12.02.2016

Kurai Monogatari Rozdział 7


Kurai Monogatari




- Naruto – zagadnęła zielonowłosa – Czemu nie pobiegniemy po prostu w nocy co ?

- W nocy się śpi podobno, nie wiedziałaś ? – mruknął blondyn

- Daj spokój, nie rozumiem za grosz twojego rozumowania ! – warknęła – Im szybciej znajdziemy kolejnego jinchuuriki który się do nas dołączy tym szybciej rozpoczniemy trening mam rację ?

- No masz, i co w związku z tym ?

- Gdybyśmy biegli w nocy zaoszczędzilibyśmy sporo czasu ! – odpowiedziała

- Oczywiście masz rację – westchnął – Lecz i tak w nocy będziemy odpoczywać, jest to bardziej wydajny sposób przemieszczania się – zaczął tłumaczyć – Po odpoczynku w nocy następnego dnia z uzupełnionymi siłami ruszamy w dalszą podróż, w ten sposób nie tylko cały czas jesteśmy u szczytu formy lecz i wędrówka mija szybciej

- Skomplikowana osoba z ciebie wiesz ? – westchnęła – Tak czy siak za chwilę zapadnie zmrok a my dopiero przekroczyliśmy granicę Iwa …

- Wiem, wiem przebiegnijmy jeszcze kawałek na maksymalnej szybkości i znajdźmy miejsce na przenocowanie …

~*~*~*~
Pół roku później
Gabinet Kazekage

- Dziękuję że tak szybko się zjawiliście – mruknął brunet – Jak pewnie się domyślacie chodzi o egzamin na chuunina który odbędzie się w wiosce liścia

- Oczywiście Kazekage-sama – odpowiedziała zielonowłosa dziewczyna o pięknych pomarańczowych oczach – Lecz co w związku z tym ?

- Dobre pytanie Ryoko-chan – zagadnął blondyn o ciemnych niczym głębie oceanu niebieskich oczach

- Ryoko, Koji … Jak dobrze wiecie tylko wasza dwójka potrafi uspokoić mojego syna … bez niepotrzebnej walki i rozlewu krwi – mruknął – Dlatego też jesteście drużyną. Chciałbym wysłać was na egzamin który jest przykrywką dla prawdziwej misji którą jest szpiegowanie Ukrytego Liścia.

- Jakiej rangi jest ta misja ? – spytał czerwonowłosy chłopak o turkusowych oczach trzymający się dotychczas z tyłu

- Gaara … jest to misja rangi A, wszystkie informacje macie tutaj – podał blondynowi teczkę – A teraz wynocha, mam sporo na głowie …

- Hai Kazekage-sama – odpowiedzieli i natychmiast wyszli, szli w ciszy póki nie doszli do pola treningowego z dala od budynku Kage i centrum wioski. Tam spokojnie siadając w kole odetchnęli.

- Jak ja nie cierpię tego człowieka … to najprawdziwsze katusze … od dawna mam tak ogromną ochotę go zabić – mruknął niebieskooki

- Co ty nie powiesz Naruto … i ten jego wzrok błądzący po moim ciele … chcę go rozpruć i jego flaki wywiesić przez to pieprzone okno – mruknęła pomarańczowooka

- Fuu ma rację, też chciałbym go w końcu zabić ! – stwierdził turkusowooki – Jest nas trójka ! Trójka jinchuuriki ! Powinniśmy dać mu radę !

- To prawda Gaara – stwierdził Uzumaki lecz zanim zdążył dokończyć rozpoczęte zdanie wciął się jego towarzysz

- To na co czekamy ?! Jeszcze dziś moglibyśmy zrównać to miejsce z ziemią ! – rozemocjonowany chłopak wstał na równe nogi

- Uspokój się, również mam na to ogromną ochotę … ale musimy to przeboleć – westchnął – W końcu dostaliśmy to na co czekaliśmy ! Nie możemy teraz tego spartolić ! Nie interesuje mnie misja którą dostaliśmy od tego zgreda – mówiąc to oddał teczkę zielonowłosej która zaczęła ją przeglądać – Mam swoje plany co do Konohy, a siedzimy tu aby uniknąć pościgu chociażby ze strony pieprzonej organizacji Akatsuki oraz właśnie w celu dostania się do Konohy. Nie martw się, kiedy dostanę czego chcę obiecuję ci … ruszymy w dalszą podróż …

- Nie jesteśmy byle genninami, pozabijam innych uczestników egzaminu dobrze o tym wiesz – warknął Sabaku

- Nie zabraniam ci tego, ale tych z Konohy zostaw mi … coś czuję że czeka nas tam coś niespodziewanego – westchnął – Fuu-chan co robisz takie wielkie oczy ?

- Myślę że to cię zainteresuje … - odpowiedziała podając mu teczkę – Spójrz na to …

- Huh … - chłopak zaczął czytać – Orochimaru … i Suna …? Ciekawe … a to kto … - przeczytał dziwne nieznane mu imię – Zetsu ? Cóż to może być pomocne w naszych planach ... – zaśmiał się

- Kiedy wyruszamy na tą pieprzoną misję ? – spytał zaintrygowany czerwonowłosy

- Jutro z rana – odpowiedział – Lepiej się spakować bo myślę że już tutaj nie wrócimy …

~*~*~*~
Następnego ranka

- Ludzie wstawać – rozporządzał blondyn

- Ja nigdy nie śpię – mruknął rudzielec

- Wiem, wiem … mimo iż dogadałeś się już z Shukaku – westchnął

- Takie przyzwyczajenia – stwierdziła zielonowłosa podnosząc się

- Przypadkiem mogę zrównać to miejsce z ziemią – roześmiał się biju

- Nie ty jeden masz na to ochotę pieprzony szopie – odpowiedział mu zapieczętowany w Uzumakim lisi demon

- Nie zaczynajcie z rana, to się robi już nudne – warknęła znudzona

- Jak mnie nazwałeś ruda wywłoko ?!~- krzyknął rozzłoszczony

- Coś powiedział ?! – zdenerwował się

- Nie zaczynajcie znowu … chociaż nie dziś – westchnął Namikaze – Nie myślałem że biju będą tak irytujące

- Sam przecież chcesz zebrać całą dziewiątkę … - mruknęła Fuu gotowa do wyjścia

- Taa, wiem i mój cel się nie zmienił ale … to będzie bardzo kłopotliwe kiedy całą dziewiątką urządzą sobie kłótnie

- Nie powinniście już przypadkiem wychodzić ? – zmienił temat

- Kurama ma rację, musimy już ruszać – odpowiedział rudzielec

- To w drogę ! – krzyknęła pomarańczowooka ruszając na przedzie


~*~*~*~


- Och, czy to drużyna piasku ? - zapytał wychodząc z budki strażnik bramy wioski

- Ej, lepiej z nimi nie rozmawiaj – ostrzegł go kolega

- Co, przecież to tylko dzieciaki … - westchnął

- Gaara … - mruknął blondyn

- Jasne – dosłownie w mgnieniu oka piasek otoczył zuchwałych strażników i zmiażdżył ich ciała, krew trysnęła barwiąc czerwienią ziemię

W milczeniu trójka bezwzględnych zabójców wyruszyła z wioski, wiedzieli jakie mają zadania, wiedzieli też że w końcu będą mogli poszaleć, czekali na to pół roku, i nie odpuszczą tak łatwo. Podróż minęła im bardzo szybko, w końcu nie na darmo trenowali dzień w dzień.

Ich szybkość, siła, zwinność i wytrzymałość są i bez bestii na poziomie silnego jounina. Kurama zaryzykował nawet stwierdzenie iż jego kontener jest silniejszy od wyszkolonego specjalnie do zabijania ANBU jednakże nie wiadomo ile w tym prawdy ... gdyż Naruto nigdy nie poszedł na całość.
Już pod koniec dnia, w oczach blondyna żarzyła się nienawiść na widok znienawidzonego miejsca z którego pochodzi. Tak bardzo chciał uwolnić teraz lisa i zrównać ją z ziemią ale ... nie taki był plan. Dobrze to wiedział ... najpierw zbierze "rodzeństwo" ... następnie świat padnie przed nimi na kolana ! Lecz to nic nie da, nie oszczędzą nikogo ... starców, dorosłych jak i dzieci ... Nawet akatsuki ich nie zwycięży ! TOTALNA DESTRUKCJA !

- Te, szczeniaku, obudź się ! - powiedział tylko do swojego gospodarza lisi demon

Co ?- Wydzielasz tak zabójczą aurę że już pędzą w tą stronę shinobi ! Przystopuj chyba że nie chcesz aby wszystko poszło zgodnie z planem - ochrzanił go - Powybijasz ich wszystkich jak tylko zdobędziesz zwój !

Masz rację ... mój błąd ... - natychmiast poprawił się niwelując mordercze intencje oraz osłabiając swoją chakre

- Będziemy się dalej trzymać pseudonimów z piasku mam rację ? - zapytała zielonowłosa

- Tak, nie możemy ryzykować że mnie rozpoznają - odpowiedział jej - Lepiej się przygotujcie na miłe powitanie - wylądowali na prostej drodze, a tuż przed nimi grupa złożona z 10 shinobi, w tym Kakashi'ego, Asumy, Kurenai, Might Guy, Anko, Genmy i Yugao

- Kim jesteście ? - wysunął się szarowłosy mężczyzna

- Drużyna z Suna-gakure, przybywamy na egzamin na chuunina - zielonowłosa wyszła przed hamującego się blondyna - Tutaj są wszystkie dokumenty - wyciągnęła zwój który po drodze do wyjścia z wioski zabrali od Kazekage

- No dobrze - wysunęła się czerwonooka i wzięła zwój sprawdzając czy nie ma na nim genjutsu ani żadnej pułapki po czym rozwinęła i przeczytała - Wszystko się zgadza ... po za datą ...

- Podróż minęła szybciej niż myśleliśmy - odpowiedział sucho blondyn - Więc, skoro nie macie o co się przyczepić to pozwolicie że odejdziemy na spoczynek - warknął na tyle spokojnie na ile mógł po czym przeszedł przez sam środek grupy shinobi a za nim ruszyli kolejno milczący czerwonowłosy jak pomarańczowooka po odebraniu ich zwoju ...

- Nie tak szybko - zatrzymał złapał za ramię blondyna - Czy ja cię skądś nie kojarzę ? Nie jesteś przypadkiem poszukiwanym przestępcą opisanym w bingo ? - kakashi praktycznie natychmiast zabrał rękę gdyż poczuł ogromne ciepło i rządzę mordu

- Trzymaj swoje łapska z daleka odemnie - ostrzegł

- Zapewniam pana że nie wiemy o kogo panu chodzi - odpowiedziała na jego pytanie Fuu po czym podążyła za resztą oddalającej się grupy

- Te dzieciaki ... to nie są zwykli gennini - mruknął Asuma

- Taaa, widzieliście ich oczy ? Zimne i wyprane z emocji ... - dodała swoje zdanie Anko - Ten egzamin będzie ciekawy ...

- Czyżby ciebie to cieszyło ? - zdziwiła się Kurenai

- Trochę - śmiech po czym fioletowowłosa ruszyła okrężną drogą do wioski

- Siła młodości przedewszystkim ! Podziwiam odważnych genninów ! Ale mój Lee i tak wygra ! Tak więc wracam na rękach ! - szybko zaczął ćwiczenie najdziwniejszy z grupy

W całej rozmowie jednakże nie brał udziału sam siwowłosy ... przyglądał się on spalonej rękawiczce oraz poparzonej dłoni i analizował siłę tych obcych dzieci ... nadal coś mu nie dawało spokoju ... ten blondyn ... kiedy go zobaczył coś ukuło go w sercu ... jakby dawny obowiązek który nie został dopełniony ...

...

Tymczasem drużyna młodych jinchuuriki przystanęła za bramą w miejscu w którym nikogo nie było i nikt ich nie widział ...
Na ziemi klęczał blondyn ... trzęsący się i niszczący ziemię swoimi pięściami ... z jego brzucha wylewała się pomarańczowa chakra którą powstrzymywał ze wszystkich sił ...

- NARUTO SPOKÓJ !!
- Musicie go powstrzymać ... za wszelką cenę ...

- Chyba że chcecie tutaj mieć kolejną pustynię ! Hyehyehyehye ! - roześmiał się szop
~*~*~*~
Nie wiem czy cokolwiek więcej wypocę w tym opowiadaniu, mam nadzieję że tak ale ... sami widzicie jaki poziom trzyma ten rozdział i jak bardzo długi jest ._. więc nie spodziewajcie się zbyt wiele odemnie ...

2 komentarze:

  1. Dziesięć punktów dla Shukaku za poczucie humoru. XD. Oh em gie, Eren, ty żyjesz! A już się bałam, że cię wywiało i zasypało. A nie - nie ten rejon polski. Tak, z MAŁEJ.
    Rozdzialik muj bien genialny. Trochę mało opisów moim zdaniem, ale to mi się tylko wydaje. Bijuu u ciebie wymiatają. A ich kłutnie? Bosko xD
    Ja niestety zbieram się po mału do szkoły, więc komentarz piszę krótki. Buuu...
    Pozdrawiam i czekam weny!
    Znaczy się posyłam wenę i czekam na kolejny rozdział. No.
    Oby tak daleeej! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    bijuu i ich kłotnie są boskie, Narutomdo jasnej ciasnej kontroluj się bo może wszystko wyjść na jaw...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń