Kurai Monogatari
-
Naruto – zagadnęła zielonowłosa – Czemu nie pobiegniemy po
prostu w nocy co ?
- W
nocy się śpi podobno, nie wiedziałaś ? – mruknął blondyn
-
Daj spokój, nie rozumiem za grosz twojego rozumowania ! – warknęła
– Im szybciej znajdziemy kolejnego jinchuuriki który się do nas
dołączy tym szybciej rozpoczniemy trening mam rację ?
- No
masz, i co w związku z tym ?
-
Gdybyśmy biegli w nocy zaoszczędzilibyśmy sporo czasu ! –
odpowiedziała
-
Oczywiście masz rację – westchnął – Lecz i tak w nocy
będziemy odpoczywać, jest to bardziej wydajny sposób
przemieszczania się – zaczął tłumaczyć – Po odpoczynku w
nocy następnego dnia z uzupełnionymi siłami ruszamy w dalszą
podróż, w ten sposób nie tylko cały czas jesteśmy u szczytu
formy lecz i wędrówka mija szybciej
-
Skomplikowana osoba z ciebie wiesz ? – westchnęła – Tak czy
siak za chwilę zapadnie zmrok a my dopiero przekroczyliśmy granicę
Iwa …
-
Wiem, wiem przebiegnijmy jeszcze kawałek na maksymalnej szybkości i
znajdźmy miejsce na przenocowanie …
~*~*~*~
Pół roku później
Gabinet Kazekage
-
Dziękuję że tak szybko się zjawiliście – mruknął brunet –
Jak pewnie się domyślacie chodzi o egzamin na chuunina który
odbędzie się w wiosce liścia
-
Oczywiście Kazekage-sama – odpowiedziała zielonowłosa dziewczyna
o pięknych pomarańczowych oczach – Lecz co w związku z tym ?
-
Dobre pytanie Ryoko-chan – zagadnął blondyn o ciemnych niczym
głębie oceanu niebieskich oczach
-
Ryoko, Koji … Jak dobrze wiecie tylko wasza dwójka potrafi
uspokoić mojego syna … bez niepotrzebnej walki i rozlewu krwi –
mruknął – Dlatego też jesteście drużyną. Chciałbym wysłać
was na egzamin który jest przykrywką dla prawdziwej misji którą
jest szpiegowanie Ukrytego Liścia.
-
Jakiej rangi jest ta misja ? – spytał czerwonowłosy chłopak o
turkusowych oczach trzymający się dotychczas z tyłu
-
Gaara … jest to misja rangi A, wszystkie informacje macie tutaj –
podał blondynowi teczkę – A teraz wynocha, mam sporo na głowie …
-
Hai Kazekage-sama – odpowiedzieli i natychmiast wyszli, szli w
ciszy póki nie doszli do pola treningowego z dala od budynku Kage i
centrum wioski. Tam spokojnie siadając w kole odetchnęli.
-
Jak ja nie cierpię tego człowieka … to najprawdziwsze katusze …
od dawna mam tak ogromną ochotę go zabić – mruknął
niebieskooki
- Co
ty nie powiesz Naruto … i ten jego wzrok błądzący po moim ciele
… chcę go rozpruć i jego flaki wywiesić przez to pieprzone okno
– mruknęła pomarańczowooka
-
Fuu ma rację, też chciałbym go w końcu zabić ! – stwierdził
turkusowooki – Jest nas trójka ! Trójka jinchuuriki ! Powinniśmy
dać mu radę !
- To
prawda Gaara – stwierdził Uzumaki lecz zanim zdążył dokończyć
rozpoczęte zdanie wciął się jego towarzysz
- To
na co czekamy ?! Jeszcze dziś moglibyśmy zrównać to miejsce z
ziemią ! – rozemocjonowany chłopak wstał na równe nogi
-
Uspokój się, również mam na to ogromną ochotę … ale musimy to
przeboleć – westchnął – W końcu dostaliśmy to na co
czekaliśmy ! Nie możemy teraz tego spartolić ! Nie interesuje mnie
misja którą dostaliśmy od tego zgreda – mówiąc to oddał
teczkę zielonowłosej która zaczęła ją przeglądać – Mam
swoje plany co do Konohy, a siedzimy tu aby uniknąć pościgu
chociażby ze strony pieprzonej organizacji Akatsuki oraz właśnie w
celu dostania się do Konohy. Nie martw się, kiedy dostanę czego
chcę obiecuję ci … ruszymy w dalszą podróż …
-
Nie jesteśmy byle genninami, pozabijam innych uczestników egzaminu
dobrze o tym wiesz – warknął Sabaku
-
Nie zabraniam ci tego, ale tych z Konohy zostaw mi … coś czuję że
czeka nas tam coś niespodziewanego – westchnął – Fuu-chan co
robisz takie wielkie oczy ?
-
Myślę że to cię zainteresuje … - odpowiedziała podając mu
teczkę – Spójrz na to …
-
Huh … - chłopak zaczął czytać – Orochimaru … i Suna …?
Ciekawe … a to kto … - przeczytał dziwne nieznane mu imię –
Zetsu ? Cóż to może być pomocne w naszych planach ... – zaśmiał
się
-
Kiedy wyruszamy na tą pieprzoną misję ? – spytał zaintrygowany
czerwonowłosy
-
Jutro z rana – odpowiedział – Lepiej się spakować bo myślę
że już tutaj nie wrócimy …
~*~*~*~
Następnego ranka
-
Ludzie wstawać – rozporządzał blondyn
- Ja
nigdy nie śpię – mruknął rudzielec
-
Wiem, wiem … mimo iż dogadałeś się już z Shukaku – westchnął
-
Takie przyzwyczajenia – stwierdziła zielonowłosa podnosząc się
-
Przypadkiem mogę zrównać to miejsce z ziemią – roześmiał się
biju
-
Nie ty jeden masz na to ochotę pieprzony szopie – odpowiedział mu
zapieczętowany w Uzumakim lisi demon
-
Nie zaczynajcie z rana, to się robi już nudne – warknęła
znudzona
-
Jak mnie nazwałeś ruda wywłoko ?!~- krzyknął rozzłoszczony
-
Coś powiedział ?! – zdenerwował się
-
Nie zaczynajcie znowu … chociaż nie dziś – westchnął Namikaze
– Nie myślałem że biju będą tak irytujące
-
Sam przecież chcesz zebrać całą dziewiątkę … - mruknęła Fuu
gotowa do wyjścia
-
Taa, wiem i mój cel się nie zmienił ale … to będzie bardzo
kłopotliwe kiedy całą dziewiątką urządzą sobie kłótnie
-
Nie powinniście już przypadkiem wychodzić ? – zmienił temat
-
Kurama ma rację, musimy już ruszać – odpowiedział rudzielec
- To
w drogę ! – krzyknęła pomarańczowooka ruszając na przedzie
~*~*~*~
- Och, czy to drużyna piasku ? - zapytał wychodząc z budki strażnik bramy wioski
- Ej, lepiej z nimi nie rozmawiaj – ostrzegł go kolega
- Co, przecież to tylko dzieciaki … - westchnął
- Gaara … - mruknął blondyn
- Jasne – dosłownie w mgnieniu oka piasek otoczył zuchwałych strażników i zmiażdżył ich ciała, krew trysnęła barwiąc czerwienią ziemię
W milczeniu trójka bezwzględnych zabójców wyruszyła z wioski, wiedzieli jakie mają zadania, wiedzieli też że w końcu będą mogli poszaleć, czekali na to pół roku, i nie odpuszczą tak łatwo. Podróż minęła im bardzo szybko, w końcu nie na darmo trenowali dzień w dzień.
Ich szybkość, siła, zwinność i wytrzymałość są i bez bestii
na poziomie silnego jounina. Kurama zaryzykował nawet stwierdzenie iż jego kontener jest silniejszy od wyszkolonego specjalnie do zabijania ANBU jednakże nie wiadomo ile w tym prawdy ... gdyż Naruto nigdy nie poszedł na całość.
Już pod koniec dnia, w oczach blondyna żarzyła się nienawiść na widok znienawidzonego miejsca z którego pochodzi. Tak bardzo chciał uwolnić teraz lisa i zrównać ją z ziemią ale ... nie taki był plan. Dobrze to wiedział ... najpierw zbierze "rodzeństwo" ... następnie świat padnie przed nimi na kolana ! Lecz to nic nie da, nie oszczędzą nikogo ... starców, dorosłych jak i dzieci ... Nawet akatsuki ich nie zwycięży ! TOTALNA DESTRUKCJA !
- Te, szczeniaku, obudź się ! - powiedział tylko do swojego gospodarza lisi demon
- Te, szczeniaku, obudź się ! - powiedział tylko do swojego gospodarza lisi demon
Co ?- Wydzielasz tak zabójczą aurę że już pędzą w tą stronę shinobi ! Przystopuj chyba że nie chcesz aby wszystko poszło zgodnie z planem - ochrzanił go - Powybijasz ich wszystkich jak tylko zdobędziesz zwój !
Masz rację ... mój błąd ... - natychmiast poprawił się niwelując mordercze intencje oraz osłabiając swoją chakre
- Będziemy się dalej trzymać pseudonimów z piasku mam rację ? - zapytała zielonowłosa
- Tak, nie możemy ryzykować że mnie rozpoznają - odpowiedział jej - Lepiej się przygotujcie na miłe powitanie - wylądowali na prostej drodze, a tuż przed nimi grupa złożona z 10 shinobi, w tym Kakashi'ego, Asumy, Kurenai, Might Guy, Anko, Genmy i Yugao
- Kim jesteście ? - wysunął się szarowłosy mężczyzna
- Drużyna z Suna-gakure, przybywamy na egzamin na chuunina - zielonowłosa wyszła przed hamującego się blondyna - Tutaj są wszystkie dokumenty - wyciągnęła zwój który po drodze do wyjścia z wioski zabrali od Kazekage
- No dobrze - wysunęła się czerwonooka i wzięła zwój sprawdzając czy nie ma na nim genjutsu ani żadnej pułapki po czym rozwinęła i przeczytała - Wszystko się zgadza ... po za datą ...
- Podróż minęła szybciej niż myśleliśmy - odpowiedział sucho blondyn - Więc, skoro nie macie o co się przyczepić to pozwolicie że odejdziemy na spoczynek - warknął na tyle spokojnie na ile mógł po czym przeszedł przez sam środek grupy shinobi a za nim ruszyli kolejno milczący czerwonowłosy jak pomarańczowooka po odebraniu ich zwoju ...
- Nie tak szybko - zatrzymał złapał za ramię blondyna - Czy ja cię skądś nie kojarzę ? Nie jesteś przypadkiem poszukiwanym przestępcą opisanym w bingo ? - kakashi praktycznie natychmiast zabrał rękę gdyż poczuł ogromne ciepło i rządzę mordu
- Trzymaj swoje łapska z daleka odemnie - ostrzegł
- Zapewniam pana że nie wiemy o kogo panu chodzi - odpowiedziała na jego pytanie Fuu po czym podążyła za resztą oddalającej się grupy
- Te dzieciaki ... to nie są zwykli gennini - mruknął Asuma
- Taaa, widzieliście ich oczy ? Zimne i wyprane z emocji ... - dodała swoje zdanie Anko - Ten egzamin będzie ciekawy ...
- Czyżby ciebie to cieszyło ? - zdziwiła się Kurenai
- Trochę - śmiech po czym fioletowowłosa ruszyła okrężną drogą do wioski
- Tak, nie możemy ryzykować że mnie rozpoznają - odpowiedział jej - Lepiej się przygotujcie na miłe powitanie - wylądowali na prostej drodze, a tuż przed nimi grupa złożona z 10 shinobi, w tym Kakashi'ego, Asumy, Kurenai, Might Guy, Anko, Genmy i Yugao
- Kim jesteście ? - wysunął się szarowłosy mężczyzna
- Drużyna z Suna-gakure, przybywamy na egzamin na chuunina - zielonowłosa wyszła przed hamującego się blondyna - Tutaj są wszystkie dokumenty - wyciągnęła zwój który po drodze do wyjścia z wioski zabrali od Kazekage
- No dobrze - wysunęła się czerwonooka i wzięła zwój sprawdzając czy nie ma na nim genjutsu ani żadnej pułapki po czym rozwinęła i przeczytała - Wszystko się zgadza ... po za datą ...
- Podróż minęła szybciej niż myśleliśmy - odpowiedział sucho blondyn - Więc, skoro nie macie o co się przyczepić to pozwolicie że odejdziemy na spoczynek - warknął na tyle spokojnie na ile mógł po czym przeszedł przez sam środek grupy shinobi a za nim ruszyli kolejno milczący czerwonowłosy jak pomarańczowooka po odebraniu ich zwoju ...
- Nie tak szybko - zatrzymał złapał za ramię blondyna - Czy ja cię skądś nie kojarzę ? Nie jesteś przypadkiem poszukiwanym przestępcą opisanym w bingo ? - kakashi praktycznie natychmiast zabrał rękę gdyż poczuł ogromne ciepło i rządzę mordu
- Trzymaj swoje łapska z daleka odemnie - ostrzegł
- Zapewniam pana że nie wiemy o kogo panu chodzi - odpowiedziała na jego pytanie Fuu po czym podążyła za resztą oddalającej się grupy
- Te dzieciaki ... to nie są zwykli gennini - mruknął Asuma
- Taaa, widzieliście ich oczy ? Zimne i wyprane z emocji ... - dodała swoje zdanie Anko - Ten egzamin będzie ciekawy ...
- Czyżby ciebie to cieszyło ? - zdziwiła się Kurenai
- Trochę - śmiech po czym fioletowowłosa ruszyła okrężną drogą do wioski
- Siła młodości przedewszystkim ! Podziwiam odważnych genninów ! Ale mój Lee i tak wygra ! Tak więc wracam na rękach ! - szybko zaczął ćwiczenie najdziwniejszy z grupy
W całej rozmowie jednakże nie brał udziału sam siwowłosy ... przyglądał się on spalonej rękawiczce oraz poparzonej dłoni i analizował siłę tych obcych dzieci ... nadal coś mu nie dawało spokoju ... ten blondyn ... kiedy go zobaczył coś ukuło go w sercu ... jakby dawny obowiązek który nie został dopełniony ...
...
Tymczasem drużyna młodych jinchuuriki przystanęła za bramą w miejscu w którym nikogo nie było i nikt ich nie widział ...
Na ziemi klęczał blondyn ... trzęsący się i niszczący ziemię swoimi pięściami ... z jego brzucha wylewała się pomarańczowa chakra którą powstrzymywał ze wszystkich sił ...
- NARUTO SPOKÓJ !!
- Musicie go powstrzymać ... za wszelką cenę ...
- Chyba że chcecie tutaj mieć kolejną pustynię ! Hyehyehyehye ! - roześmiał się szop
~*~*~*~
Nie wiem czy cokolwiek więcej wypocę w tym opowiadaniu, mam nadzieję że tak ale ... sami widzicie jaki poziom trzyma ten rozdział i jak bardzo długi jest ._. więc nie spodziewajcie się zbyt wiele odemnie ...
Dziesięć punktów dla Shukaku za poczucie humoru. XD. Oh em gie, Eren, ty żyjesz! A już się bałam, że cię wywiało i zasypało. A nie - nie ten rejon polski. Tak, z MAŁEJ.
OdpowiedzUsuńRozdzialik muj bien genialny. Trochę mało opisów moim zdaniem, ale to mi się tylko wydaje. Bijuu u ciebie wymiatają. A ich kłutnie? Bosko xD
Ja niestety zbieram się po mału do szkoły, więc komentarz piszę krótki. Buuu...
Pozdrawiam i czekam weny!
Znaczy się posyłam wenę i czekam na kolejny rozdział. No.
Oby tak daleeej! Pozdrawiam! ;)
Hej,
OdpowiedzUsuńbijuu i ich kłotnie są boskie, Narutomdo jasnej ciasnej kontroluj się bo może wszystko wyjść na jaw...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia