***
Tydzień później
- Ryu ! Zważ na słowa ! To ja jestem Hokage i masz mieć chociaż odrobinę szacunku do mnie ! - krzyknęła blondyna
- Nie rozumiesz ! Cały świat jest zagrożony ! - krzyczał czarnowłosy - Teraz nie jest ważny Menma który tu stoi, a człowiek który kontroluje smoki !
- Smoki wyginęły ! Sam twój klan to argumentuje ! - powiedziała a następnie złapała się za usta
- Co ...?! - zapytał zielonooki gdy żyłka pulsowała mu na czole
- To znaczy ... nie to miałam na myśli ... - zaczęła gorączkowo myśleć nad wybrnięciem z sytuacji
- Co wiesz o moim klanie ?! - wysyczał Doragon z złością
- Ehh ... Twój klan specjalizuje się w technikach smoczych prawda ? - rozpoczęła gdy chłopak przytaknął - Gdy się o tym dowiedziałam zaczęłam poszukiwać i zbierać informacje razem z Jirayą. Dowiedziałam się iż twój klan to smoczy zabójcy. Według legendy jest to gałąź rodziny mędrca sześciu ścieżek specjalizująca się w wybijaniu smoków. Wasze techniki pochodzą od smoków przychylnych ludziom przeciw smokom agresywnym do ludzi.
- Super i ukrywałaś to przedemną ?! - zdenerwował się chłopak
- Nie ! To nie tak że ukrywałam ! Dowiedziałam się o tym stosunkowo niedawno i przypadkiem ! Nie było czasu aby ci o tym powiedzieć ! - zaciekle się broniła
- Zamiast rozprawiać tu o tych wszystkich gównach może przeszlibyśmy do sedna co ? - zapytał Namikaze o czarnych włosach - Jinchuuriki siedmioogoniastego przybyła już do wioski
- Tak, też to czuję - uśmiechnął się Ryu - Fuu urosła w siłę
- Wysłałam już sowę z informacjami do Kazekage Gaary Sabaku - dodała Tsunade
- Wzywałaś Hokage sama ? - do gabinetu w którym to biurko było rozsypane na drzazgi weszły dwie osoby. Pierwszą z nich była dziewczyna o zielonych jak trawa włosach i pomarańczowych oczach. Drugą natomiast ... chłopak o kruczoczarnych włosach i czarnych jak mrok oczach z klanu Uchiha
- Tak wzywałam Sasuke, dobrze że już jesteś. Witaj Fuu, dziękuję za niezwłoczne przybycie - odpowiedziała blondyna
- Ty !! - krzyknęli oboje wyjmując broń i rzucając się na Menme który z dziecinną łatwością uniknął ich ataku - Czego tu chcesz zdrajco/morderco ?!
- Ahh te spotkania po latach - westchnął Ryu - Cześć Sasuke, witaj Fuu zmieniłaś się - zboczony uśmiech - Wydoroślałaś i uroslaś tu i tam
BĘC
- Itai ! Bolało ! Za co to ?! - jęczał czrnowłosy Doragon
- Za chęć do życia i miłość do ojczyzny ! - odpowiedziała zielonowłosa z pulsującą żyłką na czole - Co tu robi ten drań ?!
- To jest właśnie sprawa w której was wezwałam - zaczęła blondyna - Zostanie utworzona specjalna drużyna składająca się z Ryu Doragona, Seiko Uzumaki, Menmy Uzumaki
- Namikaze - poprawił czarnowłosy
- ... Menmy Namikaze, Sasuke Uchiha, Fuu, Ino Yamanaki, Kakashiego Hatake oraz Gaary Sabaku jeśli odpowie na wezwanie - zakończyła gdy rozległo się pukanie i do gabinetu weszły kolejne dwie osoby w postaci szarowłosego jounina oraz blondwłosej chuuninki o ładnej twarzy
- Co tu robi Menma ? - zdziwił się Kakashi na wejściu a Yamanaka tylko mu przytaknęła
- Waszą misją jest powstrzymanie zagrożenia które ciąży nad całym krajem ognia a dokładniej 10 smoków którym przewodzi mężczyzna o technikach smoka opartych na żywiole lodu
- Aha ... jakieś szczegóły i kto jest kapitanem - zapytał szarowłosy utrzymując zimną krew
- Szczegóły ? O to pytaj się Seiko oraz Ryu i Menmy ... Ty jesteś kapitanem Kakashi a teraz wyjdźcie ! Musze się napić ... - powiedziała brązowooka opadając na swój fotel
***
Następnego dnia
- Nadal ci nie wybaczyłam Menma ! Nawet jeśli próbujesz wrócić mu życie ! - powiedziała Seiko
- Właśnie ! Trzeba było się kontrolować i nie uciekać z wioski jak dziecko ! - dodała Fuu
- Dziewczyny zostawcie go już ... - starał się uspokoić sytuacje Ryu - Zmieniając temat, Fuu jak tam twoje stosunki z Chomei ?
- Nie najgorsze, jakoś znalazłyśmy wspólny temat - zaśmiała się
- Ta, jeśli mowa o broni lub technikach to jakoś się dogadujemy ale jeśli chodzi o chłopców to ona ma całkowicie spaczony gust ! - wydobył się kobiecy głos ogoniastej bestii
- Całkowicie się zgadzam ! Menma do teraz nikogo nie znalazł ! - zaśmiał się Kyuubi
- Zamknijcie się ! - krzyknęli jednocześnie Fuu i Menma
- Hahah, nie czułem się tak od egzaminu na chuunina - roześmiał się czarnowłosy Doragon
- Miło słyszeć że jakoś się dogadujecie - powiedział szarowłosy - Dziś o 20 przed bramą wioski mamy zbiórkę i ruszamy. Dostałem wiadomość od Hokage że tajemniczy przeciwnik widziany był razem z swoją chordą smoków jakiś tydzień od Konohy
- Jeśli dobrze zrozumiałem z tego co opowiedziała Seiko to znaczy iż mamy do pokonania 10 dużych gadów które kontrolują kolejno: Pioruny, Ogień, Wiatr, Naturę, Truciznę, Wodę, Ziemię i trzy nieznane - powiedział Sasuke - Nic prostszego - zakończył sarkastycznie
- Inne specjalne drużyny zostaną wysłane z sojuszniczych nam wiosek więc tak łatwo nie zginiemy - stwierdził Kakashi
- Nie rozumiem po co tam ja ... Nie jestem tak silna jak wy - stwierdziła Ino
- Wręcz przeciwnie, będziesz tam bardzo potrzebna ! - zaprzeczyła Seiko - Również umiesz leczyć więc będziesz medykiem, a także twoje klanowe jutsu może komuś uratować życie !
- A właśnie - zaczął Kakashi - Tsunade-sama przydzieliła do naszej drużyny jeszcze kilka osób ... - w tym momencie do domu Ryu i Seiko weszły kolejne osoby - Są nimi Neji Hyuga, Shikamaru Nara, Shino Aburame, Rock Lee razem z Guyem, Asuma Sarutobi, Kurenai Yuki oraz Sakura Haruno i Shizune
Na dźwięk imienia i nazwiska różowowłosej Ryu, Menma i Sasuke cali pobladli i zaczęli szukać kryjówki przed tym potworem !
- Seiko wiesz może czemu oni się chowają pod kanapą ? - zapytała nie rozumiejąc tego Fuu
- Wiem ... to przez Sak ... - nie zdążyła powiedzieć bo w tym momencie do domu jak burza wleciała zielonooka rozbijając resztę drużyny jak kręgle - Gdzie jesteś Ryu-chan ?! Sasuke-kun ?! - zaczęła się rozglądać
- Sakura ! Zostaw ich i ogarnij się albo zostaniesz wykluczona z drużyny ! - krzyknął Kakashi
- Ta dziewczyna to serio pustak - stwierdził Asuma
- Nic nie mów - dodała Kurenai
- Drużyna jak za czasów egzaminu na chuunina - stwierdził Shikamaru
- Grunt to pozytywne nastawienie ! - stwierdził Guy
- Sakura ... mogłabyś tak reagować na mnie ... - smucił się Lee
- Lee, nie życzyłbym ci tego, nie życzyłbym tego nawet najgorszemu wrogowi - powiedział Neji
- Ehh myślałam że ta dziewczyna po małym treningu u Tsunade się zmieni lecz pomyliłam się - pomyślała Shizune
- Nie sądzicie że trochę się ciasno zrobiło ? - zapytał Ryu ściśnięty pod stołem
- To może zaproponuj im wyjście do ogródka ? Jakiś grill może ? - dał pomysł Sho
- CISZA !!! - wydarła się Seiko - Wszyscy marsz do ogródka ! Robimy grilla !
Przerażeni chłopcy ruszyli prawie natychmiast uciekając przed iskrami jakie rzucała z oczu czerwonowłosa Uzumaki a dziewczyny powoli za nimi trzymając rzucającą się Haruno
Gdy tylko wszyscy znaleźli się w ogródku rozpalony został grill. Guy poleciał po jakieś kiełbaski a Kakashi po cole bo jakby ten maniak treningu miał wybierać napoje to same energetyki by tu mieli i tak sobie wszyscy rozmawiali, jedli przez najbliższe parę godzin aż wybiła godzina 15 gdy wszyscy ustalili plan na dzisiejszą misję i rozeszli się po domach aby odpocząć i przygotować ekwipunek.
***
Godzina 19
- Okay, sprawdźmy czy wszyscy są - zaczął Kakashi
- Ryu
- Menma
- Seiko
- Sasuke
- Fuu
- Ino
- Neji
- Shikamaru
- Shino
- Lee
- Sakura
- Shizune
- Guy
- Asuma
- Kurenai
- Oraz ja czyli wszyscy jesteśmy - stwierdził szarowłosy - Hokage dostała odpowiedź że Gaara razem z rodzeństwem i jeszcze jedną osobą wyruszyli i spotkamy się po drodze czyli łącznie jest nas 20
- 21 - rozbrzmiał głos i z czerwonego dymu wyszedł blondyn - Też biorę udział w misji !
- Naruto ?! - wszyscy po za Menmą i Ryu wykrzyczeli jego imię
- Co tak wrzeszczycie ! To ja Kyuubi ! - odpowiedział pocierając uszy
- Kyuubi ?! - znów krzyknęli
- Chyba nie mamy czasu abym wam to wszystko wyjaśniał nie ?! - zdenerwował się
- T-tak ... Ruszajmy - powiedział Kakashi ruszając razem z całą drużyną przed siebie
***
Mam nadzieję że zbyt krótki ten rozdział nie jest (serio, pisząc notke nawet nie widzisz czy jest długa czy krótka dopiero po opublikowaniu okazuje się że jest jednak krótkie, a wtedy nie ma się już sił na poprawianie czegokolwiek). Trochę bardziej przegadany ale w końcu mamy jakiś określony cel dla naszych bohaterów nie ? Ranyy już niedługo szkoła, nie chce mi się wracać a wam ? Sayo
Też mi sie do szkoły nie chce wracać a rozdział fajny
OdpowiedzUsuńJa: Rozdział jak zwykle zabawny ;)
OdpowiedzUsuńNaru: Ja bym z Sakury aż takiego pustaka nie robił, ale cóż... Twoja wola...
Fuu: Ten Kyuubi w ciele Naru... Niem mogę tego przetrawić...
Ja: Ja też... Ale cóż... A te obrazki nieźle wpasowałeś ;)
Menma: Tekst z grilem... Padłem...
Ja: Tak... Aaa... Ja mam taki sposób aby sprawdzić na bloggerze czy notka jest długa... Czekam aż to do przesuwania tekstu w górę i w dół będzie wielkości 1cm xP
Sayo
Współczuję chłopakom takiej "adoratorki" :P Też za Sakurą niespecjalnie przepadam :D
OdpowiedzUsuńPomysł z grilem bardzo fajny. I oczywiście przerażająca Seiko :P
Ogólnie rozdział bardzo spokojny, taki typowo przejściowy. Zobaczymy jak to wszystko się rozwinie później.
Pozdrawiam :)