Zapraszam do czytania
***
W drodze ...
- Jak myślicie ? Ten cały lodowy człowiek od smoków to brednie ? - zapytała blondynka z klanu Yamanaka
- No pewnie, Hokage-sama pewnie ze starości już postradała zmysły - odpowiedziała za wszystkich różowowłosa dziewczyna
- Sakura lepiej już zamilcz - powiedziała Seiko
- Seiko ma rację, nie widziałaś zniszczonego kraju herbaty i nie wiesz co to znaczy rozpacz - stwierdził czarnowłosy Doragon
- Pomyśleliście może że to Akatsuki ? - zapytał czarnooki Uchiha - Ich siłę można porównać do smoków
- Głupku, nie wiesz co to znaczy siła Akatsuki... - odezwał się czarnowłosy Uzumaki
- Jak mnie nazwałeś ?! -zbulwersował się najmłodszy Uchiha
- Jak mnie nazwałeś ?! -zbulwersował się najmłodszy Uchiha
- Mając tutaj Kyuubiego no Kitsune obawiacie się jakiś pieprzonych gadów ? - zapytał blondyn - To ja jestem najsilniejszy demon idioci ! - zwrócił na siebie uwagę
- Pokonał cię czwarty Hokage - powiedziała Shizune
- Zresztą trójka sanninów też by dała tobie radę - dodał Asuma
- Ja to się dziwię że pan wielki Kyuubi no Kitsune nam pomaga - powiedział pod nosem szarowłosy
- Nie no obrażę się na was ! - jak powiedział tak zrobił zwłaszcza po jakże inteligentnym komentarzu Sakury Haruno - "Moim zdaniem to jesteś jak taka maskotka rozpoznawcza Konohy" - i biegł na samym końcu grupy razem z ciemną chmurą która sygnalizowała jego wielkiego doła i chęć mordu
- Z innej beczki, Ryu - zagadnęła Fuu - Czemu nie wziąłeś z sobą tych młodziaków ? Bądź co bądź to też zabójcy smoków
- To są jeszcze dzieci - odpowiedział chłopak - Dodatkowo ich technika walki jest słaba, mogliby zginąć przy najbliższej okazji a tego bym nie chciał - wyznał szczerze - W końcu jeśli mi się coś stanie to są jeszcze oni, mogą odbudować cały klan
- Pamiętaj że my też byliśmy dzieciakami z słabymi technikami walki a dano nam szanse - skwitowała Fuu i wytknęła język na co czarnowłosy się lekko zarumienił z wstydu
- Pamiętaj że my też byliśmy dzieciakami z słabymi technikami walki a dano nam szanse - skwitowała Fuu i wytknęła język na co czarnowłosy się lekko zarumienił z wstydu
- Właśnie, jak już mówimy o odbudowie klanu - zaczęła Sakura - Sasuke wybrałeś już swoją partnerkę do współżycia ? - gdy tylko o to się zapytała czarnowłosy o mało się nie zabił spadając z gałęzi,
Menma prawie uderzył w drzewo, Kyuubi nie zauważył że wszyscy się zatrzymali i zaliczył glebę, Ino upadła ze śmiechu, Shikamaru złapał się za głowę, Shino i Neji tego nie skomentowali, Ryu uderzył w drzewo..., Fuu zachłysnęła się powietrzem, Seiko zaczęła płakać ze śmiechu, Lee nic nie zrozumiał, Shizune się załamała a reszta jouninów stwierdziła że robią przerwę gdyż drużyna została pokonana
- Myślę że ta dziewczyna jest bardziej zabójcza niż Akatsuki, jednym zdaniem rozłożyła całą naszą drużynę ... - rozpoczął Kakashi
- Chociaż nie powiesz że to cię nie interesuje Kakashi - powiedziała Kurenai - To czy Sasuke już wybrał partnerkę i odnowi klan jest dość ważną sprawą
- No nie powiem że taki news nie byłby ciekawy lecz nie teraz, nie na misji ...
- Kakashi ma rację, na misji trzeba być szczególnie ostrożnym, jeden błąd i można stracić życie - dopowiedział Asuma wyciągając papierosa
- Liczy się nasza wiosna młodości ! Wszyscy jesteśmy jeszcze młodzi i powinniśmy wybrać sobie partnerki ! - krzyknął Guy
- Guy-sensei ! To świetny pomysł ! - odpowiedział Lee i pobiegł do Sakury
- Liczy się nasza wiosna młodości ! Wszyscy jesteśmy jeszcze młodzi i powinniśmy wybrać sobie partnerki ! - krzyknął Guy
- Guy-sensei ! To świetny pomysł ! - odpowiedział Lee i pobiegł do Sakury
- Cholera ... będę mieć guza - powiedział zły Ryu - Sakura, wykończysz drużynę szybciej niż te smoki
- No przepraszam bardzo że zadałam dręczące mnie pytanie ! Lee odsuń się odemnie !
- Dajcie jej spokój bo znów jak coś powie ... - zakończyła temat Ino przykładając lód do głowy czarnowłosego Doragona
- Dzięki Ino ... - podziękował łapiąc za lód i przytrzymując go
Nagle nastąpił ogromny wybuch jakiś kilometr od nich, fala uderzeniowa była na tyle mocna że zwaliła biednego Lee z drzewa na którym siedział kryjąc się przed sakurą która to chciała go zabić gdyż pocałował ją w policzek
- Co to było ?! - przeraził się Guy
- Prawdopodobnie ...
- Cel naszej misji ... - dokończył Kakashi gdy wielki cień zasłonił słońce a coś przeleciało nad ich głowami kosząc drzewa jakby były wykałaczkami
***
- Cholera ... taka siła ... Grhyyy - syknął sasuke gdy został wbity w ziemię na głębokość 5 metrów
- Trzymajcie się ! - krzyknęła Shizune lecząc nieprzytomnego Shikamaru - Ino wylecz Sasuke ! Sakura wylecz Nejiego ! - wydawała rozkazy
- Dzięki Seiko-chan już mi lepiej - powiedział Ryu wstając - Czas skopać parę smoczych tyłków ! - skoczył wprost między dwa smoki atakujące ogniem i wiatrem Asume i Kurenai, po złożeniu odpowiednich pieczęci wypowiedział imię techniki - Moeru Ryu ! - mnóstwo ognistych kolców powędrowało na jednego z smoków zajmując go na dłuższą chwilę lecz czarnowłosy się nie poddawał i składał kolejne pieczęcie - Ikazuchiryu ! - tornado powstałe z samych piorunów popędziło na drugiego smoka odpychając go i lekko raniąc - Ryu no haretsu ! - dodatkowo spory wybuch lekko odrzucił zdezorientowane smoki
- Dzięki Ryu, chwila zwłoki i byłoby po nas ... - powiedziała Kurenai uciekając przed pociskiem z kamienia wystrzelonym przez jakiegoś innego smoka
- Jigoku ryu kogeki - krzynął wypluwając pocisk lawy przeciwko pociskowi ognia, po zetknięciu się techniki się zniwelowały
- Raiton: Dai Bakuhatsu - wielka eksplozja wstrząsnęła smokiem wiatru - Dawaj Ryu ! Zajmij się tym lodowym gościem na górze ! Ja pokonam te pieprzone gady !
- Katon: Ittai Kitsune no Hono ! - ogromna fala płomieni zalała smoka który próbował zaatakować Menme od tyłu - Trzymaj gardę a nie !
- Katon: Ittai Kitsune no Hono ! - ogromna fala płomieni zalała smoka który próbował zaatakować Menme od tyłu - Trzymaj gardę a nie !
- Jesteś pewny Menma ?! - zapytał nie będąc pewnym czy jego odwieczny rywal da sobie radę
- Nie pierdziel tylko idź ! - odkrzyknął blokując jakąś drewnianą igłę - Raiton: Denki Shokku - elektryczny atak pomknął na smoka rażąc go lecz nie wywołało to efektu
- Ranyy ty jak coś powiesz ... - stwierdził Doragon wyskakując wysoko w powietrze, następnie odbił się od głowy jakiegoś smoka i wylądował na grzbiecie smoka alfa gdzie miała miejsce walka
- Nie pierdziel tylko idź ! - odkrzyknął blokując jakąś drewnianą igłę - Raiton: Denki Shokku - elektryczny atak pomknął na smoka rażąc go lecz nie wywołało to efektu
- Ranyy ty jak coś powiesz ... - stwierdził Doragon wyskakując wysoko w powietrze, następnie odbił się od głowy jakiegoś smoka i wylądował na grzbiecie smoka alfa gdzie miała miejsce walka
- Konoha Dai Senko ! - Guy próbował wyprowadzić kopnięcie lecz zostało sparowane lodem
- Konoha Kuroi Senko ! - uczeń zielonej bestii również spróbował zaatakować lecz wydarzyło się to co poprzednio
- Rairyu ! - smoczy piorun prawie trafił tego człowieka lecz został zamrożony - Rairyu zamrożony ...?
- Konoha Shofu ! - potężny cios został sparowany lodem jednakże lód dodatkowo zamroził mu rękę - Ghyy zimne ! - krzyknął rozbijając go
- Jigoku ryu kogeki ! - sporych rozmiarów pocisk lawy ruszył na zamaskowanego lecz został on zniszczony zwykłym uderzeniem - Co do ...?!
- Konoha Shofu ! - potężny cios został sparowany lodem jednakże lód dodatkowo zamroził mu rękę - Ghyy zimne ! - krzyknął rozbijając go
- Jigoku ryu kogeki ! - sporych rozmiarów pocisk lawy ruszył na zamaskowanego lecz został on zniszczony zwykłym uderzeniem - Co do ...?!
- Myślisz że takie prymitywne techniki smoczych zabójców mnie pokonają ?! - krzyknął człowiek ściągając kaptur i ukazując śnieżnobiałe włosy oraz turkusowe oczy
(WYOBRAŹCIE SOBIE ŻE NIE MA CZARNYCH KOŃCÓWEK)
- Guy ... Lee ... proszę was abyście pomogli na dole w walce ... - powiedział czarnowłosy
- Co ...? No dobra, pokonaj go ! Twoja wiosna młodości dopiero się zaczyna ! - odpowiedzieli widząc nie tęgą minę przyjaciela i zeskakując w dół w wir walki
- Mądra decyzja ... - zaśmiał się - Nazywam się Goro Doragon jedyny i niepowtarzalny pan smoków ...
- Skoro się przedstawiłeś wypada abym też to zrobił, nazywam się ...
- Wiem jak się nazywasz... Naprawdę myślałem że już nigdy cię nie zobaczę ... Myślałem że nie żyjesz
- Co ...? Ale to ... Kim ty jesteś ?! - krzyknął przybierając postawę obronną
- Powiedziałem już ... Nazywam się Goro Doragon w sumie nie dziwię się że mnie nie pamiętasz, miałeś wtedy może dwa-trzy latka ...
- Co ... Dwa lub trzy latka ... mało pamiętam z tego okresu z wyjątkiem niemiłych komentarzy ludzi ...
- Ehh jednakże twoje techniki są niewiarygodnie słabe, w twoim wieku powinieneś być w stanie pokonać smoka od tak pstryknięciem palcem, zawiodłem się na tobie braciszku ! - wyszczerzył się
- Bra - CO ?! - krzyknął nie dowierzając
- Tak Ryu ! Jesteś moim młodszym braciakiem - uśmiechnął się lekko - Nie myślałem że jeszcze cię ujrzę ale jednak - zaśmiał się
- Nie ! Ja nie mam brata ! To kłamstwo !- krzyknął składając pieczęć - Jigoku Ryu Geto ! - czerwona aura owinęła go zwiększając jego siłę, szybkość oraz skuteczność technik
- Huh ? - zdziwił się białowłosy - Tylko pierwsza brama ? Rozczarowujesz mnie ! - powiedział składając pieczęć - Naraku Ryu Geto ! - biało niebieska aura okryła całe jego ciało, po chwili dosłownie znikł z oczu Ryu tylko po to aby pojawić się tuż za jego plecami i boleśnie go kopnąć
- Huh ? - zdziwił się białowłosy - Tylko pierwsza brama ? Rozczarowujesz mnie ! - powiedział składając pieczęć - Naraku Ryu Geto ! - biało niebieska aura okryła całe jego ciało, po chwili dosłownie znikł z oczu Ryu tylko po to aby pojawić się tuż za jego plecami i boleśnie go kopnąć
- Ghyyy ... - syknął czarnowłosy powoli wstając - Jak ty to ... co to jest ...
- Czyli nawet nie wiesz ? Ranyyy zaczynasz mnie denerwować ale okay, powiem ci ... - powiedział łapiąc się za głowę i wplatając swoje palce w włosy - Są trzy bramy, pierwsza to ta najsłabsza której używasz, druga to średniej siły którą ja używam natomiast trzecia ... oj nie chcesz wiedzieć gdyż trzecia daję porządnego kopa za cenę życia - zaśmiał się
- Ghyy czemu staruszek Tannin nic mi o tym nie mówił ... - powtarzał sobie pod nosem zielonooki
- Tannin ? - zdziwił się Goro - Ten piernik cie uczył ? - tym bardziej się zdziwił - On nawet ropuchy by nie nauczył ! To mamy wyjaśnienie czemu jesteś taki słaby !
- Staruszek nie jest słaby ... Pokazał mi wszystko co teraz umiem i jeszcze więcej ... - odpowiedział gdy wstał na równe nogi - Nie pozwolę ci go obrażać ! - czarna smocza łuska okryła całe jego ciało a on pokrywając swoje dłonie piekielnym ogniem ruszył na przeciwnika
- Serio myślisz że czarna łuska ci tu pomoże ? - zapytał się unikając ciosu - Łuska to najsłabsza technika z obrony smoka - stwierdził łapiąc pięść lecąca w kierunku jego twarzy - A twoja jest dość krucha - w tym momencie wzmocnił uścisk a łuska pękła jakby była zrobiona z szkła
-Ghaaaałłłłłłłłaaaa !! - krzyknął Ryu odskakując od swojego przeciwnika, jego ręka została po prostu roztrzaskana, nie nadawała się teraz do niczego - Czarna łuska uznawana za najtwardszą została tak łatwo rozbita ... Ghy ... - jęknął z bólu upadając na jedno kolano, ręka niemiłosiernie krwawiła i bolała
- Podobno rozbicie łuski bardzo boli, nie wiem bo nigdy tego nie doświadczyłem ale twój ból chyba potwierdza to zdanie ... - stwierdził pojawiając się za swoim "bratem"
- Kiedy ty ... - nie zdążył dokończyć gdyż jego przeciwnik użył techniki
- Hiryu no hoko ! - potężny ryk lodowego smoka uderzył w całe ciało czarnowłosego powodując ogromne rany oraz odmrożenia niektórych części ciała
- Ghaaaaaaa ...! - krzyknął młodszy Doragon spadając z grzbietu smoka
- Tannin ? - zdziwił się Goro - Ten piernik cie uczył ? - tym bardziej się zdziwił - On nawet ropuchy by nie nauczył ! To mamy wyjaśnienie czemu jesteś taki słaby !
- Staruszek nie jest słaby ... Pokazał mi wszystko co teraz umiem i jeszcze więcej ... - odpowiedział gdy wstał na równe nogi - Nie pozwolę ci go obrażać ! - czarna smocza łuska okryła całe jego ciało a on pokrywając swoje dłonie piekielnym ogniem ruszył na przeciwnika
- Serio myślisz że czarna łuska ci tu pomoże ? - zapytał się unikając ciosu - Łuska to najsłabsza technika z obrony smoka - stwierdził łapiąc pięść lecąca w kierunku jego twarzy - A twoja jest dość krucha - w tym momencie wzmocnił uścisk a łuska pękła jakby była zrobiona z szkła
-Ghaaaałłłłłłłłaaaa !! - krzyknął Ryu odskakując od swojego przeciwnika, jego ręka została po prostu roztrzaskana, nie nadawała się teraz do niczego - Czarna łuska uznawana za najtwardszą została tak łatwo rozbita ... Ghy ... - jęknął z bólu upadając na jedno kolano, ręka niemiłosiernie krwawiła i bolała
- Podobno rozbicie łuski bardzo boli, nie wiem bo nigdy tego nie doświadczyłem ale twój ból chyba potwierdza to zdanie ... - stwierdził pojawiając się za swoim "bratem"
- Kiedy ty ... - nie zdążył dokończyć gdyż jego przeciwnik użył techniki
- Hiryu no hoko ! - potężny ryk lodowego smoka uderzył w całe ciało czarnowłosego powodując ogromne rany oraz odmrożenia niektórych części ciała
- Ghaaaaaaa ...! - krzyknął młodszy Doragon spadając z grzbietu smoka
- Skoro wiem że żyjesz na jakiś czas zatrzymam moje smoki ! Zalecam abyś się poprawił do czasu kiedy wrócę gdyż wtedy niekoniecznie muszę być taki łaskawy ! - krzyknął białowłosy Doragon rozpływając się w powietrzu, jego smoki po prostu odleciały ...
***
Walka na dole
Walka na dole
- Może to jednak był zły pomysł że kazałem mu iść tam na górę - pomyślał Menma słysząc jakiś krzyk z góry jednocześnie odpierając lecący w jego stronę kamień - Denerwujesz mnie głupi smoku ! - złożył odpowiednie pieczęcie - Raiton: Tsugeki ! - wokół całego jego ramienia pojawił się piorun w tym momencie młody Uzumaki natychmiast wyskoczył i uderzył smoka prosto w pysk serwując mu porządną dawkę elektryczności, gdy wylądował na równe nogi nie mało się zdziwił - Czemu ty jeszcze stoisz pieprzony ogromy gadzie !?!
- Zamiast go wyzywać bierz się do roboty ! - krzyknął blondyn przebiegając obok swojego partnera i składając pieczęcie - Katon: Moeru Senko Kitsune - płomień owinął się do okoła ręki Naruto tworząc coś w rodzaju ostrego kolca, ten wykorzystując to iż smok z którym walczy dopiero leci ruszył na niego pełną parą, wyskoczył wysoko w niebo tak aby smok nie do końca mógł zauważyć co się dzieje, następnie z całym impetem uderzył w grzbiet oponenta robiąc mu dość sporą ranę
- Nieźle Kyuubi ! - krzyknęła dziewczyna o zielonych włosach - Teraz moja kolej ! - złożyła pieczęcie - Choumei Yokai san ! - ogromne ilości wyplutego kwasu trafiły smoka lecz wyrządziły lekkie szkody - O to chodziło ! - złożyła kolejne pieczęcie - Choumei Senko Hahidori ! - poruszając się jak koliber w powietrzu uderzyła smoka w miejsce które było podrażnione kwasem powodując spore obrażenia
- Rany dzieciaki to mają siłę ... - skwitował Kakashi unikając ciosu ogonem - Raiton: Dendo Kyu ! - małych rozmiarów kula elektryczna uderzyła w smoka paraliżując go - Suiton: Mizu no nami ! - spora wodna fala uderzyła wprost zalała go tworząc przewodnik dla prądu w tym momencie klon szarowłosego urzył techniki która poraziła smoka
- Lee trzymaj się mnie ! - krzyknał Guy - Tylko w dwóch mamy jakieś szanse zadać obrażenia smokom za pomocą Taijutsu !
- Tak jest mistrzu ! - odpowiedział i ruszył razem z mistrzem na jednego z smoków
- Konoha Dai Senko !! /x2 - oboje potężnym kopnięciem popchnęli smoka w stronę drzew - Konoha Kuroi Senko !! /x2 - kolejne kopnięcie tym razem w szczękę lekko ogłuszyło smoka co wykorzystał Shino
- Hijutsu: Mushidama ! - ogromna kula złożona z robaków uderzyła w smoka, w tym momencie robaki natychmiast zaczęły pochłaniać chakre swojego przeciwnika na którym siedzieli lecz po chwili wszystkie robaki spadły na ziemię martwe - Co do ...
- Ryaaaaa ! - ryknął smok spalając wszelkie robactwo
- Moje robaczki ... - załamał się młody Aburame
- Uważaj Kurenai ! - krzyknął Asuma przewracając ją, sam w tym momencie oberwał pociskiem kamiennym prosto w brzuch - Ghyy ... Takie coś ... Mnie nie powstrzyma ... - powiedział składając pieczęcie - Katon: Kemuri no jutsu - spore ilości dymu okryły smoka, następnie czarnowłosy Sarutobi odpalił zapalniczkę i rzucił nią prosto w ten dym powodując ogromną eksplozję
- Dziękuję Asuma ... moje genjutsu nie za bardzo działa na te gady ... - powiedział czerwonooka wstając
- Katon: Kitsune Arashi ! - duża burza ognia zaatakowała smoka lecz ten zamachnął skrzydłami i rozwiał technikę - Cholera ... zużyłem już tyle chakry a on nadal stoi ... Gdybym tylko był w swoim oryginalnym ciele ...
- Choumei Shori ! - kula skoncentrowanego kwasu trafiła w smoka parząc go lecz on jednym uderzeniem ogona odesłał swoją przeciwniczkę głęboko w las łamiąc nią mnóstwo drzew
- Ranyy to nie ma końca ... Ryu ile możesz tam wal ... - przerwał zdanie widząc jakąś fale o lodowym kolorze z której wyleciał jego rywal spadając w dół następnie wszystkie smoki zaczęły odlatywać - Kurna Ryu !!
***
- Cholera ... całkowita porażka ... - stwierdził szarowłosy gdy był opatrywany przez Shizune
- Nie obwiniaj się Kakashi, zaatakowali z zaskoczenia, według danych mieliśmy ich spotkać co najwyżej za dwa dni - pocieszała go brunetka
- Ale nawet jeśli, wspólnymi siłami nie byliśmy w stanie pokonać nawet jednego z nich ! Jedyne co osiągnęliśmy to jakieś głębsze rany ... - powiedział - Dodatkowo Ryu jest jakiś taki ... zdruzgotany ?
- Swoją drogą ciekawe co zaszło tam u góry między nim a naszym przeciwnikiem - zagadnęła Kurenai - Odkąd walka się skończyła on wcale się nie odzywa, jedynie podziękował za uleczenie ...
- Hej Ryu, masz herbatę - podeszła do chłopaka młoda Yamanaka z kubkiem w ręku - Co jest, Ryu haloo ? Wiem że wyglądasz jak mumia ale nie musisz się tak zachowywać - pomachała mu przed twarzą dłonią lecz reakcja była zerowa
- Zostaw go Ino, od czasu walki jest taki ... - zagadnęła Seiko - Jak będzie chciał to sam nam powie
- To wszystko jest takie kłopotliwe - stwierdził młody Nara
- Co masz na myśli ? - zapytał Sarutobi
- Chodzi mi o ich motyw ... czemu się wycofali ... mieli świetną okazję aby się nas wszystkich pozbyć - zastanawiał się czarnowłosy
- Szczerze to ich siła naprawdę mnie przeraziła, była równa mojej w formie ogoniastej bestii ! - żalił się Kyuubi
- Masz na myśli ich ogromne pokłady chakry czy może wielką siłę i szybkość ? - zapytał się Menma
- Zarówno jedno jak i drugie mieli potężne, zgadzam się z Kyuubim - dodała swoje Choumei
- Obydwoje jesteście żałośni ! - odezwał się nowy głos
- Zamknij się szopie jeden ...!
- To ty się zamknij lisie jeden ...!
- Obydwoje się zamknijcie debile ...!
- Rozumiem że nie zdarzyliśmy na walkę ... - zapytał chłopak o czerwonych włosach i pieczęci na czole z tykwą na plecach
- Witaj Kazekage-sama ... - przywitał się Kakashi - Niestety ale zostaliśmy całkowicie przytłoczeni przez siłę jedynie 5 smoków ...
- Czyli są aż tak potężne ? - zapytała ponętna blondynka z wachlarzem na plecach która już od dawna siedziała w głowie młodego Nary
- Głupia ! Skoro grupa składająca się z samych potężnych osób - tu spojrzał na Sakure - No prawie, nie dała rady samej piątce to znaczy że z dziesiątką to cała wioska miałaby problem - odezwał się najstarszy brat
- Kankuro, Temari nie kłóćcie się ... Robicie zarówno mi wstyd jak i naszemu gościu - w tym momencie z grupki rodzeństwa Sabaku wyszedł brunet który już od razu przykuł uwagę całej drużyny Konohy
- Witam, nazywam się Utakata - przywitał się z lekkim uśmiechem - Mam nadzieję że będziemy się świetnie dogadywać
- Rozumiem że nie zdarzyliśmy na walkę ... - zapytał chłopak o czerwonych włosach i pieczęci na czole z tykwą na plecach
- Witaj Kazekage-sama ... - przywitał się Kakashi - Niestety ale zostaliśmy całkowicie przytłoczeni przez siłę jedynie 5 smoków ...
- Czyli są aż tak potężne ? - zapytała ponętna blondynka z wachlarzem na plecach która już od dawna siedziała w głowie młodego Nary
- Głupia ! Skoro grupa składająca się z samych potężnych osób - tu spojrzał na Sakure - No prawie, nie dała rady samej piątce to znaczy że z dziesiątką to cała wioska miałaby problem - odezwał się najstarszy brat
- Kankuro, Temari nie kłóćcie się ... Robicie zarówno mi wstyd jak i naszemu gościu - w tym momencie z grupki rodzeństwa Sabaku wyszedł brunet który już od razu przykuł uwagę całej drużyny Konohy
- Witam, nazywam się Utakata - przywitał się z lekkim uśmiechem - Mam nadzieję że będziemy się świetnie dogadywać
***
Tyle w tej notce, mam nadzieję że się podobała walka i różne opisy oraz tajemniczy brat naszego Ryu. Tak jak już wcześniej mówiłem odpowiedzi na pytanie odnośnie specjala piszczcie w komentarzach możecie też dać mi jakieś pomysły na specjal jestem otwarty na wasze propozycję, Sayo !
Według mnie całkiem fajny pomysł z tym one-shotem. A i oczywiście notka świetna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Grzegorz Brzeziński.
Znowu dłuższa przerwa ale powoli nadrabiam :)
OdpowiedzUsuńHahaha nie ma to jak paść już na początku rozdziału :P Sakura - geniusz !!! I to podsumowanie Kakashiego :D
Wow walka świetna. I jeszcze ten cały Goro to brat Ryu. No nie źle mnie zaskoczyłeś O_o Wychodzi, że Ryu to taki słabeuszek. Ale wierzę, że się wzmocni i skopie dupę "braciszkowi" :P
O i pojawił się Uatakata. Ciekawe co to zmieni w opowiadaniu.
No i oczywiście nie mogło zabraknąć kłótni Bijuu haha :P
Pozdrawiam :)