciela - Spoczywaj w pokoju - wyrwał rękę z ciała chłopaka i odrzucił je w bok - Wracaj Kurama - mówiąc to klasnął w dłonie a blond postać znikła w czerwonym dymie tak samo jak się wcześniej pojawiła
- To już koniec, chłopak zaraz się wykrwawi - roześmiał się strasznie - Wracamy, musisz zaleczyć te rany - powiedział trochę poważniejąc - Można powiedzieć że ty i on jesteście trochę jak Madara Uchiha i Hashirama Senju chociaż i tak wasze techniki się nie umywają - stwierdził na zakończenie
- Cicho ! Głupi lis ... - jęknął odchodząc zwycięsko z pola bitwy
Niecałe 15 minut później
- Ryu !! - biegła zapłakana czerwonowłosa - Nie umrzesz ! Nie pozwolę ci na to ! - krzyczała płacząc i lecząc go - Słyszysz ! Nigdy ci na to nie pozwolę !
***
Aktualnie wydarzenia
- Hee ? Seiko jeszcze nie wróciła ? - pytał czarnowłosy chłopak kobiety która sprawowała władzę w wiosce - Gdzie ty ją wysłałaś na tą misje rangi B ?
- Uspokój się Ryu ! - krzyknęła Tsunade doprowadzając do porządku chłopaka - Wysłałam ja do kraju Herbaty, ma tam zinfiltrować zakonnice z zakonu mnichów
- He ? - nie zrozumiał - Zakonnice z zakonu mnichów ? A co ? Gwałcą one mężczyzn ? - roześmiał się
Nie komentując tego blondyna wstała powoli podchodząc do śmiejącego się czarnowłosego i dość mocno uderzyła go w głowę że przebił się przez podłogę - To nie jest śmieszne ! Takie przypadki tez się zdarzają ale nie tym razem !! - krzyknęła - Chodzi głównie o mnichów którzy oszukują ludzi i kradną im majątki !
Praktycznie nie przytomny chłopak z klanu Doragon leży sobie w biurze starszyzny Konohy
- Eee, czy to moje oczy mnie zwodzą ze starości czy ja widzę w naszym pokoju nie żyjącego już smoczego sannina ? - zapytała starsza kobieta
- O dzięki bogu że ty go widzisz bo myślałem że zwariowałem i do psychiatryka jednak mnie zabiorą - stwierdził starszy mężczyzna
- Ałć ... ałć ... - powoli chłopak wstał i wskoczył przez dziurę w suficie spowrotem do pokoju tsunade
- Zamknąć się tam ! - wrzasnęła do nich Tsunade - A ty Ryu ! Jeśli Seiko nie wróci w przeciągu 24 godzin ruszasz do kraju herbaty ! Koniec tematu ! - wywaliła go kopniakiem przez okno
- Spokoooo ale czemu przez oknoooo !? - krzyknął czarnowłosy lecąc sobie nad głowami ludzi przechodzących po ulicach
***
Kraj Herbaty
- Ranyyy, nigdy nie myślałam że będę zakonnicą przed 20 - pomyślała czerwonowłosa ubierając ciuchy które przygotowały dla niej inne siostry zakonne - Jak one mogą w czymś takim chodzić ? Zdecydowanie bardziej preferuję odkrywanie nóg - westchnęła - No ale misja to misja, będzie na ramen - uśmiechnęła się w duchu i ruszyła całkowicie już ubrana. Wyszła z pokoju i razem z innymi kobietami poszła się modlić.
Po drodze zauważyła że wielu mnichów jest dość ostrożnych i niepewnych do niej.
- Droga Seiko ... Jakie chcesz sobie wybrać imię na zakonnice ? - zapytała Genowefa
- Eee imię ? - zaczęła gorączkowo myśleć - Może Elżbieta ...? - palnęła pierwsze co jej na myśl padło
- Dobrze, a więc Elżbieto czy jesteś gotowa poznać sekret świątyni ? - zapytała inna zakonnica
- Sekret ? Nie wiem czy jestem godna go poznać lecz z wielką przyjemnością i honorem przyjmę ten zaszczyt - powiedziała z niewinnym uśmiechem kłaniając się
- Dobrze, w takim razie chodź z nami - ruszyła z piątką starszych jak jej się wydawało kobiet w głąb świątyni - Jak dobrze już wiesz, oddajemy cześć jedynemu Bogu jaki istnieje. Jednakże nie wiesz tego że Bóg ten miał Boginię która mu służyła - rozpoczęła Genowefa
- Serio ? Fajnie wiedzieć - powiedziała Seiko, znaczy aktualnie Elżbieta
- Tak, Bogini ta ma władze nad rodzajem ludzkim a dokładniej kobietami, oddając się jej i wierząc w nią głęboko jesteś w stanie stać się bardziej atrakcyjna dla mężczyzn a twoje umiejętności i zręczność zwiększą się - uśmiechnęły się wszystkie zakonnice
- Oh serio ? - zdziwiła się, nie wiedziała że wiara w coś może dać jakiekolwiek rezultaty
- Atrybutem naszej bogini są piersi - dodała Genowefa szczerząc się
- Jest to sekret naszej świątyni, a oto nasza bogini w całej okazałości - kobiety otworzyły wielkie drewniane drzwi za którymi stał ogromny posąg kobiety która miała odkryty dekolt ... i o zgrozo tą kobietą była Tsunade ?!
Wielkie oczy jakie zrobiła Seiko po zobaczeniu tego dały znak reszcie zakonnic że dziewczyna jest pod wrażeniem.
- Wspaniała prawda ? To miejsce jest jak kraina miodem i mlekiem zalana - powiedziała Genowefa
- Nasza patronka zawsze o nas dba i nie pozwoli nam aby nasza cera lub piękno uschły - powiedziała inna
- O ja pierdolę ... - pomyślała Seiko łapiąc się za głowę - Niech no tylko Sensei o tym usłyszy - myślała gorączkowo
- Jak dobrze wiesz nasz zakon poświęcony jest klanowi Senju, dlatego pamiątkowy zwój i symbol pokoju świata jaki wspaniały Hashirama Senju stworzył jest umieszczony w tym pomieszczeniu
W tym momencie Seiko coś zaświtało, no tak, to było w czasie gdy znalazła Plue ! Podróżowały wtedy razem z Shizune-senpai i Tsunade-sensei po jakiś jej spadek ... Czyżby to było to ?
- Zwój umieszczony jest na samej głowie naszej patronki i broni ona go przed niebezpieczeństwami - znów odezwała się Genowefa
No tak, jak były tutaj we trzy to wszyscy mnisi zachowywali się aż nazbyt mile, pewnie dlatego że Tsunade przypominała im boginię, a zwój oni sami wykradli ! Rany ta cała historia jest niesamowita ! - pomyślała Seiko
- Skoro poznałaś już sekret naszej świątyni nigdy nie będziesz mogła zostać spowrotem zwykłym obywatelem - stwierdziła jakaś zakonnica, póxniej rozmowa między nimi potoczyła się na jakieś tematy modlitw
***
9 dni później
- Hej Menma ... jesteś pewny że to tutaj ? - pytał blondyn
- Na sto procent ... - powiedział rozglądając się - Chociaż nie pamiętam aby kraj herbaty był taką ... eee pustynią ? - zdziwił się
- Wyczuwam resztki chakry w powietrzu, tutaj miała miejsce jakaś walka - stwierdził czerwonooki
- Taa, a sądząc po skali rażenia ... maczało w tym palce Akatsuki - powiedział mlaskając językiem Namikaze
- Rozejrzyjmy się trochę po okolicy, może jakieś podziemne pomieszczenia nie zostały zniszczone - powiedział lis kontrolujący ciało blondyna i tak jak powiedział zrobili
***
Kolejne 8 dni później
- O mój ... boże ?! - krzyknął Ryu rozglądając się - To musi być jakiś błąd ! W tym miejscu miał być kraj herbaty a jest ... pustynia !
- O, Ryu ... czemu my na siebie wpadamy ?! - krzyknął czarnowłosy chłopak z klanu Uzumaki
- Co ?! Menma ?! To twoja sprawka !!?? - wrzasnął zły Doragon
- Nic z tych rzeczy ... Nawet jakbym chciał nie mam takiej siły aby zniszczyć większość kraju herbaty ... - powiedział
- Więc kto ? Kyuubi ?! - krzyknął
- Co ja znowu ?! No jasne ! Najlepiej wszystko zwalać na biju !! - oburzył się lis
- To co tu się stało ?! - nie wytrzymał chłopak
- Prawdopodobnie akatsuki ... a raczej najsilniejszy członek tej organizacji ... - powiedział niebieskooki
- Co ... nie mów mi że ... Pain ...? - przełknął ślinę z strachu
- Niestety, takie szkody ... Jest to wręcz niemożliwe dla zwykłego shinobi ... - powiedział menma
- Cholera jasna ... Seiko ... co się stało ... - pytał sam siebie ryu
- Co Seiko ? - nie zrozumiał Uzumaki
- Seiko !! Była tutaj na misji ! Miała się dowiedzieć o co chodzi z zakonem który okradał ludzi ... - opowiedział Doragon
- Czyli że wstąpiła do zakonu ?! - zdenerwował się czarnowłosy - Rany ! Myślałem że ta dziewczyna będzie chciała cię przelecieć a nie do zakonu iść !
- O czym ty znowu pieprzysz !? Ważniejsze jest czy żyje czy nie ! - krzyknął Ryu
- Przeszukałem całe to miejsce przez ostatni tydzień ... Nie znalazłem nikogo, ani ludzi ani ciał ani nawet podziemnych sal ! - powiedział Menma
- Nie no super ! Czyli co ?! Naruto nie żyje jego ciało ma Kurama ! Seiko nie żyje pewnie też coś z jej ciałem ktoś zrobił a kto został z rodzeństwa ?! No oczywiście ta czarna owca ty !! - krzyknął załamany doragon
- Dzięki - mlasnął językiem - Chyba czas ci o czymś powiedzieć ...
- Czego jeszcze chcesz ... - zapytał gdy łzy cisnęły mu się do oczu
- Mam zamiar wskrzesić Naruto - walnął prosto z mostu
- Co ? - zdziwił się Ryu
- To co słyszałeś, ale szukam innej metody niż Edo Tensei ...
- To po huja go zabijałeś jak teraz chcesz go wskrzesić !?
- Zrobiłem to ... pod wpływem gniewu, emocji i negatywnej energii kuramy która przepływała na mnie w tamtym momencie ... później żałowałem ... postanowiłem sobie że przywrócę go za wszelką cenę i razem pokonamy akatsuki ....
- ... Trzeba było w ogóle nie uciekać ... Nie ważne, musimy znaleźć Seiko ... Jestem pewny że nie dała się tak łatwo zabić - stwierdził wstając - Tutaj na pewno musi być jakieś podziemne przejście ... gdy przyłoży się ucho do ziemi słychać szum i jakby echo ...
- Tak, zauważyłem to wcześniej, jednakże nie mogłem ani się przebić przez ziemię ani dokopać - powiedział - Gdzieś musi być postawiona jakaś bariera - stwierdził
- Tak, no i znów muszę współpracować z tobą ... ehhh nic nie poradzimy, razem szybciej coś znajdziemy - powiedział Ryu - Szukaj czegokolwiek, uwolnij też kyuubiego w ciele ... naruto ... niech też szuka ...
- Ok - złożył pieczęcie i klasnął w dłonie, w czerwonym dymie pojawił się chłopak
- To szukamy panowie ! - roześmiał się i wszyscy razem poszli szukać śladów życia w tym miejscu
***
Tak właśnie kończy się ten rozdział ! Jak myślicie czy współpraca Menmy i Ryu będzie owocna i coś znajdą ? Czemu Pain zaatakował kraj herbaty skoro tam jinchuuriki nie ma ?! Czy Seio żyje ?!
Sam jeszcze nie znam odpowiedzi :P
Na koniec chciałbym podziękować za wasze miłe komentarze ! Serio im więcej komentów tym bardziej mam ochotę pisać tego bloga, ma się tą świadomość że jednak kogoś to interesuje !
Miłych wakacji życzę razem z ekipą która nie daje mi spokoju:
Menma/Naruto/Ryu/Seiko: Sayonara ! :)