18.04.2014

Rozdział 8 : Kolejne walki !

Ohayo, pisaliście w komenatch że za słabo rozwinąłem walki nie ? No cóż. Nie mam jeszcze takiej wprawy w pisaniu aby rozpisywać walki na dwie kartki A4 xD W tej notce postanowiłem dodać trochę więcej brutalności abyście się cieszyli, staram się aby było i śmiesznie i mrocznie i ciekawie :P 
Przykro mi ale w mojej notce Fuu pochodzi z Kusagakure i tego nie zmienię. Tak wiem że pochodzi z Takigakure czytałem wiki ale nie wiedzieć czemu bardziej mi pasi Kusa xD A już mi się nie chce zmieniać poprzednich notek i tej co teraz wstawiam ;)
Ogólnie jak oceniam tą notke ? Nawet dobrze. Tak więc zapraszam do czytania !


***

- Umiał tak już zanim go wziąłem pod opiekę więc nauczył go tego szanowny pan Jiraya – oznajmił kaszalot – i nie krzycz tak dobrze ? – westchnął. Guy tylko nadal z rozszerzonymi do granic możliwości oczami i szczęką przy samej ziemi obserwował co dalej dzieje się na polu walki. Tak więc nasz blondynek o zatajonym nazwisku Namikaze właśnie walczy na taijutsu z czarnowłosym chłopakiem z nieistniejącego już prawie klanu Uchiha. Czy walką to nazwać można ? Raczej jest to jednostronny atak ze strony niebieskookiego. Ogólnie mówiąc miota saskiem po całym polu.

- Masz już dość ? – zapytał Uzumaki

- Nigdy ! – Uchiha wstał i złożył pieczęcie – Katon : Hibashiri no jutsu ! – ognisty krąg powstał do okoła blondyna który przyglądał się temu znudzony, jednakże czarnowłosy nie poprzestał na tym jednym jutsu ! Postanowił zniszczyć tego zarozumiałego chłopaka– Katon : Goukakyuu no jutsu ! – dużych rozmiarów kula ognia ruszyła wprost do środka ognistego kręgu trafiając centralnie w niebieskookiego gennina – masz za swoje !

- Eh – pojawił się sędzia – W takim razie wygrywa … - nie dokończył zdania ponieważ ogień zgasł tak jakby ktoś go zdmuchnął i pokazała się najpierw sylwetka młodego chłopaka, a następnie jego blond włosy – Albo jednak nie – sędzia znów odskoczył

- Niezła kombinacja przyznaję – powiedział spokojnie – Ale niestety muszę cię zasmucić, tym razem tak cię znokautuję że nawet na taką akcję nie będzie cię stać ! – krzyknął i ruszył błyskawicznie przed siebie. Młody Uchiha nie mógł go zauważyć swoim sharinganem który miał jedną łezkę.

- No nie, ten znów się zdenerwował ! Naruto ! Bo w ciebie rzucę pokeballa ! – krzyknęła Seiko

- Przestań oglądać tą bajkę, rozwala ci mózg – skomentował krótko Menma

- Nigdy ! – odpowiedziała

- To rozwalę telewizor – westchnął

- To cię zabiję – słodki uśmiech i głosik

- Bez komentarza – siedzący na barierce Ryu postanowił zakończyć tą rozmowę tym akcentem

- Fuuton : Kami Kaze ! – cztery tornada powstały do okoła (ta kwadratu bardziej) lekko już zziajanego czarnowłosego i natychmiast zbliżyły się do niego łącząc się i wciągając go w sam środek sporego złączonego tornada. Gdy technika przestała działać czarnooki upadł z wieloma ranami ciętymi i mocno poszarpanymi ubraniami – Koniec ? – spytał sam siebie blondyn

- Katon : Komakai Kaki no jutsu ! – mała kula ognia z tak bliskiej odległości trafiła niebieskookiego przez co jego koszulka zaczęła się palić. Szybko zerwał ją z siebie ukazując lekko umięśnione ciało z małymi poparzeniami.

- Denerwujesz mnie wiesz ?! – krzyknął i kopnął stojącego już przed nim Sasuke prosto w brzuch przez co odleciał na parę metrów w tył gdzie czekał na niego klon Naruto który kopiąc go w plecy wyrzucił go w powietrze. Tam natomiast doskoczył do niego oryginał i który aktywował pierwszą bramę, złapał czarnowłosego w pasie i lecąc z nim w dół kręcił się jak bączek z kinder niespodzianki, a tuż przed upadkiem Naruto odskoczył od czarnookiego krzycząc – Omote renge ! – Uchiha przywalił bardzo mocno w ziemię.

- No, to chyba koniec – otrzepał się z pyłu Uzumaki lecz po chwili uniknął kunia z wybuchową notką – Jeszcze ci mało ?! W takim razie zakończę to ! – krzyknął i ruszył na ledwie stojącego sharinganowca. Po chwili dobiegł i użył jutsu o potężnej mocy – Fuuton : Rasengan !! – krzyknął na całe gardło gdy technika uderzyła w brzuch młodego Uchihy tym samym posyłając go na ścianę którą przebił i poleciał o wiele daleeeeeej

W tym samym czasie pewien czarnowłosy Namikaze siedzący na barierkach miał szczękę opuszczoną przy samej ziemi i oczy rozszerzone do granic możliwości. Jednakże nie tylko on był zdziwiony. Praktycznie wszyscy obecni tu jounini byli po prostu zszokowani tym że ten młody chłopak ulepszył słynnego rasengana czwartego hokage gdzie nawet on nie był w stanie tego dokonać !

- Koniec ! Wygrywa Naruto Uzumaki z Konohy ! – oznajmił sędzia gdy Sasuke zbierał oddział medyczny.

- Mogłeś zakończyć to szybciej i mniej agresywnie, po za tym co to była co ?! Jakim cudem go ulepszyłeś ?! – powiedział Menma kiedy jego brat do nich wrócił

- Możesz nie komentować wszystkiego ? Sam też musiałeś dłużej walczyć niż chciałeś – wkurzył się blondyn - A co do techniki to po prostu cały rasengan jest stworzony z chakry fuuton 

- Ja akurat zakończyłem moją walkę bez szwanku i w porównaniu do ciebie mam jeszcze ubranie – powiedział zirytowany czarnowłosy Namikaze - czyli z Katonem też to zadziała ??

- Nie wiem, już sama ta wersja jest mocno nie stabilna - odpowiedział

- Dobra, cicho. Bo kolejna walka się zaczyna – zakończył Ryu

- Eghm. Tak a więc kolejna walka to : Seiko Uzumaki z Konohy vs Sakura Haruno z Konohy !

- Teraz ja ?? Teraz ja !! – krzyknęła czerwonowłosa i poleciała jak szalona na pole walki – Gdzie mój przeciwnik ?! Dawać go tu ! – po chwili przyszła też i Sakura

- Zaczynajcie ! – odskoczył

- Juhu ! – zielonooka Namikaze szybkim krokiem ruszyła na zdezorientowaną różowowłosą i natychmiast chciała ją uderzyć lecz udało jej się tego z wielkim trudem uniknąć, a ziemia w miejscu gdzie jest pięść Seiko jest … rozwalona na części pierwsze !

- Chciałaś mnie zabić ! Wariatka ! – krzyknęła i rzuciła w jej stronę kunai z wybuchową notką którego Seiko nawet nie unikała. Zamiast go unikać złapała go tak szybko i odrzuciła że wybuchł kiedy doleciał do „różowej dziewczynki” . Oberwała i odleciała na jakieś dwa metry. Powoli podnosząc się kątem oka zauważyła zbliżającą się czerwonowłosą więc natychmiast zaczęła przed nią uciekać.

- No ej ! Czekaj ! – zielonooka Uzumaki poczęła gonić biedną przeciwniczkę. Po dłuższej chwili w której to biegały one po całym polu treningowym różowowłosa dziewczynka została przyparta do muru, a Uzumaki zaczeła składać pieczęcie

- Katon : Endan ! – ściana ognia poleciała wprost na przeciwniczkę która oberwała tym jutsu i już nie wstała

- Koniec walki ! Wygrywa Seiko Uzumaki z Konohy ! – Sakure zabrali medycy – Kolejna walka : Fuu z Kusagakure vs Hinata Hyuga z Konohy ! – dziewczyny natychmiast wyszły na pole – Start ! – poszedł se w pizdu

Czarnowłosa dziedziczka klanu natychmiast ustawiła się w pozycji do walki i uaktywniła swojego byakugana i ruszyła do walki. Fuu sprawnie unikała wszystkich ataków dziedziczki klanu. Następnie odskoczyła i złożyła odpowiednie pieczęcie

- Futon : Goukuuhou ! – potężny wiatr zmiótł białooką przebijając nią ścianę, a zielonowłosa dalej składała pieczęcie – Futon : Shinkugyoku ! – pare pomniejszych wietrznych kul trafiło wychodzącą z dziury w ścianie czarnowłosą powalając ją na ziemie, lecz to jeszcze nie koniec – Futon : Juha Sho ! – powietrzne ostrze trafiło ledwie wstającą dziedziczkę klanu przecinając jej bok przez co natychmiast wkroczyli jounini zatrzymując pomarańczowooką przed użyciem kolejnej techniki na nieprzytomnej już z bólu Hinacie

- Koniec !! Wygrywa Fuu z Kusagakure ! – medycy natychmiast zajęli się poważnymi ranami Hyugi. Natomiast na trybunach pewien chłopak, a dokładniej blondwłosy Namikaze jest zapatrzony w zielonowłosą genninke i ślini się na jej widok.

- Ej ? A ci co ? – spróbował nawiązać kontakt Ryu – Halo ! Ziemia do Naruto ! – nadal nic – Co ty się tak na nią patrzysz ? Zakochałeś się ?? – głucha cisza – Trzeba sięgnąć po ciężką artylerie – wziął głębszy wdech – Suiro no hoko – mała ilość wody trafiła w niebieskookiego budząc go z transu

- Ej ! Kurna ! Przez ciebie jestem mokry ! Co ty sobie myślisz ! – krzyknał Menma ponieważ też oberwał wodą

- Kya ! Zimne ! Zimne ! – Naruto zaczął latać jakby się palił

- Co się tak na tą dziewczynę patrzyłeś Naru ? – spytał po raz setny

- Nie twoja sprawa – odparł zarumieniony blondyn

- Eh, z tobą nie można liczyć na brak wrażeń – zaśmiał się i wrócił do oglądania walk

Następną walkę stoczyli ze sobą Neji Hyuga z Konohy kontra Shikamaru Nara z Konohy.

- Jakie to kłopotliwe. Dobrze wiem że nie wygram ale walczę – ziewnął stojący naprzeciwko brązowowłosego Hyugi chłopak

- To się poddaj, albo zginiesz – powiedział Neji i ruszył na przeciwnika lecz po chwili nie mógł się ruszyć – co jest …?

- Kagemane no jutsu – znów ziewnął młody Nara – W tym momencie musisz wykonywać te same ruchy co ja – powiedział znudzony i przykucnął zamykając oczy i składając ręce, Neji zrobił to samo oprócz oczu

- Ohh, świetna postawa do myślenia – powiedziała Kurenai

- Niee, on tylko odpoczywa próbując zasnąć – powiedział zniesmaczony Asuma

- Serio ? – zdziwiła się czerwonooka – nie pomyślałabym

Po pięciu minutach jutsu klanu Nara się skończyło i Neji ponownie ruszył na przeciwnika trafiając go w parę punktów chakry przez co Shikamaru nie był w stanie dalej walczyć.

- Wygrał Neji Hyuga z Konoha – powiedział sędzia

Kolejna walka jaką widzieli nasi młodzi bohaterowie to Kiba Inuzuka z Konohy przeciwko Sho z Kusagakure.

- Hah, wygram to raz dwa – oznajmił pewny siebie gennin z Kusa

- Zobaczymy ! – po chwili młody Inuzuka rzucił swemu psu pigułkę po której to psiak zmienił kolor

- Oho, zmiana koloru no jutsu ? – zaśmiał się chłopak

- Getsuga ! – Kiba razem z psem kręcąc się trafili niczego nie spodziewającego się genina i znokautowali go tym atakiem – I kto teraz jest górą ? – zaśmiał się brązowowłosy razem z swoim psem i odszedł zostawiając nieprzytomnego chłopaka

- Wygrał Kiba Inuzuka z Konoha – powiedział sędzia

- Ten Inuzuka ma ciekawe techniki klanowe – powiedział Ryu

- Nie tylko on, Hyuga też mają świetną technikę obronną –stwierdził Menma

- A ten Nara to straszny leń, to mega marnowanie talentu i geniuszu – westchnął Naruto

- Ten Sho mi się nie podobał. Równie głupi co drugi chłopak z jego drużyny – dopowiedziała Seiko

Później odbyła się walka pomiędzy Sai z Konohy vs Shino Aburame z Konohy.

- To będzie szybka walka – stwierdził czarnowłosy w okularkach przeciwsłonecznych

- Zgadzam się – uśmiechnął się fałszywie czarnowłosy chłopak korzenia

Po chwili miały już miejsce walki pomiędzy owadami młodego chłopaka z klanu Aburame a zwierzętami stworzonymi z atramentu przez Saia. Niestety zwierzątka szybko przegrywały w starciu z owadami i młody chłopak obrywał co chwile przez co przegrał to starcie z kretesem.

- Wygrywa Shino Aburame z Konohy – oznajmił chuunin

- Niesamowite. Władza nad owadami do woli. To może mieć tyle zastosowań – ucieszył się czarnowłosy Namikaze

- Fuuuuuuj ! Nie lubie robaków ! – wzdrygła się czerwonowłosa Namikaze

- Ale za to lubisz zwierzęta. A ten cały Sai ożywiał swoje rysunki, a rysował zwierzęta – zaśmiał się Ryu

- Ale to nie to samo co prawdziwe – załamała się zielonooka. Ta walka poważnie zostanie jej w pamięci.

W kolejnej walce wzięły udział Ino Yamanaka z Konohy przeciwko Tenten z Konohy. Genninka specjalistycznie używająca broni wygrała tą walkę bez problemu. Młoda Yamanaka poległa już po pierwszych obrażeniach.

- Ciekawa technika używania broni – zdziwił się niebieskooki brat z sharinganem

- Tak, ale jeśli chodzi o obrażenia to słabo dlatego ona idzie na ilość – dopowiedział Naruto

- Może to nie miłe ale nie lubię tej blondyny więc dobrze że przegrała – uśmiechnęła się Seiko

W następnej walce wzięli udział Kankuro z Suny vs Hideki z Kumogakure. Niestety chłopak nie miał nawet najmniejszych szans przeciwko technikom i kukłom gennina z suny więc przegrał dość szybko. Jednakże chłopakowi z Suny było za mało i chciał wykończyć przeciwnika. W ostatniej chwili wkroczyli jounini powstrzymując go.

- Wow, naprawdę ciekawa walka – powiedział blondyn

- Tak, znowu ktoś z specjalnymi technikami. Będzie bardzo ciekawie w finale – ucieszył się Menma

- Mnie niepokoi tylko ten chłopak z Suny, Gaara – oznajmił Ryu

- Pokonam go, zobaczysz – pewny siebie czarnowłosy Uzumaki oznajmił z podniesionym kciukiem

Ostatniej walce eliminacji walczyły z sobą Temari z Suny kontra Karin Uzumaki z Kumo !
- Pokonam cię mała – oznajmiła pewnie blondynka z Suny

- Zobaczymy – odparła czerwonowłosa i ruszyła na przeciwniczkę niestety Temari unikała jakichkolwiek walk z bliska i ciągle uciekała atakując swoim wachlarzem.

- Grr ! – zdenerwowała się Karin i złożyła kilka pieczęci – Suiton : Suikoundan ! – wodny pocisk w kształcie rekina trafił przeciwniczkę jednakże jej nic się nie stało ! Okazało się że ochroniła się wachlarzem na którym nie widać nawet rysy ! – To nie koniec ! – kolejna dawka pieczęci – Suiton : Goshokazume ! – tym razem pięć wodnych pocisków w kształcie rekinów trafiło genninke z Suny posyłając ją na ścianę ! Temari odkaszlnęła krwą.

- Fuuton : Goukuuhou ! – machnęła wachlarzem tworząc potężną zawieruchę która trafiła młodą Uzumaki jednakże ta zmieniła się w pień a prawdziwa po chwili uderzyła młodą Sabaku w twarz łamiąc jej nos

- Ała ! Kurwa ! – uderzyła wachlarzem w brzuch czerwonookiej ta tylko jęknęła i oddał cios kopnięciem w podbródek

Następnie złożyła kolejne pieczęcie – Suiton : Teppodama ! – wodna kula uderzyła lecącą Temari i dziewczyna już nie wstała

- Wygraa Karin Uzumaki z Kumogakure !

- Menma ?? – Ryu macha mu ręką przed twarzą – haloooo ?? żyjesz ??? No kurde kolejny się ślini ! – krzyknął mu do ucha ale on nadal nie reagował – No kurde, denerwujesz mnie – już chciał wziąć głębszy wdech i użyć ryku ale powstrzymała go czerwonowłosa

- Czekaj, on właśnie intensywnie myśli – zaśmiała się

- !! – Menma zeskoczył  z barierki i podleciał do dziewczyny o nazwisku Uzumaki – Hej, jestem Menma Uzumaki – uśmiechnął się ładnie (on tak potrafi ?? O.O )

- Umm, cześć ? Ja jestem Karin Uzumaki. Co cię do mnie sprowadza …? – dziewczyna lekko się zarumieniła. Tak, Menma jest przystojnym chłopakiem i leci na niego prawie tyle dziewczyn z wioski co na tego całego Uchihe.

- A tak chciałem się przestawić i spytać czy wszystko w porządku – znów uśmiech – w końcu stoczyłaś ciężką walkę

- Pff, nie potrzebuję pocieszenia od kogoś takiego jak ty – zaśmiała się – Pokonam cię i wygram ten turniej – powiedziała odważnie – A teraz zejdź mi z drogi, idę do łazienki – poszła sobie zostawiając oszołomionego Menme samego

- To koniec eliminacji ! Finał odbędzie się za miesiąc na oficjalnym stadionie ! Do tego czasu trenujcie dzielnie ! – egzaminator znikł w chmurce dymu


***

Ja: Na tym kończę tą notkę ponieważ teraz będzie krótki opis treningów jakie przejdą nasi bohaterowie i FINAŁ. Kolejny miesiąc kolejne techniki. Zaczynam się bać że Menma jest za dużym koksem, a jeszcze teraz odbędzie trening z kaszalotem ... ale co tam ^^"
Menma: Buuhahahaa ! Będę bogiem tego świata ! <zaciesza>
Ja: a ty tu czego ? Myślałem że poszliście do kina o.O
Naruto: wyprzedane bilety
Ja: to trzeba było zarezerwować albo kupić z wyprzedzeniem ... grrr Dobra ludzie, ja kończę, więc do zoba i pozdro ;)

3 komentarze:

  1. Ja: Powiem ci że klimat to ty potrafisz zrobić.
    Naru: Ale i tak przy Seiko padliśmy.
    Fuu: Karin z Kumo? Dobra, ja się już nie czepiam...
    Gaara: Zachowanie Menmy niezłe ;P A właśnie gdzie go wcięło?
    Ja: Wrócił do swoich knowań... Raczej długo go tu nie będzie... Nocia niezła... Ale ten Pokeball... Zastanawiam się jak będą się czuć przeciwnicy Seiko... Jakby tak zrobić starcie Seioko i Fuu... Boję się... Dobra ja idę pisać notkę i gadać z tobą na GG ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały rozdział :)
    życzę dużo weny i pozdrawiam ;*
    wesołych świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra: krótko, zwięźle i na temat bo nie mam czasu :P
    BOSKIE na prawdę fajnie ci to wyszło. Tak jak myślałam Sasek trochę powalczył, ale nie miał szans na zwycięstwo.
    Hmm... Naruto i Manma coś podejrzani są :P Czyżby jakieś wątki miłosne się miały pojawić ?? :D No czekam na nie, czkam ;)
    Pozdrawiam i weny :D

    OdpowiedzUsuń