2.08.2015

Dalsze losy Bloga

Witam <ucieka przed obrzuceniem przez śmieci> Wiem, najchętniej byście mnie zlinczowali, powiesili, zakatrupili i Bóg jeden wie co jeszcze ... ZASŁUŻYŁEM NA TO. Zastanawiacie się czemu nie dodaję żadnych rozdziałów od kilku miesięcy ? Odpowiem wam:

Wszystkie rozdziały napisane w przód zostały wyczerpane, tak samo jak moja wena. Dopadło mnie coś czego nie mogę wytłumaczyć bo sam tego nie rozumiem, teraz nawet jednej strony nie mogę zapisać w wordzie przy pisaniu jakiejkolwiek kontynuacji. Ba, nawet jeśli wpadnie mi jakiś pomysł na nowe opowiadanie, to jego również nie potrafię przelać na papier. Nawet komentarze do innych blogów/bloggerów czy też ta tutaj informacja, ledwie co ledwie ale udaje mi się napisać.

Wychodzi z tego wniosek iż nie mogę na razie kontynuować moich opowiadań, które nie oszukujmy się są kiepskie i które najchętniej bym popawił lecz nawet tego zrobić nie mogę.

Niestety, ale z przykrością muszę oznajmić wszystkim którzy jeszcze tutaj zaglądają, iż:

ZAWIESZAM TEN BLOG NA CZAS NIEOKREŚLONY

tak, tak ... wiem że jeśli ktoś skomentuje teraz, to będzie to albo współczucie albo zdenerwowanie ...

Nasuwa się jeszcze jedno pytanie, co dalej ?
Mam zamiar oddać się życiu prywatnemu, karmieniem mojej natury Otaku lecz nigdy nie mam zamiaru zapomnieć o tym co tutaj napociłem, nie mam zamiaru przestać myśleć o kontynuacji, więc jeśli chcecie to czytajcie wszystko od początku, gdyż może jeszcze kiedyś pojawią się kolejne, niesamowite rozdziały.

W sumie, to wszystko co chciałem przekazać w tej informacji.
Chciałbym wszystkim podziękować że byli ze mną przy tych dwóch opowiadaniach, podziękować Robso który wspierał mnie przez gg i dawał niejednokrotnie natchnienie i poczucie obowiązku pisania dalej. Liczę że może kiedyś nawet tak słabe opowiadanie jak moje natchnie innych, młodych otaku, szukających odskoczni od anime do pisania własnych opowiadań :)

Dzięki i pozdrawiam ... do zobaczenia kiedyś tam minna. Eren.

3 komentarze:

  1. A jednakk żyjesz chłopie. Już się martwiłam, że się coś stało.
    To co masz to się nazywa wypalenie. Mam nadzieję, że jednak wrócisz.
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wahaaaaa...
    No wiesz, w sumie to ja wiem, że jeszcze istniejesz. Bo przecież u mnie ostatnio komentowałeś XP Cieszę sie, że jednak nie zapomniała TWA zacna osoba nie zapomniała o nas.
    Fakt, że nie można żyć samymi notkami. Będę cierpliwie czekać na kolejne notki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie, będę czekać aż wena wróci że tak powiem 'wakacji'. Czekam na twój wielki powrót!
    Powodzienia Naruko :*

    OdpowiedzUsuń