Hehehe Zapraszam !
***
Pod bramą w wiosce liścia
- Kenji ? - zawołał Ryu
- Jestem ! - odpowiedział blondyn w wieku około 14 lat
- Sho ?
- Obecny - powiedział ochoczo czarnowłosy nastolatek
- Eizo ?
- Gotów do drogi ! - zawołał szczęśliwie niebieskowłosy chłopiec
- Cieszy mnie to ... Toru ?
- Zwarty i gotowy - uśmiechnął się różowowłosy chłopiec
- Skoro wszyscy jesteśmy to objaśnię teraz zasady których macie się trzymać choćby nie wiem co - powiedział smoczy sannin - Po pierwsze i najważniejsze : Macie się mnie słuchać. Po drugie : Jeśli spotkamy kogoś z akatsuki wy uciekacie. Po trzecie Nie mamy medyka więc wszelkie rany czy cokolwiek macie mi zgłaszać i na koniec po czwarte Nie pakujcie się w żadne kłopoty oraz nie walczcie z silniejszymi od was - skończył
- Okay - zawołali wszyscy
- A powiesz w końcu co to za misja - dopytywał się Toru
- Jest to misja rangi A, mamy za zadanie zlikwidować całą szajkę przestępczą z obrzeży kraju ognia, prawdopodobnie możemy spotkać wrogo nastawionych ninja z wioski dźwięku oraz w najgorszym wypadku same akatsuki - powiedział poważnie czarnowłosy
- Dobrze - chłopiec przełknął ślinę
- Wiem że będzie to trudne dla was ale postarajcie się z całych sił, jeśli się wam uda to awans murowany - uśmiechnął się pokrzepiająco
- Czyli zostaniemy genninami ?! - zdziwiła się dwójka maluchów
- Tak, jeśli będziecie chcieli oczywiście - odpowiedział nastolatek - Koniec gadania bo czas leci - westchnał - Ruszajmy
I cała piątka ruszyła z pod bramy ku nowej przygodzie.
***
Parę dni później
- Ryu ! Daleko jeszcze ?! Jak wielki może być kraj ognia - narzekali
- Nie jączyć mi tam, robiliśmy przerwę ledwie 30 minut temu - powiedział sarkastycznie czarnowłosy i w tym momencie złapał kunai który leciał wprost na niego - Pff takie coś - nie dokończył zdania ponieważ z każdej strony wyleciały kunaie - Wszyscy do mnie ! - krzyknął i reszta drużyny szybko do niego podbiegła - Rairyu ! - pojawił piorun w kształcie smoka który odbił wszystkie kunai lecące na naszych bohaterów - Ryu heru o ogoe ! - fala ultradźwięków ruszyła destabilizując chakre aktywującą pozostałe pułapki
- Serio Ryu, musisz nas w końcu tego nauczyć - powiedzieli
- Może kiedyś, a teraz się skupcie ponieważ nie będę cały czas was ochraniał - powiedział - Prawdopodobnie zaraz zjawią się tutaj chłystki które zastawili tą pułapkę - stwierdził i tak też było
Dosłownie sekundy po tych słowach zewsząd wyskoczyło przeciwników. Na oko licząc była ich setka.
- Dobra dzieciaki, pozwalam się wam z nimi pobawić, pamiętajcie by jednego zostawić przy życiu - powiedział Ryu wyjmując kunai i wlewając do niego chakre, dzięki temu stał się dłuższy i twardszy (bez podtekstów plis)
- To zaczynamy zabawę ! - gdy to powiedział cała drużyna ruszyła na przeciwników
- Tetsuryu todoroki ! - krzyknął niebieskowłosy atakując jednocześnie kilku wrogów
-Ryuko no goon ! - krzyknął Kenji a fala światła zmiotła kilkunastu zbójów
- Ryuei no bakuon ! - krzyknął niebieskooki wysyłając falę cienia na wrogów
- Fuuton: Reppusho ! - fala powietrza wysłała w górę kilku napastników którzy po chwili zostali dosłownie wkopani w ziemię przez różowowłosego
- Hehe nieźle sobie radzą - zaśmiał się w duchu Ryu - Ale trzeba kończyć zabawę - myśląc to wypowiedział nazwe techniki - Jigoku ryu geto !! - czerwona aura która go otoczyła zwiększyła jego siłę, szybkość wytrzymałość jak i ulepszyła moc technik. W mgnieniu oka zjawił się przy kilku przeciwnikach atakując i wgniatając ich w ziemię jednym ciosem.
W ten właśnie sposób większość bandy została właśnie pokonana. Na nogach utrzymało się zaledwie kilkoro którzy znali ninjutsu. Jednakże byli obezwładnieni przez genjutsu.
- Trzeba by ich związać czy coś - stwierdził blondyn patrząc na kolesi przed nim którzy praktycznie nie mieli świadomości
- Co ty nie powiesz, to brać się do roboty - rozkazał czarnowłosy dowódca
- Ale ... ehh nie ważne - załamany nastolatek poszedł razem z resztą wiązać tych biednych ludzi
- No ! Skoro już ich związaliście to teraz czas jednego przesłuchać - powiedział zdejmując genjutsu z jednego z nich
- Co do ... Moja głowa ... - jęknął mężczyzna
- Te koleś ! - krzyknał zielonooki - Wyśpiewasz mi teraz ładnie gdzie macie bazę dowodzenia ! - powiedział strasznym głosem
- Możesz sobie pomarzyć ! - nieznajomy powiedział to plując na ziemie
- Skoro tak chcesz grać to nie mam wyboru - odpowiedział Ryu wyjmując z torby kunai
- Czekaj ! Co ty chcesz zrobić !? - przestraszył się mężczyzna
Jednakże chłopak odłożył kunai na bok i znów sięgnął do kabury, tym razem wyjął shurikena. Blady mężczyzna trząsł się ze strachu. Jednak to nie był koniec, czarnowłosy znów sięgnął do kabury i wyjął ... piórko !
- Ty wybierasz co mam użyć czy ja ? - zapytał złowieszczo
- Nie ! Proszę ! Oszczędź ! - szarpał się facet
- No dobrze, czyli ja wybieram - westchnął i wziął w rękę kunai, mężczyzna pisnął - To chyba za ciężkie - stwierdził i schował go do kabury ku uldze wroga, następnie podniósł shuriken - Wydaję mi się że to jeszcze nie to - powiedział i ku uciesze mężczyzny schował go do torby - Więc zostaję nam piórko
- Hahahah ! Nic ci nie powiem !! - śmiał się stary zgred
- Przekonamy się - Ryu przybrał złowieszczy ton głosu i rzucił się na kolesia
- Fuuton: Reppusho ! - fala powietrza wysłała w górę kilku napastników którzy po chwili zostali dosłownie wkopani w ziemię przez różowowłosego
- Hehe nieźle sobie radzą - zaśmiał się w duchu Ryu - Ale trzeba kończyć zabawę - myśląc to wypowiedział nazwe techniki - Jigoku ryu geto !! - czerwona aura która go otoczyła zwiększyła jego siłę, szybkość wytrzymałość jak i ulepszyła moc technik. W mgnieniu oka zjawił się przy kilku przeciwnikach atakując i wgniatając ich w ziemię jednym ciosem.
W ten właśnie sposób większość bandy została właśnie pokonana. Na nogach utrzymało się zaledwie kilkoro którzy znali ninjutsu. Jednakże byli obezwładnieni przez genjutsu.
- Trzeba by ich związać czy coś - stwierdził blondyn patrząc na kolesi przed nim którzy praktycznie nie mieli świadomości
- Co ty nie powiesz, to brać się do roboty - rozkazał czarnowłosy dowódca
- Ale ... ehh nie ważne - załamany nastolatek poszedł razem z resztą wiązać tych biednych ludzi
- No ! Skoro już ich związaliście to teraz czas jednego przesłuchać - powiedział zdejmując genjutsu z jednego z nich
- Co do ... Moja głowa ... - jęknął mężczyzna
- Te koleś ! - krzyknał zielonooki - Wyśpiewasz mi teraz ładnie gdzie macie bazę dowodzenia ! - powiedział strasznym głosem
- Możesz sobie pomarzyć ! - nieznajomy powiedział to plując na ziemie
- Skoro tak chcesz grać to nie mam wyboru - odpowiedział Ryu wyjmując z torby kunai
- Czekaj ! Co ty chcesz zrobić !? - przestraszył się mężczyzna
Jednakże chłopak odłożył kunai na bok i znów sięgnął do kabury, tym razem wyjął shurikena. Blady mężczyzna trząsł się ze strachu. Jednak to nie był koniec, czarnowłosy znów sięgnął do kabury i wyjął ... piórko !
- Ty wybierasz co mam użyć czy ja ? - zapytał złowieszczo
- Nie ! Proszę ! Oszczędź ! - szarpał się facet
- No dobrze, czyli ja wybieram - westchnął i wziął w rękę kunai, mężczyzna pisnął - To chyba za ciężkie - stwierdził i schował go do kabury ku uldze wroga, następnie podniósł shuriken - Wydaję mi się że to jeszcze nie to - powiedział i ku uciesze mężczyzny schował go do torby - Więc zostaję nam piórko
- Hahahah ! Nic ci nie powiem !! - śmiał się stary zgred
- Przekonamy się - Ryu przybrał złowieszczy ton głosu i rzucił się na kolesia
Dwie minuty później !
- NIE !!!! BŁAGAM !!! HAHAHAH !!! PRZESTAŃ !!! POWIEM !!! ZOSTAW MNIE !!! HAHAHAHAHA - krzyczał mężczyzna ledwie łapiąc oddech
- To gadaj !! - krzyknął zielonooki odkładając lekko już zmęczone piórko do kabury
- Dobra ... Nasza kwatera jest na południe stąd ... Strzeże jej około 2000 naszych, I tak nie pokonacie naszego szefa ! - powiedział w końcu
- No, nie można było tak od razu ? - powiedział z uśmiechem kapitan i znokautował faceta - Dobra drużyno ! Ruszamy dalej !
- Tak jest ! - krzyknęli wszyscy lecz nie dane im było ruszyć ponieważ kilka kunai wylądowało do okoła nich
- Raiton: Denki torappu ! - każdy kunai rozbłysł elektrycznością, stworzyło to coś na wzór klatki
- Znam tylko jedną osobę która do takiej perfekcji opanowała Raiton ... Wychodź MENMA !! - wrzasnął wściekły Doragon
Klask, Klask, Klask, Klask
- Brawa dla ciebie - powiedział idąc przed siebie czarnowłosy Uzumaki - Dawnośmy się nie widzieli Ryu ! To już chyba cały rok od naszej ostatniej walki ! Udało się Seiko uleczyć ci tą śmiertelną ranę widzę. To tylko dowodzi że jest niezwykła, nie to co ty ! - zaśmiał się gardłowo
- Zamknij się ! - warknął - To przez to że ... pomógł ci ... Naruto ...!
- Taaa, braciszek jest bardzo pomocny ! - zaśmiał się - Może chcesz się z nim znów spotkać ? - zapytał - Ułatwię ci to ! Naruto !! - krzyknął i klasnął dłońmi jak do techniki Edo Tensei. Nagle z czerwonej chmury dymu wyłonił się chłopak o blond włosach, czerwonych oczach oraz ostrych jak kły lisa zębach, nie było w nim jakby chęci życia
- Naruto ! - krzyknął zrozpaczony Ryu
- Witaj Ryu ! Wylizałeś się z ostatniej rany widzę !! Buhahah ! Tym razem ci się to nie uda ! - krzyknął i ruszył wprost na niego, lecz nagle stanął jak słup soli - Menma ! Czemu mnie teraz unieruchamiasz !?
- W tym momencie walka nie jest konieczna - stwierdził czarnowłosy - I tak jesteśmy w stanie zabić wszystkich tu obecnych, jednakże teraz mamy wspólny cel, zniszczyć szajkę przestępczą na czele której stoją ludzie z akatsuki Kakuzu i Zetsu - wypluł z obrzydzeniem dwa imiona
- I myślisz że połączę z tobą siły przeciwko nim ?! - ryknął zielonooki
- Hahahahahahahahahahahaha - roześmiał się Menma, a za nim zawtórował Naruto - Ty ?! Nie jesteś nawet w stanie rozerwać tak banalnej techniki która cię więzi !
- Rairyu - powiedział a smoczy piorun rozerwał na strzępy całą elektryczną pułapkę razem z kunaiami - Skoro mam z tobą współpracować ... wyjaśnij mi co zrobiłeś z Naruto ! Czemu on żyje skoro znaleziono jego zmasakrowane zwłoki !
- Chcesz wiedzieć ? Dobra, powiem ci ! Zabiłem mojego brata ! - krzyknął z uśmieszkiem Uzumaki
- To wiem ! Ale skoro to zrobiłeś to czemu on tutaj stoi przedemną cały, zdrowy i żywy !?
- Eeee, powinniśmy coś zrobić ? - szepnął Toru do niebieskowłosego
- Lepiej siedźmy cicho ... To nie nasze sprawy - stwierdził 12 latek
- To jest Naruto, ale też nie jest ! - odpowiedział Namikaze - Jego dusza jest tak jakby przejęta przez kyuubiego, a ciało jest przyzwane techniką opracowana przezemnie na podstawie Edo Tensei
- Jak mogłeś zrobić coś takiego !! To gorsze niż Edo Tensei ! - wrzasnął Doragon
- Gorsze ? Nie cieszysz się że znów możesz zobaczyć swojego najlepszego przyjaciela ? - zaśmiał się złowieszczo
- Nie ! On nie jest moim przyjacielem ! Nie teraz ! To nie jest Naruto jakiego znam ! - oburzył się czarnowłosy
- Trudno, a zresztą po co ci ja to wszystko tłumaczę, to i tak za trudne na twój malutki móżdżek - stwierdził i ruszy przed siebie a za nim blondyn
- Grrr ... Nienawidzę go ... Zmiana planów dzieciaki - powiedział - Wy wracacie do wioski i informujecie o wszystkim Tsunade ! Na wszelki wypadek wyślę z wami Gekido - ugryzł się w palec i wykonał sekwencję pieczęci, następnie przycisnął ręke do ziemi - Kuchiyose no jutsu ! - z kłębu dymu wyłonił się gad ! I to nie byle jaki ponieważ posiadał skrzydła i miał dwa metry wysokości - Gekido ! Proszę cię miej oko na nich !
- Szczeniaku !? Nie za wiele wymagasz !!?? - krzyknął smok
- Proszę cię, to nie jest sytuacja na kłótnie !! Nie mam czasu !! Wy macie iść prosto do wioski i przekazać wszystko Tsunade a ty masz ich pilnować !! - wrzasnął i ruszył wślad za Menmą
- Co za bachor ! Grrr ... Chodźcie do tej wioski - zdenerwował się smok i wszyscy ruszyli spowrotem
***
30 minut później
- Chociaż szczerzę cię nienawidzę to w tym momencie nie ma to znaczenia ! Zabiję cię po tym jak wykończymy tych typów z Akatsuki ! - warknął czarnowłosy Doragon
- Hahah, jesteś naprawdę śmieszny bachorze - odezwał się blondyn - Uważaj podczas walki bo może mi się przypadkiem wymsknąć jakiś kunai lub technika w twoją stronę - zaśmiał się strasznie
- Naruto ! Zachowuj się ! - skarcił go Menma - Mamy tutaj dzieciaka który fuksem zabił kogoś z akatsuki więc trochę szacunku ! - roześmiał się w głos
- Przypominam że ty jeszcze nikogo z akatsuki nie zabiłeś bo przegrałeś - zaśmiał się "Naruto"
- Hahahah - tym razem Ryu nie wytrzymał - Jednakże nawet jeśli to Kyuubi ma to ciało to jest jak zawsze, Naruto zawsze umiał ci dopiec i nawzajem
- Zamknij się ! - krzyknął Namikaze a w jego prawym oku ukazał się magenkyo sharingan - Nigdy ! Nie przypominaj mi tamtego okresu !!
- Cicho ! Już jesteśmy - uspokoił towarzystwo czerwonooki
Gwizd, Gwizd, Gwizd - zagwizdał blondyn - Niezła forteca, aż przypominają mi się czasy jak walczyłem z Hashiramą - zaśmiał się, a dwaj chłopacy dziwnie na niego spojrzeli - Nie ważne
- Będzie cieżko to sforsować tylko w trójkę - powiedział Ryu
- Chyba według ciebie - stwierdził Menma składając pieczęcie - Raiton: Denki ikari haretsu ! - rzucił kunaiem który wleciał w sam środek wieży strażniczej wybuchając elektrycznością i niszcząc nie tylko całą wieżę ale także ogromną cześć muru - Tak się to robi - ruszył przed siebie a zanim czerwonooki
- Nadęty baran, teraz już wiedzą o ataku - zrobił facepalma i ruszył w trochę inną stronę, ku innej wieży strażniczej - Ryu no jigoku ikari ! - ogromna kula energii wysłana w stronę wieży spowodowała równie duże zniszczenia co technika Menmy - Teraz będą bardziej zdezorientowani - i ruszył do walki z garstką wrogów która go wypatrzyła
***
Jakiś czas później
- Jigoku ryu kogeki ! - czarnowłosy wypluł mnóstwo sporych kul lawy wprost na pewnego zombie w płaszczu w czerwone chmury jednakże jego pupile szybko zniwelowały atak - Cholera ...
- Raiton: Goeikan - powstała fala elektryczności która poleciała wprost na Kakuzu lecz również mało poskutkowało - Kurwa ...
- Jak tak dalej pójdzie możemy zginąć ... czyżbym musiał użyć death balla ...ale wtedy będe tak wycieńczony że oni mnie z łatwości dobiją - takie i inne myśli kręciły się teraz w głowie Ryu
- Katon : Arashi !! - ogromna burza ognia została wysłana na kakuzu przez blondyna jednakże odniosło to marny skutek - Co to za potwór !!
- Cholera ... Menma ! - krzyknął Doragon
- Czego ?! Nie widzisz w jakiej sytuacji jesteśmy ?! - warknał Namikaze
- Widzę, musisz zająć chwilę kakuzu a ja przygotuję technikę która go wykończy ! - powiedział zdenerwowany
- Grrr, żebyś ty miał mi rozkazywać ...! Ile ci czasu potrzeba ?! - zapytał
- Minimum 5 minut !
- Ile ?!?!?!? Przysięgam że jeśli przeżyjemy to cię zabiję ! Dajemy Naruto !! - krzyknął zły
- Jasne !! - odpowiedział blondyn i ruszyli walczyć z kakuzu
- Czyli dziś umrę ... super ... - zaczął składać pieczęcie potrzebne do użycia tej techniki, było ich wiele, każda była skomplikowana. Kiedy skończył zaczął za pomocą swojej krwi rysować jakieś znaki na ziemi przed sobą, na zakończenie znów złożył kilka pieczęci i przyłożył ręce do ziemi - KAOSU NO RYU !
Menma i Naruto odskoczyli zszokowani ilością chakry jaką poczuli od tego ataku, po chwili przed naszym czarnowłosym Doragonem powstało spora kula barwy czerwono czarnej która poleciała z ogromną szybkością za którą nawet bracia Namikaze nie nadążyli. Najpierw trafiła na pupile przeciwnika, zmiotła je wszystkie jakby były z papieru następnie trafiając zszokowanego kakuzu i nie zostawiając z niego nawet kupki pyłu
- Oż kurwa ... - tylko tyle potrafili wykrztusić z siebie zszokowani bracia
***
Wiem, wiem ... krótko mi to wyszło ... Zacząłem pisać w piątek a dziś dodaję .... Mimo wszystko myślę że w tej notce wyjaśniłem kilka nieścisłości ^^ Mamy nowego Naruciaka trochę innego niż znacie, oraz zakazaną technikę ryu *o* (zawsze chciałem jej użyć :D)
Jak już pewnie zauważyliście w moim świecie (blogu) Akatsuki jest o wiele potężniejsze niż to w oryginale ^^"
Menma mistrzem technik Raitonu ! Jest tak mocny że sam zaczął je tworzyć :D
Dzięki i do następnej notki !
P.S. PROSZĘ O KOMENTARZE CZY CZĘŚCIEJ MOGĄ BYĆ TAKIE NOTKI :)
dobre to było xD jest moc w chapterku :P
OdpowiedzUsuńZajebiste :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;)
I znowu szok o_O Naruciak przejęty przez Kyuubiego, który podobno był jego przyjacielem. Plus wskrzeszony i podwładny bratu, który go zabił. No tego to sie w najśmielszych snach nie spodziewałam :P
OdpowiedzUsuńWalki jak zawsze świetne. Młodzi Dragoni są całkiem nie źli i silni. Konoha powinna się sieszyć, że ma takich niesamowitych wojowników. Ryu mistrzem technik... Fajnie !! :P
Co do Menmy, to w sumie dokonał właśnie zemsty, więc może wróci razem z Ryu do Konohy ?? Ale przy Tobie nigdy nic nie wiadomo :P
Nie ma co gdybać. Czytam dalej :D
Pozdrawiam :)